1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 11
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
Richelieu

Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 25405

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2015-02-15, 19:59   Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
nanet napisał/a:
Jestem już po rekonstrukcji lewej piersi a w kwietniu idę na poprawę zdrowej tak aby miało to jakiś wygląd. W czerwcu 2014 poszłam do pracy...

Cieszę się, że tak dobrze sobie radzisz. :)

nanet napisał/a:
Czy może to być od pracy np. od długotrwałego siedzenia z pochyloną głową? a może jest to związane z rekonstrukcją gdyż proteza jest 350 ml a pierś zdrowa ma tylko 231 ml? Szukam odpowiedzi wszędzie byle tylko nie myśleć że to...

To może być wszystko, każda z wymienionych przez Ciebie możliwości (niestety, także i ta: '...')
Dlatego najlepszym pomysłem jest prośba do Twojej lekarki o pomoc w wyjaśnieniu przyczyn tych dolegliwości.

Życzę Ci, by okazało się to czymś błahym i łatwym do rozwiązania problemem. :uhm!:
  Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
Richelieu

Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 25405

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2014-08-01, 18:17   Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
nanet napisał/a:
Czyli co, ktoś coś zaniedbał?

Niekoniecznie. Aby to ocenić, trzeba by przynajmniej wiedzieć, jak duży margines udało się uzyskać od pozostawionego mięśnia piersiowego, a tego nie wiadomo.
Jest możliwe, że margines, nawet jeśli trochę mniejszy (a tego nie wiemy) niż uważane za bezpieczne 10 mm,
był wystarczający na tyle, że i bez uzupełniającej radioterapii zapewnił radykalność zabiegu operacyjnego.

nanet napisał/a:
Z drugiej strony jakby coś miało wyleść to by chyba już się pojawiło ?

Tak, tym bardziej, jeśli robisz regularnie okresowe badania kontrolne.
Pierwsze dwa-trzy lata są kluczowe, a jeśli wznowa nie wystąpi w ciągu pierwszych pięciu lat,
to prawdopodobieństwo jej wystąpienia w dalszych latach znacznie maleje.

nanet napisał/a:
Może oni nie opisują marginesów kiedy są zachowane?

Dla porządku i jednoznaczności powinni zawsze opisywać, ale w praktyce bywa różnie,
Twoje domniemanie brzmi przekonująco - lekarz mógł uznać, że jest w porządku i nie ma potrzeby tego opisywać
(ewentualnie: margines w miejscu newralgicznym był trudny do oceny/pomiaru i stąd brak zapisu).

nanet napisał/a:
Jednak mam koleżankę u której jest napisane że guz znajduje się 0,05 od powięzi i nie ma zaproponowanego naświetlania. Była u chyba 5 lekarzy i każdy mówi to samo. Ja już nic nie rozumiem. Monia (mikuś) miała 0,2 i miała naświetlania.

W przypadku tej koleżanki margines 0,05 (czego ? - podawanie jednostek jest bardzo ważne)
wg Twoich słów dotyczy odległości od guza do powierzchni powięzi od strony guza,
wraz z grubością powięzi może to przekroczyć wymiar uznany za bezwzględne wskazanie do radioterapii:
Cytat:
Wskazania do uzupełniającej RTH po amputacji piersi obejmują obecność przerzutów w co najmniej 4 pachowych węzłach chłonnych oraz obecność „dodatnich” (< 1 mm) marginesów chirurgicznych.
źródło: Zalecenia (2013 r.), str. 238.

nanet napisał/a:
Mój guz był na wierzchu nad brodawką!!!! Co ma do tego powięź? No i nie był aż tak wielki a moje piersi też nie należą do małych aby aż tak głęboko siedział.

