Znalezionych wyników: 41

Madzia70. Druga strona tego tematu. 3 strona wypisu. Wyniki wszystkich biopsji. Nic więcej nie mieliśmy.
Pisałam o komórkach raka gruczołowego bo tak wtedy powiedziała dr mojego taty. (Takich dokładnie słów wtedy użyła) Dopiero jak wychodził ze szpitala to dostaliśmy wypis i miałam cokolwiek na piśmie.

Ja bym pewnie tak zrobiła ale niestety mój tato ma własne zdanie i jak pisałam wyżej jeśli ja coś wspominam to mówi, że ja 'wciskam' mu chorobę. On jest z tych ludzi, którzy wierzą ślepo w to co powie lekarz i jak on mówi, że zniknęło to koniec. Nikt i nic mu nie przegada
:(

Nawet nie dostał żadnego skierowania. Napisali mu tylko w zaleceniach, że ma się zgłosić do poradni chorób płuc i zrobić kontrolną tomografię za 4 miesiące. Tylko obawiam się, że jeśli wszystko będzie przez poradnię to termin na NFZ tomografii nie będzie za 4 miesiące a wiele więcej.

marzena66 jeśli chodzi o to zdanie "U mojego taty wykryto właśnie gruczolakoraka płuca." to najpierw tak powiedziała lekarka ale jak trzecia biopsja nic nie wykazała i się jej pytałam to ona stwierdziła, że w biopsji zostały wykryte komórki raka gruczołowego ale zbyt mała ilość by zdiagnozować nowotwór. A w samej biopsji jest napisane, że to pojedyńcze komórki atypowego nabłonka gruczołowego. Nie wiem czy to to oznacza to samo.(nie wiem czy to naprzemienne określenia czy jednak ich znaczenie się różni).

ja niestety na ten moment nie mam żadnego wpływu na mojego tatę. On naprawdę wierzy, że to cud. (jak to kiedyś stwierdził po PET "jeszcze trochę różańców odmówię i zniknie całkiem") także wiecie :( jak źle się czuł to wtedy słuchał co mam do powiedzenia, teraz czuje się dobrze i nie zrobi w tej sprawie nic ponad to co ma w wypisie.

Obecnie napisano mu tak: " W porównaniu do poprzedniego badania doszło do niemal całkowitej regresji zagęszczeń u podstawy prawego płuca. Od biopsji odstąpiono. Obecnie w przypodstrawnych partiach płuc widoczne są jedynie niewielkie smużaste zagęszczenia - jak zwłóknienia. Jamy opłucnowe wolne od płynu. Kości bez zmian destrukcyjnych ." Nie dostał płytki.

Tak, Marzeno ja wiem, że PET sugerowało 'jedynie' zmiany zapalne. Że w przypadku nowotworu nie byłoby tak pięknie. Jednakże pewności nie było.

Na pewno potrzebna będzie jakaś kontrola i mam nadzieję, że tato przy wypisie dostanie od razu jakieś wytyczne w tej sprawie.

Pisząc pierwsze posty w tym temacie naprawdę źle to wyglądało. Zdaję sobie sprawę jakie mieliśmy szczęście, że to tak się skończyło (przynajmniej na ten moment)

Dziękuję Wam z całego serca za wszystko. I pozdrawiam serdecznie.

PS. Marzena 66 mój tato wierzy w cuda

Witajcie ponownie

Mój tato dziś miał wyznaczony termin na biopsję gruboigłową. Jednak nie została wykonana. Dlaczego? Otóż zgłosił się do szpitala. Zabrali go na biopsję pod kontrolą tomografu. Wykonali tomografię i nie znaleźli żadnej podejrzanej zmiany!!!
Niby wszystko zniknęło. (Info od mojego taty przez telefon)

Czekamy na wypis i dalsze ewentualne zalecenia

Ola Olka
informacje zostały przekazane nam telefonicznie, że tato został zakwalifikowany na biopsję na 24.03 a wszystkie informację mam na kartce, którą dostaliśmy podczas wizyty. I to był koniec rozmowy. Owszem trochę czekania jest no ale mój tato czuję się teraz naprawdę dobrze i on jakoś niespecjalnie martwi się tym terminem. Jak pisałam wyżej on chętnie to by już nic w tym kierunku nie robił (takie myślenie starszych ludzi - czuję się dobrze to nic mi nie jest). A ja już nie naciskam (posty wyżej wyjaśniają wszystko)

marzena66 no właśnie tak jak piszesz, ja już bym chciała żeby było wszystko jasne ale nie zamierzam póki co na nic naciskać. Mój tato znów wyjedzie na 1,5 tygodnia do rodziny to i ja troszkę odpocznę przy okazji

Z resztą ten termin to może i dobrze z jednej strony, że tak późno. Od PET będzie 1,5 miesiąca a biopsja pewnie znów pod kontrolą tomografu to znów będzie można też porównać wymiary tego 'czegoś'

