1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 15
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Reszka.78

Odpowiedzi: 103
Wyświetleń: 59587

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2013-03-06, 17:19   Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Drogi Mirunku :)
Najważniejsze jest, że zarówno Twoja Mamcia jak i moja, czują się dobrze :) Łażą po mieście, spotykają się ze znajomymi i chcą robić cokolwiek. Skoro mają na to siłę i ochotę, to znaczy, że jest dobrze! Tak przynajmniej myślę. O przerzutach staram się w tej chwili wcale nie myśleć. U mojej Mamci jest już rok i trzy miesiące, więc jeszcze trzy miechy z tych 18 pozostały :P
Ja osobiście powoli wracam do świata żywych :) Zwłaszcza, że piękna pogoda nastraja wybitnie pozytywnie do życia. Coraz bardziej się wyciszam, czego i Tobie życzę :) Oczywiście zdarzają mi się dni niepokojów - zwłaszcza jak Mamcia marudzi, że coś pobolewa - ale już nie panikuję tak jak jeszcze kilka miesięcy temu. Wyniki Mamcia ma książkowe (no dobra niemal książkowe), więc coraz bardziej optymistycznie patrzę w przyszłość. A przede wszystkim uczę się cieszyć każdym dniem. Doceniam też każdą chwilę i każdy drobiazg i każdą przyjemną rzecz :)

Drogi Mój Przyjacielu :) Cóż jeszcze rzec mogę :) Twoja Mamcia też wychodzi na prostą i zobaczysz, że na kontroli wszystkie badania będą świetne. Inaczej być po prostu nie może :mrgreen:

Buziaki i ściskam mocno Ciebie i Twoją Mamcię :cmok:
  Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Reszka.78

Odpowiedzi: 103
Wyświetleń: 59587

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2013-03-05, 20:40   Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Mirunku, Mirunku! Widzę, że nasze mamcie mają to samo :) Moją Mamcię też bolą nogi, ale obie, zwłaszcza w pozycji leżącej. Miała robione RPG i ma przeróżne zwyrodnienia odcinka lędźwiowego - jest powykręcana w 3D, że tak powiem (szczegóły na moim wątku). Możliwe, że Twoja Mamusia, ma podobne zwyrodnienia odcinka krzyżowego i stąd te bóle. Może mieć też rwę kulszową, ból sięga aż do nogi. Myślę, że w tej chwili nie ma się co specjalnie nakręcać, choć rozumiem w pełni Twój niepokój, mam przecież to samo. Mama pomarudzi, a ja już myślę o najgorszym :roll:
Jak Mamcia będzie u lekarza pierwszego kontaktu, to niech poprosi o skierowanie na prześwietlenie tegoż kręgosłupa. Podejrzewam też, że gdyby coś się z kręgosłupem działo, to by na tomografii wyszło. Wyczytałam tu na forku, że zmiany nowotworowe kręgosłupa czy miednicy wyłażą na tomografii jamy brzusznej i podbrzusza. Wiadomo, że jak zmiany są malutkie to może nie być ich widać, ale jak zmiana by miała milimetr, to na pewno by nie dawała objawów.
Tak więc w tej chwili pozostaje wziąć głęboki wdech i się uspokoić. O zaproponuj Mamci by poprosiła też o skierowanie na masaże i jakąś rehabilitację. Moja Mamcia była już na dwóch sesjach takich zabiegów i sobie bardzo chwali. Miała właśnie masaże, nagrzewanie lampami i takie bioprądy czy coś. Nie zaszkodzi spróbować :)
A jak się nic nie zmieni, to przy następnej wizyty u onkolog, można powiedzieć o tym, że bóle nie przeszły i spytać o rezonans magnetyczny albo scyntygrafię kości, albo PETa :)

Buziaki dla Ciebie i Twojej Mamci :cmok:
  Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Reszka.78

Odpowiedzi: 103
Wyświetleń: 59587

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-10-24, 19:24   Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Mirunku!

