Znaleziono 1 wynik

Witajcie.

Moja teściowa ma guz na szyji - nowotwór złośliwy .
Podobno przerzuty są na płuca i wątrobę .
W styczniu lekarze powiedzieli ze pare tygodni jej zostalo , wybrali jej wodę z płuc w tym czasie . Guz na szyji jest za głęboko wiec operacja nie wchodzi w rachubę.
Lekarze umówili teściowa na 1 chemię - powiedzieli ze najsłabsza z chemioterapi dostanie ponieważ jest za słaba .
Ja za bardzo tego nie rozumiem , teściowa ma bardzo spuchnięte nogi i szyje tam gdzie jest guz , ale ma apetyt i chęci do życia, oczywiście chęci chociaż bardzo boli ja ta szyja.
Nie bardzo to wszystko rozumiem , poszliśmy do innego onkologa - i lekarz powiedział ze to jest tak złe jeśli jest rak to człowiek przestaje jesc - ze ro się dzieje na samym końcu - czy to prawda ?
Czy ta chemia może ja zabić ? Ten drugi lekarz nam powiedział ze widział gorsze przypadki i ze może z tego wyjdzie . Jak to naprawdę jest ?
Teściowa wazy 42kg