1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Załamałam się - rak jelita, przerzuty... |
Sensej
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 5389
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-09-03, 18:51 Temat: Załamałam się - rak jelita, przerzuty... |
Nie żebym był złośliwy ale spontaniczne przypadki uleczeń z nowotworów możemy zawdzięczać niczemu innemu tylko układowi odpornościowemu. (te tzw. cudy które miały już nad sobą krzyżyk postawiony).
Oczywiście podawanie witaminy C i paciorek z rana nikogo nie uleczy.
Dbanie o układ odpornościowy to jest najrozsądniejsza rzecz jaką człowiek może zrobić we własnym zakresie (i przyszłościowa z perspektywy tego co może nadejść w najbliższym czasie), nie ważne czy to jedzeniem aronii czy czymkolwiek innym, już nie wnikając z preparaty z apteki bo nie mam interesu w reklamowaniu czegokolwiek.
[ Dodano: 2015-09-03, 20:10 ]
Żeby nie gawędzić o witaminkach, przychylam się do prośby administratorki.
Cytat: | jeśli mamy kompetentnie pomóc, a nie tylko sobie pogadać, to ślicznie proszę o kopię posiadanych wyników (badania + wypisy ze szpitala, wszystkie).
To pomoże ogarnąć/skonsultować Twoją sytuację.
pozdrawiam ciepło. |
Pragnę również przypomnieć że psychiatrzy i psycholodzy nie gryzą, z wydźwięku pierwszego postu wynika że taka pomoc jest prawdopodobnie konieczna, wygadanie się na forum to raczej pomoc doraźna, aczkolwiek może być komuś bardzo pomocna
Przepraszam za post pod postem ale na ten moment ważniejsza jest jednak prośba o dokumentację dotychczasowego leczenia stąd wolałem w ten sposób. |
Temat: Załamałam się - rak jelita, przerzuty... |
Sensej
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 5389
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-09-03, 13:45 Temat: Załamałam się - rak jelita, przerzuty... |
Z fizjologicznego punktu widzenia przerzut to kawałek oderwany od pierwotnego guza który wraz z krwią zostaje przeniesiony w inne miejsce gdzie zaczyna się rozwijać.
Jedyna metoda zapobieganiu która nie przeczy logice to wzmacnianie układu odpornościowego, który może komórki nowotworowe rozpoznać i zniszczyć zanim znajdą sobie nowe lokum (i zresztą codziennie to robi).
Czynnikami wpływającymi źle na układ odpornościowy są na pewno
-stres
-przemęczenie
-zła dieta
-zakwaszenie organizmu
Przy czym pierwsze trzy powodują najczęściej to ostatnie, jest udowodnione że kwas mlekowy wytwarzany przez komórki nowotworowe poważnie zaburza reakcję układu odpornościowego, więc guz swoim własnym kwaśnym środowiskiem broni się przed układem odpornościowym żywiciela, dokładanie w tym momencie organizmowi kwasotwórczego trybu życia działa na korzyść nowotworu.
Nie namawiam tutaj do cud diet Gersona czy innej garsonki ale warto się przyjrzeć temu co się je, dieta zasado twórcza generalnie należy do zdrowych.
Jeśli ktoś koniecznie chce sobie coś łykać , nie szkodzić sobie i nie dawać zarobić jakiemuś szamanowi co robi wyciąg z paznokci czarownicy to są preparaty typu BioAron czy immun activ, immunoglukan, wspomagające układ odpornościowy - bo tylko tak można zapobiegać przerzutom z logicznego i medycznego punktu widzenia. (pomijając normalną terapię onkologiczną).
Oczywiście przy dobrze skomponowanej diecie wiele nie pomogą, bo to wszystko co w nich jest powinno być w diecie. Ale ludzie lubią czasami coś łykać, to już lepiej takie suplementy (za rozsądne pieniądze) jak chińskie ziółka za 499zł . (warte 4,9zł)
Warto nawet choćby dlatego że każde przeziębienie czy inny chochlik to kolejne pole do popisu dla nowotworu.
To tyle z wywodów filozoficzno naukowych, przynajmniej nikomu nie zaszkodzą w przeciwieństwie do B17 która ma nawet śmiertelne żniwo w swojej historii. |
|
|