1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak trzustki z przerzutami - proszę o poradę. |
Zebra
Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 18139
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2011-07-12, 11:31 Temat: Rak trzustki z przerzutami - proszę o poradę. |
Dokładnie, tak jak napisała xpathx stan terminalny, agonalny, w większości wygląda podobnie. Osobiście nie miałam odwagi czytać o agonii (co teraz uważam za swój błąd) i popełniłam kilka błędów wynikająych z niewiedzy.
1. Nie zmuszać chorego do jedzenia na siłę
2. Nie rozmawiać na siłę
3. Być czujną na każdy sygnał, uważnie obserwować, odgadywać potrzeby
4. Nie dawać za wiele kroplówek nawadniających (obrzęki)
5. Odstawić większość leków - zostawić tylko niezbędne, prawdopodobnie przeciwbólowe
6. W ostatniej fazie gładzenie, głaskanie może przynosić ból (a ja myślałam, że Mama jest na mnie zła, bo wczesniej uwielbiała jak Ją głaskałam, ból się zmniejszał), po prostu neurony już inaczej działają
7. Ograniczyć zabiegi pielęgnacyjne do niezbędnych, jeżeli pacjenta męczą
8. Nawilżać usta co 10-15 min np. nasączonym wodą wacikiem
9. Jeżeli pacjent jest rozdrażniony, nerwowy (nie musi to wynikać z bólu fizycznego, tylko z bólu istnienia, z bezsilności wobec zaawansowanej choroby i zbliżającej się śmierci) podać środek na uspokojenie, sen. Nie masz kontaktu, ale chory się nie męczy.
10. U Mamy pojawił się tzw. "charczący oddech" na kilka minut przed śmiercią - nie zmuczać personelu medycznego do odsysania - to ponoć bardzo drażni przełyk i bardzo boli (ja niestety to zrobiłam, bo ratowałam Mamę za wszelką cenę)
11. Być i trzymać za rękę, zrobić wszystko, aby czuł się bezpiecznie i spokojnie. Ja do Mamy, gdy tylko się przebudzała, powtarzałam "jestem tutaj, jestem cały czas, jestem z Tobą" i zasypiała dalej.
Możliwe, że coś pominęłam, ponieważ jak później się okazało, artykułów w necie o agonii jest mnóstwo i praktycznych porad też, ale trudno to czytać, nawet teraz.
12. Jeżeli osoba jest wierząca poprosić księdza (moja Mama namaszczenie chorych przyjęła, gdy całkiem dobrze się czuła)
13. Jeżeli jest możliwość zorganizować rozmowę z psychologiem. Chory często potrzebuje wygadania się, powiedzenia rzeczy, które łatwiej jest powiedzieć obcej osobie - specjaliście, niż swoim bliskim. Moja Mama po rozmowie z panią psycholog odniosła wielką ulgę.
W sumie to większość robiłam odwrotnie, bo nie akceptowałam rzeczywistości,
albo nie wiedziałam.
Pozdrawiam i życzę dużo siły.
[ Dodano: 2011-07-12, 12:35 ]
http://www.poradnikmedyczny.pl/mod/archiwum/191
Bardzo trudny artykuł, ale polecam |
|
|