Wybacz, że tak długo nie pisałam, ale miałam problemy ze sprzętem ;P
Cieszę się niezmiernie, że Twoja Mamcia dostała tą chemię i że dzielnie się trzyma :)
Napisz koniecznie co tam u Was, bo jestem ciekawa strasznie jak się czujecie :)

Ściskam mocno i pozdrawiam :cmok:
  Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Reszka.78

Odpowiedzi: 103
Wyświetleń: 59587

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-06-03, 14:52   Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Cześć Mirunku! Strasznie mnie cieszy to co piszesz :)
Ważne, że mamcia Twoja jest leczona i wszystko będzie super :)

U nas? Bez rewelacji. Bóle kręgosłupa przeszły na szczęście (odpukać). Teraz pobolewa Ją głowa dla odmiany i wczoraj było jej niedobrze, choć nic takiego nie jadła. Wiesz jak to jest, od razu myślę czy to nie "to". Próbuję Ją namówić na to by poszła do tej onkolog przed terminem sierpniowym i poprosiła o PETA, ale uparciuch nie chce (więcej szczegółów w moim wątku kciukowym). A mnie by to uspokoiło. Doskonale wiem, że jednej komóreczki nie wykryją, ale jakby było coś większego to już tak i by było wiadomo co i jak. A jak by było wszystko okej, to by znaczyło, że Mamci dolegliwości to wyłącznie nerwy i nic więcej. I bym się uspokoiła.
Uf

Strasznie, strasznie się cieszę, że Twoja Mamcia ma chemię i zatłukują skorupiaka na śmierć i wszystko będzie okej naprawdę! :cmok:

Pozdrawiam gorąco Ciebie i Twoją Mamusię :)
  Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Reszka.78

Odpowiedzi: 103
Wyświetleń: 59587

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-06-03, 13:45   Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Mirunku co tam u Was?
  Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Reszka.78

Odpowiedzi: 103
Wyświetleń: 59587

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-05-09, 22:32   Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Hmmm, troszkę to dziwne co powiedziała Ci ta pani doktor, bo onkolog mojej Mamci powiedziała bardzo wyraźnie, że chemię można podać w każdej chwili. Rozmawiała z Mamą 6 lutego, a więc trzy miesiące od operacji.
Nie bardzo więc rozumiem co na myśli miała lekarka z którą rozmawiałeś, bo nieco się to kłóci z tym co usłyszała moja Mama.

To że są niewielkie szanse, że się rozsiało słyszałeś także od nas, ale rozumiem doskonale, że szukasz odpowiedzi i się zamartwiasz, bo sama fiksuje niejednokrotnie jak tylko Mamcia powie, że się gorzej czuje.
Wiem, że nie powinnam się wymądrzać, czy dawać rady, ale pomyśl czy warto Mamcię osłabiać chemią, skoro wszelkie znaki na niebie i ziemi twierdzą, że wszystko jest w porządku? Może lepiej warto by było zająć się serduszkiem Mamy, przebadać, podleczyć, a potem dopiero myśleć o chemii?
Zastanawia mnie też ta nazwa "operacja planowa". Według definicji jest to operacja, która jest planowana i wykonywana w ciągu tygodni, albo miesięcy. I do nich zaliczyć można operacje kosmetyczne. Jak dla mnie Twoja Mama miała operacje radykalną, mającą na celu całkowite wyleczenie choroby. W końcu lekarz badający Mamcię, od razu podejrzewał skorupiaka. Ale to tylko moje gdybanie. Jestem laikiem jak wiadomo :)
Wiem, że z jednej strony nie ma co czekać, aż się Coś objawi (w postaci przerzutów), ale z drugiej czy warto dla tych 5%? Twoja Mamcia ma szanse na to by znaleźć się wśród 70-90 osób, które całkowicie wyzdrowieją. Bo takie szanse ma od 70 do 90% pacjentów na przeżycie. Wiem jednak doskonale co przeżywasz, że za wszelką cenę chcesz Mamcię wyleczyć :)

Ściskam Cię serdelecznie Mirunku i całusy dla Twojej Mamci :)
  Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Reszka.78

Odpowiedzi: 103
Wyświetleń: 59587

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-05-05, 13:41   Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Mirunku, tego nikt niestety nie jest w stanie zagwarantować w 100%. Można jedynie gdybać, a tego przecież nie chcemy. Jest DUŻA szansa, że skorupiak nigdzie się nie przyczaił, nigdzie nie rozsiał. I tego należy się trzymać.
Przytaczałam Ci informacje na ten temat, prawda? Przy drugim stopniu zaawansowania raka pacjenci mają nawet 90% szans na przeżycie pięcioletnie, a tym samym na wyzdrowienie. I nic tutaj tych szans nie przekreśla.
Zmienić onkologa zawsze możesz. Jeśli uzna, że chemię można podać, to odstęp 3 miesięcy od operacji nie stanowi moim zdaniem żadnego przeciwwskazania.

