Znalezionych wyników: 3

To koniecznie sprawdzcie te próby wątrobowe przed chemią. Tato po pierwszej chemi miał tak "strzaskaną" wątrobę, że w 8. dniu nie dostał. Aktualnie mamy 3 cią serię chemi i cały czas tato ma włączone leki na wątrobę.

Nie wiem, nie chcę się wymądrzać. Każdy schemat i "trucizna" jest inna ale u mojego taty najbardziej niszczy krew i wątrobę. Tak czy siak wątroba jest masakrycznie obciążona i się zastanawiam czy mimo wszystko nie powinny być właśnie kontrolowane próby wątrobowe?

Cześć venda
Mój tato walczy z identycznym cholerstwem :-(

Na morfologię zawsze znajdą bata :-), mój tato odbudował płytki krwi 49 tys!!! i krwinki białe dwoma zastrzykami.

Marzenka zwróciła uwagę na d-dimery. Czy ciocia coś bierze. Tato miał xalerto ale jak zaczęła sie chemia przeszedł na zastrzyki (tabl nie wolno) i cały czas bierze po 2 dziennie.

Pozdrawiam i wytrwałości życzę i obyśmy kiedyś piły szampana że mimo wielu przegranych bitew, wojnę wygrałyśmy.

[ Dodano: 2017-10-28, 22:05 ]
A propo kontroli krwi. U mnie tato jedzie na 7.00 rano na pobranie krwi, wraca do domu i ok 11-12 jedzie z powrotem do szpitala tam sobie siedzi kilka minut albo ze 2 h w zależności od p doktora :evil:

on mu sprawdza ten wynik i ustala dawki leków (krew, wątroba) i tak 2x w tyg :'(
Np był w pn, śr, w pt miał chemię na pn już ma skierowanie. Bogu dzięki 1 listopada to kolejna wizyta będzie pewnie w czw :-(