Na ten temat przede wszystkim powinien wypowiedzieć się Twój lekarz - nie widzę powodów, byś nie miała go przynajmniej trochę "ponękać" tego rodzaju pytaniami.
My tutaj możemy sobie jedynie pogdybać: w jakiś sposób jednak ten guz musiał być niedaleko powięzi, skoro podawany przez Ciebie zapis - "bezpośrednio nad powięzią wśród tkanki mastopatycznej kremowy, twardy guz" - znalazł się w wyniku badania histopatologicznego.
  Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
Richelieu

Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 25405

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2014-07-31, 22:55   Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
nanet napisał/a:
Czy ja cholera nie powinnam mieć naświetlań ?

Wskazaniem do radioterapii mogłyby być uzyskane zbyt małe marginesy operacyjne,
jednak w podanych przez Ciebie dotąd informacjach nie ma na ten temat ścisłych informacji.

nanet napisał/a:
Cały czas siedzi mi w głowie :” bezpośrednio nad powięzią wśród tkanki mastopatycznej [kremowy, twardy guz 2,4x1,6 cm]. W pozostałym miążu na całej długości sutka, zabrodawkowo [ciągnie się biała, sprężysta tkanka mastopatyczna]

Obecność tkanki mastopatycznej nie budzi zastrzeżeń, jako nie mającej cech złośliwości.
Natomiast obecność guza "bezpośrednio nad powięzią wśród tkanki mastopatycznej"
nie wnosi dokładnej informacji o wielkości marginesu, jaki uzyskano od powierzchni guza do granicy powięzi usuniętej wraz z nim w zabiegu mastektomii.
Wynik badania histopatologicznego nie precyzuje tej wielkości, być może coś więcej mógłby powiedzieć o tym lekarz opisujący wynik badania, chociaż od tego czasu minęło już prawie dwa lata, wobec czego optymalny czas (do 6-8 tygodni od zabiegu operacyjnego) na ewentualne wykonanie radioterapii dawno minął.
  Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
Richelieu

Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 25405

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2014-06-21, 11:18   Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
nanet napisał/a:
czy są możliwe przerzuty po prawie dwóch latach do węzłów chłonnych pachowych prawej ręki. Zaznaczam, że guza i mastektomię miałam z lewej strony.

Wydaje się to mało prawdopodobne, jednak jak to w onkologii/medycynie - na 100 % wykluczyć się nie da.

nanet napisał/a:
Pytam się, dlatego że właśnie przed chwilą wymacałam sobie takie coś, bolące pod pachą, przesuwalne i bardzo trudne, aby uchwycić. Na pewno jest to węzeł.

W kontekście poprzedniego pytania: gdyby ten węzeł miał okazać się przerzutowo zajęty,
równie możliwe byłoby, że pierwotnym ogniskiem mógłby być inny niezależny nowotwór pierwotny.

nanet napisał/a:
Czy węzły przerzutowe bolą?

Nie bolą we wczesnym i nawet średnim stadium zaawansowania przerzutów do nich,
bolesność występuje zazwyczaj dopiero w wysokim zaawansowaniu przerzutowego zajęcie węzłów,
kiedy są pogrupowane w nieruchome względem otoczenia pakiety.

Opisane przez Ciebie objawy nie wydają się jednoznacznie podejrzane onkologicznie,
ale podobnie jak radzi Anna, uważam, że powinnaś skonsultować się z lekarzem.
  Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
Richelieu

Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 25405

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2013-09-25, 20:36   Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
nanet napisał/a:
Czy mam się stersować ?

Moim zdaniem nie warto (choć wiem, że o wiele łatwiej radzić to niż zrobić ;) ).
Torbiele i piasek w nerkach nie są zmianami groźnymi pod względem onkologicznym (tj. złośliwymi).
Jednak dalsze postępowanie z nimi musi być zgodne z zaleceniami lekarza.
  Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
Richelieu

Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 25405

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2013-09-13, 19:22   Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
nanet napisał/a:
nie boli mnie przerzut którego no tabene nie ma ale zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa bądź przepuchlina między kręgowa która jest na wspomnianej wysokości.

To brzmi rozsądnie i przekonująco.
Na razie nie ma podstaw do podejrzeń obecności przerzutów, i niech tak nadal pozostanie.

nanet napisał/a:
Będę żyć :) .