Bardzo Cię proszę nie nakręcaj się tak. Od tego można jedynie się wykończyć nerwowo i mówię tu o sobie. Sam czytałeś, jaka palma mi odbijała ostatnio, jak nie rozumiałam wyników i zaczęłam z nimi kombinować. Robisz to samo. Niepotrzebnie się nakręcasz. Mama czuje się dobrze, wyniki histopatologiczne są dobre. Zapewne masz wyniki badań krwi. Jak są dobre, to trzeba się tym cieszyć.

Pozdrawiam Cię serdecznie i Mamcię Twoją także :)
  Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Reszka.78

Odpowiedzi: 103
Wyświetleń: 59587

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-04-28, 17:28   Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Absenteeism bardzo Ci dziękuję za uzupełnienie. To miałam na myśli pisząc o tej decyzji, ale głupio użyłam skrótów myślowych i wyszło co wyszło ;P

I chyba aż tak bardzo czarnowidząca nie jestem :)

Pozdrawiam :)
  Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Reszka.78

Odpowiedzi: 103
Wyświetleń: 59587

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-04-28, 13:46   Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Mirunku, widzę, że podobnie jak ja bardzo myślisz o tej chemii i przerzutach. ja podejrzewam u siebie jakąś przerzutofobię O.o - raczej kancerofobię - to coraz popularniejsza przypadłość / absenteeism
Powiem to tak jak wyczytałam na necie (jak znajdę tamtą stronkę to podam na forum, bo ciekawa). Twoja Mamcia ma drugi stopień zaawansowania nowotworu, oraz pośredni stopień złośliwości. Podobnie jak moja Mamcia. Na tamtej stronce internetowej wyczytałam, że w takim stadium decyzję o podaniu chemii pozostawia się właściwie pacjentowi. I to pacjent musi podjąć decyzję czy tą chemię chce czy nie. U Twojej Mamci wskazaniem by były te brakujące węzły chłonne - wiadomo lepiej dmuchać na zimne.
Naczynia krwionośne są już trochę inną sprawą i powiem szczerze, że też mnie dziwi, że w wynikach histopatologicznych nie pisze się o nich, tak jak pisze się o węzłach. Na mój chłopski rozum powinno się to robić. U mojej Mamci guz dochodził do podsurowicówki, a więc na tyle na ile znam budowę jelita, to dotarł, a nawet przekroczył naczynia i TEORETYCZNIE mógł coś do nich zaserwować. U Twojej Mamci z tego co pamiętam guz przekroczył ścianę jelita i dotarł do tkanki tłuszczowej? A więc sytuacja taka jak u Mojej Mamci.
Powiem Ci to, co już tu pewnie pisałam (ach ta skleroza xP) Bardzo bym chciała, żeby Mamcia dostała chemię, tak na wszelki wypadek by ewentualne "dzieciaki" utłuc na śmierć. Nakręcam się pewnie jak Ty, albo i bardziej. Wczoraj zobaczyłam Mamine wyniki morfologii. Niby wszystko jest okej, poza czterema wynikami. Trzy poniżej normy (jeden minimalnie), jeden wydaje mi się sporo powyżej normy i już panikuje, już przeżywam, już się trzęsę, że coś się źle dzieje. Bo Mamcia powinna mieć wszystko w normie! Bo na necie znajduje się przeróżne informacje i można się ponakręcać jak ruska pozytywka. I ja się tak nakręciłam i do 14 maja, mam dni wyjęte z życiorysu, bo chociaż dzisiaj się już wyciszam, to jednak uspokoję się dopiero po wizycie u Onkologa i rozmowie z nim. Wczoraj miała tomografię i już myślę jak wyjdą te badania, czy wszystko będzie w porządku.
Mówię Ci Mirunku, najpewniej uspokoiłabym się dopiero po tym jakby Mamci zrobili Scyntygrafię, Tomografię, Rezonans (jedno i drugie całego ciała) i PETa. Choć pewnie bym obgryzała paznokcie czy wyniki będą okej. I nawet nie chcę myśleć co by było, gdyby takie nie wyszły.
Wybacz, że piszę o tym na Twoim wątku. Sam widzisz, że ze swoimi lękami i troską o Mamcię nie jestem sam.

Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i Twoją Mamcię :) Zdrówka Życzę :cmok:
  Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Reszka.78

Odpowiedzi: 103
Wyświetleń: 59587

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-04-13, 20:52   Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Wydaje mi się, że brak wyników może być spowodowany świątecznymi zawirowaniami. W końcu czeka się na nie 14-21 dni. Mówię to z perspektywy mojej Mamci, która operacje miała 7 grudnia i wyniki miała odebrać po Bożym Narodzeniu (bodajże 28), a odebrała dopiero dobrze po Nowym Roku (musiałabym sprawdzić dokładną datę w moim wątku, ale wydaje mi się, że około 6 stycznia). Tak więc niestety i wiem jakie to trudne i przykre, ale trzeba się uzbroić w cierpliwość i czekać.

[część posta wydzielona tutaj]
  Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Reszka.78

Odpowiedzi: 103
Wyświetleń: 59587

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-04-13, 18:11   Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Miruna, wiem co przezywasz, bo każde z nas na tym forum jest pełne niecierpliwości i lęków o siebie lub swoich bliskich, a niejednokrotnie o jednych i drugich jednocześnie. Nie jestem specjalistą i mogę wypowiadać się wyłącznie z punktu widzenia laika, który liznął nieco tematu.
Moja Mamcia jak pytała o chemię, to lekarka powiedziała, że w obecnym stanie i sytuacji, nie ma powodu dawać, bo tylko się organizm osłabi. Stwierdziła, że chemię w każdej chwili można podać. Ale to moja Mama.
Skoro Twoja Mama ma mieć tą chemię, bo takie jest zalecenie, to termin 4-6 tygodni został przekroczony nie powinno mieć większego znaczenia. Więc uszy do góry, bo na pewno Mamusia chemię dostanie i choć czas ma duże znaczenie, to podejrzewam, że tydzień opóźnienia aż tak kolosalnej różnicy nie zrobi. Zwłaszcza, że jest tak jak mówi Absenteeism II stadium tego raka ma bardzo duże szanse wyleczenia i Twoja Mamcia jest na najlepszej drodze ku temu! Pamiętaj o tym.

Pozdrawiam Ciebie i Twoją Mamcię bardzo serdecznie :)
  Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Reszka.78

Odpowiedzi: 103
Wyświetleń: 59587

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-03-18, 12:52   Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Z tego co wiem, to przez tkankę tłuszczową raczej nic się nie rozniesie - jak marginesy czyste, to gadzina wyciapana definitywnie (tak sądzę na mój chłopski rozum), prędzej rozsiać się może przez naczynia krwionośne i węzły chłonne. Głównie (jeśli nie wyłącznie) przez naczynia dochodzi do przerzutów do wątroby i chyba kości.
Co do prawdopodobieństwa, to też o to kilka razy pytałam. Na to nie ma jednoznacznej odpowiedzi, pewnie to czysta loteria jest 50/50.

Pozdrawiam :)
  Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Reszka.78

Odpowiedzi: 103
Wyświetleń: 59587

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-03-18, 12:33   Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Witaj Mirunku. Dobrze, że lekarz tak troskliwie zajął się Twoją Mamą, podejście lekarza jest ważne :)
Co do naczyń krwionośnych. Tak jak mówiłam jestem laikiem, ale będąc tutaj co nieco już tej wiedzy liznęłam (chwalipięta). Czytając wynik histopatologiczny - co prawda mało szczegółowy - nie doczytałam nic o nieprawidłowych naczyniach, więc uznać to można za plus. Marginesy operacyjne też wynika, że są czyste. Guz naciekał aż do tkanki tłuszczowej, więc dokładnie jest to stadium IIb (moja Mamcia ma IIa, guz dotarł do podsurowicówki). W takim układzie guz przeniknął już naczynia krwionośne w jelicie, więc mogło, ALE NIE MUSIAŁO coś powędrować. Pamiętaj, że marginesy są czyste, a to plus duży. Nie zamierzam Cię straszyć ani nakręcać, bo podobnie jak Ciebie, dręczą mnie takie myśli, czy aby na pewno nic sobie nie powędrowało razem z krwią i na każdą Mamci dolegliwość reaguje zamieraniem serca, stresem i wyobrażaniem sobie nie wiadomo czego. (choć powoli uczę się odpuszczać sobie, bo panika jest niewskazana)
Absenteeism, pisała Ci, że w tym stadium 63% pacjentów uzyskuje przeżycie 5 letnie. Według Amerykańskich statystyk jest to nawet 72% :)
Jeśli lekarza i Was niepokoją te węzły, to pewnie lepiej zastosować chemię tak na wszelki wypadek by ewentualne pozostałości gadziny wytruć i posłać w diabły.
Z tego co też się tutaj dowiedziałam, macie pełne prawo domagać się wydania próbek histopatologicznych pobranych w czasie operacji i zanieść je gdzie indziej do ponownej oceny :)

