1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Jak mam wspierać mamę? |
Wiosna
Odpowiedzi: 141
Wyświetleń: 60733
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2015-03-12, 15:13 Temat: Jak mam wspierać mamę? |
Nie chodzi o błędy w leczeniu !! !
Błąd to błąd i każdemu się może zdarzyć.
Chodzi o nieprawidłowe decyzje, podejmowane przez kogoś, kto ma w nosie standardy leczenia czerniaka w Polsce, komu nie chce się czegoś więcej dowiedzieć i się douczyć, bo uważa, że jego wiedza jest wystarczająca!
Ja i mój mąż się z taką właśnie osobą zetknęliśmy , w Lublinie.
Pani onkolog nie zainteresowała się węzłami, przy okazji wizyty ustalającej termin docinki blizny, a na moje stanowcze nalegania, że przy takim grubym nacieku trzeba oznaczyć wartownika, podeszła i pomacała pod pachą... ,,Nic tam nie ma" powiedziała.
Dlaczego ja, będąc laikiem, wiedziałam więcej niż lekarz ? To nie jest wiedza tajemna, można się dokształcić i zacząć leczyć tak, żeby pacjenci nie musieli szybko umierać!
[ Dodano: 2015-03-12, 15:15 ]
Przepraszam, że piszę o sobie w nieswoim wątku, poniosło mnie.
Zapraszam do przeczytania mojego wątku. |
Temat: Jak mam wspierać mamę? |
Wiosna
Odpowiedzi: 141
Wyświetleń: 60733
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2015-03-12, 14:37 Temat: Jak mam wspierać mamę? |
W CO-I w Warszawie nie ma cudotwórców, którzy doprowadzą do wyleczenia rozsianego czerniaka, to prawda.
Są tam jednak fachowcy w swej dziedzinie, którzy nie popełniają kardynalnych błędów, tak jak w innych ośrodkach w Polsce. Wielu ludzi nie musiałoby się żegnać z życiem , gdyby od początku była postawiona prawidłowa diagnoza, a potem leczenie ( choćby taki drobiazg, jak usunięcie wartownika przy poszerzaniu marginesu ).
[ Dodano: 2015-03-12, 14:43 ]
Jeszcze to gadanie, że ,,radioterapia nie działa na czerniaka" - akurat częściej działa radioterapia, niż interferon. |
Temat: Jak mam wspierać mamę? |
Wiosna
Odpowiedzi: 141
Wyświetleń: 60733
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2015-03-11, 22:19 Temat: Jak mam wspierać mamę? |
Chodzi prawdopodobnie o skierowanie do chirurga - onkologa, bo do samego onkologa nie potrzeba skierowania (chyba, że coś się zmieniło po nowym roku ). Nam takie skierowanie wypisał lekarz pierwszego kontaktu , na podstawie wyniku hist - pat.
Co do szpitala w Warszawie, to nie wiem o co konkretnie pytasz.
Tłum ludzi na korytarzu, lekarz wywołuje po nazwisku do gabinetu. Starałam się zająć miejsce blisko drzwi , ponieważ czasem ledwo słychać jakie nazwiska są wyczytane. Sama wizyta trwa krótko, lepiej mieć na kartce spisane pytania. Lekarz odpowiada na każde pytanie, ale jak się o nic człowiek nie spyta, to może się niewiele dowiedzieć.
Wszyscy lekarze tam bardzo ,,ludzcy" i życzliwi, ale czas ich goni.
No i jednego możecie się spodziewać - że będziecie w najlepszych rękach. |
Temat: Jak mam wspierać mamę? |
Wiosna
Odpowiedzi: 141
Wyświetleń: 60733
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2015-03-11, 12:15 Temat: Jak mam wspierać mamę? |
dalimania, rozmawiałaś z Mamą o swoich wątpliwościach? Mama nadal nie chce oddać się w ręce specjalistów do Warszawy? |
Temat: Jak mam wspierać mamę? |
Wiosna
Odpowiedzi: 141
Wyświetleń: 60733
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2015-01-09, 22:48 Temat: Jak mam wspierać mamę? |
Trzeba prosić, pytać i nie przejmować się czy lekarz krzywo nie spojrzy. Co szkodzi się upewnić? A że się lekarzowi jakaś prośba nie spodoba - tym się nie przejmuj, kiedy chodzi o życie. |
Temat: Jak mam wspierać mamę? |
Wiosna
Odpowiedzi: 141
Wyświetleń: 60733
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2014-12-13, 11:32 Temat: Jak mam wspierać mamę? |
dalimania, sama znasz najlepiej swoją mamę.
Czy dobrze zrozumiałam, że te przerzuty do węzła nie są potwierdzone, to Wasze przypuszczenia? Piszesz ,,prawdopodobnie" .
Tym bardziej nie widzę powodu, żeby się załamywać na podstawie, przypuszczeń.
Przerzut do węzła to przecież nie do płuc, ani do mózgu, tu jest wiele do zrobienia, w sensie wyleczenia. Ludzie latami jeszcze żyją po usunięciu węzłów.
Wydaje mi się, że Twoja mama tak się załamała, bo wierzy w te pokutujące wciąż przesądy, że rak to wyrok i koniec, nic się nie da zrobić, leczyć się nie warto bo ,,rak boi się noża" i operowany mści się doprowadzając w krótkim czasie do śmierci...
Myślę że w tym przypadku lepiej by zrobiła Mamie rozmowa z lekarzem lub psychologiem, słowem ze specjalistą.
Ale to moje przypuszczenia, jak już powiedziałam - sama znasz swoją Mamę najlepiej. |
|
|