Zaraz widzę przed oczyma scenę z "Ogniem i mieczem". I też bym tak chciał ! [yee]
(chociaż najchętniej bez poprzedzającego solidnego lania po łbie)
  Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
Richelieu

Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 25405

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2013-09-13, 12:27   Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
Nie byłbym taki pewny co do wyników badań parametrów krwi (podobnie jak także odnośnie markerów nowotworowych - zobacz tutaj).
Wyniki morfologii nie są na tyle czułe i specyficzne, by na ich podstawie można było precyzyjnie wykryć wznowę/progresję nowotworu.
Poza tym przerzuty, nawet zaawansowane, do wątroby, podobnie jak i do innych narządów, dość długo mogą być niebolesne,
ból narządów miąższowych towarzyszy chorobie nowotworowej zazwyczaj w stadium bardzo zaawansowanym,
wcześniej natomiast mogą być zauważalne, chociaż też nie zawsze, bólowe dolegliwości związane z przerzutami do kości.
  Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
Richelieu

Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 25405

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2013-09-13, 11:15   Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
nanet napisał/a:
Od kiedy liczy się termin 5 letni?

Generalnie przyjmuje się, że od zakończenia całego leczenia onkologicznego.

nanet napisał/a:
do kiedy mamy największe prawdopodobieństwo wystąpienia przerzutów (chodzi mi czy to 1 rok, dwa lata ).

Większość wznów procesów nowotworowych zdarza się w ciągu pierwszych 2-3 do 5 lat po zakończeniu leczenia,
później prawdopodobieństwo tego jest mniejsze, ale nie zerowe.
Nawet na naszym forum zdarzają się przypadki wznowy po kilkunastu latach od pierwotnego rozpoznania,
chociaż na pewno są to sytuacje znacznie rzadsze i przeżycie pierwszych kilku lat bez wznowy daje duże nadzieje na jej brak w dalszym czasie.

nanet napisał/a:
Czy już nigdy nie będzie się normalnie żyło?

http://www.forum-onkologi...1,15.htm#162140
  Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
Richelieu

Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 25405

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2013-09-13, 08:05   Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
nanet napisał/a:
W lipcu miałam robione USG wątroby i wszystko było ok, 26.08.2013 odebrałam wyniki krwi; ALT - 9, AST - 15, Fosfataza zasadowa ALP - 79, Bilirubina całkowita - 0,62, Płytki krwi - 180, RBC - 4,23, WBC - 4, Kreatynina w surowicy - 0,6. Czy mimo takich badań mogę mieć zmiany przerzutowe na wątrobie ?

Wyniki badań krwi są nieprzydatne dla diagnostyki występowania zmian przerzutowych
(nawet przy zaawansowanej chorobie mogą nie odbiegać od normy).

Znacznie bardziej nadają się do tego badania obrazowe, jak właśnie USG lub bardziej zaawansowane (TK, MRI, PET),
na nich widać już nawet kilkumilimetrowe zmiany odbiegające od normy
i dość często lekarz opisujący badanie potrafi wstępnie oszacować, czy taka zmiana wygląda na złośliwą (przerzut) czy nie.

Ostatecznie potwierdzenie złośliwości zmiany daje badanie mikroskopowe:
cytologiczne materiału pobranego w biopsji lub histopatologiczne pobranych wycinków.

Ponieważ w badaniu USG zmian podejrzanych nie stwierdzono to jest całkiem możliwe,
że Twoje dolegliwości mogą mieć takie podłoże jak to opisała Kuna13.
  Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
Richelieu

Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 25405

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-12-02, 18:27   Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
nanet napisał/a:
badałam piersi od lat i zawsze w lewej piersi znajdowały sie torbiele a prawa była czysta. W kwietniu tego roku czyli 2012 maiłam robione USG piersi i Pan doktor stwierdził iż mam mieć kontrolę za 6-mcy a 20.09 br juz jestem na stole operacyjnym. Wynika z tego iz przez pare miesiecy chodziłam z rakiem!