Pozdrawiam Ciebie i Twoją Mamcię w to śliczne, słoneczne, południe :mrgreen:
  Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Reszka.78

Odpowiedzi: 103
Wyświetleń: 59587

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-03-15, 20:34   Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Mirunku, nie masz za co dziękować, podobnie jak Ty jestem laikiem w sprawach choroby, choć może z nieco dłuższym stażem. Walczymy z gadziną od grudnia.
Mnie tutaj dziewczyny mówiły co i jak, więc pozwalam sobie powtarzać to Tobie. Najlepiej spisz na kartce wszelkie pytania i dolegliwości Mamci, wtedy na pewno o niczym nie zapomnicie, bo wiadomo człowiek nakręcony, tysiąc myśli, tysiąc pytań, a tak na spokojnie spiszecie, a potem w gabinecie odczytacie kartkę, albo wręczycie ją lekarzowi :)
To, że Mamcia się martwi to zrozumiałe jest, dla każdego jest to szok straszny, więc rozumiem, że się boi. Ma do tego pełne prawo, tak samo jak do płaczu (także w gabinecie). A my przeżywamy to wszystko razem z nimi, a może momentami bardziej, bo w końcu to są NASZE MAMY.
O serduszku Mamci musisz powiedzieć koniecznie. Od siebie proponuję by Mamcia może pobrała jakieś ziołowe środki na uspokojenie, nie zaszkodzą, a po co ma się denerwować bardziej niż sytuacja wymogła :)
Forum jest od tego by dzielić się doświadczeniami, poradami, kłopotami i wszelkimi wątpliwościami, więc zawsze odpowiem na pytania - o ile będę znać odpowiedź i chętnie pogadam :) Zapraszam na mój wątek, może będzie w czymś pomocny.

Pozdrawiam serdecznie i spokojnej nocy życzę :)
  Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Reszka.78

Odpowiedzi: 103
Wyświetleń: 59587

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-03-15, 13:22   Temat: Pomocy - rak jelita grubego
Miruna, czytam Twój wątek i widzę, że sytuacja Twojej Mamci i mojej jest podoba.
Moja Mama już po operacji i konsultacji z onkologiem. Chemii nie podano, bo lekarka uznała, że nie ma takowej potrzeby. Dodała iż takowe leczenie w każdej chwili można wdrożyć, po prostu w takiej sytuacji jaka ma miejsce u mojej Mamy, jest to jak na dzień dzisiejszy niepotrzebnym osłabianiem organizmu, co jak czytam w przypadku Twojej Mamci może mieć znaczenie - mówię o kłopotach z serduszkiem. Oczywiście jak już skontaktujecie się z onkologiem, zawsze możecie wyrazić takowe życzenie coby na wszelki wypadek gadzinę do końca zatłuc, jeśli pozostała gdzieś w organizmie jakaś mikrocząsteczka :)
Co do kręgosłupa. Moją Mamcię też boli i planuję Ją w końcu siłą zaciągnąć do onkologa, by z nim na ten temat pogadała (lekarz POZ Ją zbywa). Twoja Mamcia i Ty powinniście powiedzieć o dolegliwościach bólowych lekarzowi. Nie że straszę, albo co, ot zwyczajna rzecz, zalecana pacjentom z nowotworami.

Pozdrawiam serdecznie i ucałuj Mamę, oraz zdrówka życz :)
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group