1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Samotność w chorobie |
Zebra
Odpowiedzi: 71
Wyświetleń: 26827
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-10-27, 12:47 Temat: Samotność w chorobie |
drMarta napisał/a: | oswojenie się z myślą o tym, że choroba jest zaawansowana i możliwe jest spowolnienie jej rozwoju a nie wyleczenie, wymaga czasu. |
drMarta napisał/a: | Mama musi przeżyć wiele emocji - od złości do wielkiego smutku. |
drMarta napisał/a: | Dziś jesteście razem i to się liczy. |
Lepiej bym nie napisała |
Temat: Samotność w chorobie |
Zebra
Odpowiedzi: 71
Wyświetleń: 26827
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-10-13, 11:58 Temat: Samotność w chorobie |
kalineczka1980 napisał/a: | jakich słów użyć zeby ją pocieszyć, skoro wiem, obie wiemy, ze chemia tylko i wyłącznie sowalnia tego skorupiaka ale jej nie wyleczy |
Doskonale wiem co to znaczy, moja Mama od początku była leczona paliatywnie i zdawała sobie z tego sprawę, ja też. Nie chodzi o to, żeby pocieszać się na siłę, ale żeby się nie dołować. Skupiajcie się na dniu dzisiejszym, aby jak najpełniej go przeżyć, wycisnąć na maxa
To normalne i naturalne, że Mama będzie miała chwile obniżonego nastroju, Ty też, obie macie do tego prawo, jeżeli Mama chce płakać niech się wypłacze, wykrzyczy - przyniesie jej to ulgę.
Skupcie się na tym co Mamie sprawia przyjemność, może niech sobie pozwoli na jakieś małe szaleństwo (moja Mama np. kupiła sobie spodnie, których nigdy wcześniej nie ubierała, chciała spróbować)
Na pewno nic na siłę, ten pierwszy okres będzie przygnębiający, ale nawet z taką świadomością, można żyć normalnie
[ Dodano: 2011-10-13, 13:00 ]
kalineczka1980 napisał/a: | staramy się zyć normlanie, mama wychodzi, w sobotę wyprawia imieniny | - masz okazję się wykazać, może zrób/cie Mamie jakąś niesamowitą niespodziankę, coś co zupełnie Ją zaskoczy i będzie wspominała przez kolejne dni z uśmiechem na twarzy |
Temat: Samotność w chorobie |
Zebra
Odpowiedzi: 71
Wyświetleń: 26827
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-07-14, 12:54 Temat: Samotność w chorobie |
JustynaS1975 napisał/a: | Ja leżę w izolatce któryś tydzień, jestem jak ‘flaczek’, leżę na łóżku szpitalny jak takie sto nieszczęść, a ta wyjeżdża mi z tekstem, że ona to mi zazdrości, że ja sobie leżę w ciszy i jakie to ja mam szczęście. Po prostu dwie gule w gardle mi stanęły i nie byłam w stanie słowa wykrztusić. |
Właśnie tego nie mogę pojąć, mnie też "wcinało" po takich komentarzach, jak widać do tej pory rozpamiętuję tego typu słowa i wciąż nie mogę się nadziwić... |
Temat: Samotność w chorobie |
Zebra
Odpowiedzi: 71
Wyświetleń: 26827
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-07-14, 11:06 Temat: Samotność w chorobie |
Dziękuję Pani Dr Marto, dokładnie tak wszystko czułam i nadal czuję, naprawdę bardzo dziękuję. Po raz pierwszy ktoś mnie zrozumiał...
Sama zaczęłam się zastanawiać czy jestem, aby normalna, że się irytuję, wściekam, itd.
Piszę na zmianę w czasie przeszłym i teraźniejszym, ponieważ wszystko jest jeszcze bardzo świeże. Nawet mój Przyjaciel ostatnio stwierdził, że ja jeszcze o Mamę walczę.
Wszystko co się działo z Mamą i ze mną idealnie Pani ujęła w słowa - jeszcze raz bardzo dziękuję. |
Temat: Samotność w chorobie |
Zebra
Odpowiedzi: 71
Wyświetleń: 26827
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-07-14, 09:49 Temat: Samotność w chorobie |
ewik napisał/a: | gdy ktos dzwoni, to normalne wydaje mi sie pytanie "jak się mama czuje" - bo niby co, miałby wystartować z opowieściami o byle czym? |
Niech rozmawia normalnie, jak kiedyś. Wcześniej zamiast "dzień dobry" nie było "jak się czujesz". Jeżeli ktoś zawsze opowiadał o byle czym to niech nadal tak robi. |
Temat: Samotność w chorobie |
Zebra
Odpowiedzi: 71
Wyświetleń: 26827
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-07-14, 07:45 Temat: Samotność w chorobie |
Może inaczej rozumiemy samotność, u nas tel. też się urywał, odwiedziny też były, ale wydawało mi się to wszystko takie na siłę, możliwe że się mylę, możliwe że to ja nie miałam siły i cierpliwości wszystkiego wszystkim co minutę tłumaczyć.
Najgorsze było pytanie "jak się Mama czuje?", a jak się miała czuć? Skakać na bunji z balkonu???
Osobiście uważam, że jest za mało taktu, zrozumienia, empatii, bardziej jednak stawiam na jakość, niż na ilość. |
Temat: Samotność w chorobie |
Zebra
Odpowiedzi: 71
Wyświetleń: 26827
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-07-13, 23:05 Temat: Samotność w chorobie |
Niestety w naszym przypadku (też Mama chorowała) było dokładnie tak samo. Nie wiem z czego to wynika, z lęku, niewiedzy, głupoty, braku zrozumienia?
Czasami Mama słyszała "ale ten guz duży, ale rośnie" albo "ale dzisiaj źle wyglądasz jak przed śmiercią" i to od bardzo bliskich osób, albo "nie przywiozę Wam obiadu, bo też jestem zmęczona", albo"dlaczego nie idziecie na spacer?" (gdy Mama już nie miała siły przejść do toalety.
Tyle co właśnie od najbliższych, od osób, na które wydawało mi się, że będzie można polegać, usłyszałyśmy bardzo przykrych, wręcz obrzydliwych słów, to do tej pory w głowie mi się nie mieści.
A później stoją nad trumną i wyją, i ryczą, żałosne...
Przepraszam, może powinnam napisać coś bardziej optymistycznego, ale...
...więc wiele dobrego spotkało nas od osób zupełnie obcych, którzy byli całą dobę do naszej dyspozycji, nie było to wielkie grono, ale z najwyższą gwarancją jakości
I tak samo pojawiała się Mamy nerwowość i moja irytacja, sporadycznie, ale jednak, to chyba normalne, ponieważ napięcie jest niesamowite 24/24h. |
|
|