Okres 6 m-cy jest na tyle długi, że rak we wczesnym stadium, w kwietniu np. na granicy wykrywalności
(USG, podobnie jak każde inne badanie, ma swoją czułość wykrywania zmian od pewnego zaawansowania)
mógł rozwinąć się do tego stopnia, iż po pół roku dał się rozpoznać, co pozwoliło rozpocząć leczenie.
Za taką hipotezą (ale tylko hipotezą) może przemawiać np. wysoki stopień złośliwości nowotworu.

nanet napisał/a:
Natomiast USG ptawej piersi miałam robione w sierpniu, wrześniu a od października mam chemię i wąsnie teraz robię USG piersi i mam tam zmianę 7 mm. Czy to może być przerzut ?

Oczywiście nie można tego wykluczyć, przynajmniej teoretycznie.
Przerzuty do drugiej piersi (a nie niezależne inne ognisko nowotworu) zdarzają się, chociaż nie tak często.
Jednak moim zdaniem w Twoim przypadku jest to mało (a nawet bardzo mało) prawdopodobne z uwagi na to, że:
nanet napisał/a:
rośnie podczas chemii a nie przed? Lekarz mówi że to może być włókniak bo ma gładkie zarysy.

Brak reakcji na chemioterapię oraz brak charakterystycznego kształtu guza w badaniu obrazowym
poważnie kwestionują jego złośliwy charakter.
  Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
Richelieu

Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 25405

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-10-03, 07:17   Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny niehormonozależny
nanet napisał/a:
Carcinoma ductale invasivum (G3) mammae.

Rak piersi inwazyjny o wysokim stopniu złośliwości.

nanet napisał/a:
Lyphadenitis chronica axillae 0/13

Przewlekłe zapalenie węzłów chłonnych pachy, w 13 przebadanych węzłach nie stwierdzono przerzutów nowotworu.

nanet napisał/a:
a(III)-0/5, b(II)-0/4, c(I) - 0/4

Wyszczególnienie przebadanych węzłów dla poszczególnych pięter (I, II, III) układu limfatycznego.

nanet napisał/a:
Co to jest to gA1 , gA2, gB, x, xx ?

|hmm| |bezradny|

nanet napisał/a:
Chcę wiedzieć, jakie mogą być rokowania. Czy to jest dobry wynik?

Przy wielkości guza 24 mm (T2) i braku zajęcia węzłów chłonnych (N0) mamy stadium zaawansowania IIA (źródło).
Jest to względnie niskie zaawansowanie choroby, będące czynnikiem korzystnym.
Z kolei czynnikiem mającym negatywny wpływ jest wysoki stopień złośliwości G3.
Istotny wpływ na rokowanie mają także wartości receptorów, oraz ich konfiguracja:
Cytat:
Najlepiej rokujący typ luminalny A obejmuje guzy o niskiej aktywności proliferacyjnej i wysokiej ekspresji obu receptorów steroidowych, bez nadekspresji HER2 (tab. 2).
Gorzej rokujące molekularne postacie raka piersi to:
- typ luminalny B, obejmujący nowotwory wykazujące ekspresję receptora estrogenowego przy jednoczesnym braku ekspresji receptora progesteronowego, obecności nadekspresji HER2 lub wysokiej aktywności proliferacyjnej;
- typ bazalny, najczęściej klinicznie przejawiający się w postaci guzów niewykazujących ekspresji receptorów steroidowych i HER2 („potrójnie ujemny”);
- typ HER2+, charakteryzujący się nadekspresją HER2, zwykle przy braku ekspresji receptorów steroidowych.

źródło: rozdział 8 Czynniki rokownicze i predykcyjne opracowania pod red. prof. M. Krzakowskiego.

Ponieważ wartości receptorów jeszcze nie są znane, trudno ostatecznie oceniać, jaka jest Twoja sytuacja.

Pozdrawiam i witam Cię na forum,
życzę dobrych wyników i powodzenia w leczeniu. :uhm!:
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group