Dziękuję Wam serdecznie za wszystko

i też ciepło Was pozdrawiam
Odezwę się pewnie po biopsji.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-03-03, 20:20 ]
czekamy

Jest decyzja. Biopsja gruboigłowa. Termin 24.03. Znów czekamy

marzena66
dziękuję Ci bardzo, właśnie takiej odpowiedzi potrzebowałam

W takim razie czekamy spokojnie do piątku i wtedy dam znać co zostanie postanowione na tym całym kominku :D

ja również serdecznie pozdrawiam

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-02-27, 21:46 ]
i my czekamy na dalsze informacje a Ty i tata weźcie oddech, nie myślcie, nie rozmawiajcie przez te dni o chorobie chyba, że tato będzie miał taką potrzebę.

wiem, że nie merytoryczne ale muszę a jeśli ktoś ma zrozumieć to tylko Wy :(
Zgodnie z Waszymi radami umówiłam tacie wizytę u onkologa 1,5 miesiąca temu i właśnie nadszedł czas na wizytę. Mieliśmy się skonsultować w innym miejscu po prostu. Tato odmówił pójścia do onkologa, stwierdził, że ja"wciskam mu chorobę", że on nie będzie stał w kolejce cały dzień po to by usłyszeć, że nic nie wiadomo.

Mam dość już tego jego zachowania. Na wizycie u torakochirurga jak ów pytał o wyniki biopsji to mój tato mówił, że nic w nich złego nie wyszło i ja musiałam mówić co i jak. Ostatnio stwierdził, że to ja z niego chcę zrobić chorego. No bo przecież w PET nie ma napisane, że to rak więc wszystko jest ok.
Jak Wy sobie radzicie z takim podejściem?
Tato mieszka 350km ode mnie na maleńkiej wiosce sam. Teraz z racji tej sytuacji prawie non stop przebywa u mnie i po prostu mam dość.
Dla zobrazowania sytuacji dodam, że oprócz taty mam też dziecko niepełnosprawne oraz od kilku miesięcy sama choruję i jestem na stałe na lekach przeciwbólowych. Mam oczywiście zakaz stresowania się

Nie wiem jak z nim postępować by było dobrze???

My już po wizycie u torakochirurga. On w dalszym postępowaniu widzi biopsję gruboigłową by pobrać więcej materiału do badań a jak nic z niej nie wyniknie (nie wykryje komórek rakowych) to zostawić to do obserwacji. Ale nie podjął tej decyzji ostatecznie. Dokumenty taty trafią na konsylium. Będą nad nimi debatować różni onkolodzy, radiolodzy i torakochirurdzy z UCM w Gdańsku i to oni mają nadać dalszy tok postępowania.

Oglądał płytki z tk i powiedział, że zmiana w tk wygląda bardzo niepokojąco. W PET też stwierdził, że nie wygląda dobrze ale też podkreślił fakt, że zmiana uległa zmniejszeniu działa na korzyść.

Mamy dzwonić za tydzień by dowiedzieć się jaka decyzja została podjęta.
Wcześniej tato miał 3 biopsje cienkoigłowe a teraz (gdzie indziej) być może będzie ta biopsja gruboigłowa. Co o tym myślicie? Jak to wygląda?

marzena66 dziekuje Ci bardzo.
W dwoch biopsjach znaleziono pojedyncze komorki raka gruczolowego. W trzeciej ich nie znaleziono.
Ja zapisalam mojego tate do onkologa ale on nie bardzo chce isc. Pojdzie jesli torakochirurg to zaleci. Mam nadzieje, ze ten torakichirurg rzeczywiscie wszystko nam wyjasni i powie co dalej

Witajcie znów

Mój tato jest już po badaniu PET i dziś odebrałam wyniki. Jest dobrze. (tak przynajmniej mi się wydaje) Guz się zmniejszył. We wnioskach m.in. że "całość obrazu nie jest typowa dla procesu rozrostowego; bardziej prawdopodobne są zmiany zapalne"

W piątek torakochirurg. Podpowiedzcie o co go pytać???

Czy wiecie co oznacza "ognisko wzmożenia gromadzenia fluorowanej glukozy"? (w gruczole krokowym)

Co jeszcze jest istotne na tym wyniku?

Witajcie ponownie

Kilka dni się nie odzywałam. Tato czuje się dobrze, pojechał poodwiedzać rodzinkę. Teraz wrócił i przywiózł ze sobą wyniki spirometrii. Jeśli możecie to zerknijcie i powiedźcie proszę mi o nich coś.
A jutro jedziemy na PET

marzena66 ja właśnie kiedyś znalazłam na jakiejś stronie takie wyjaśnienia, że i ob i crp są wskażnikami stanu zapalnego ale crp reaguje szybciej a ob wolniej. Tylko w tym przypadku ob zwiększyło się 2 tygodnie po odstawieniu antybiotyków a crp jest ok więc nie wiem jak to interpretować.

Sama obecność guza/nowotworu może podwyższać ob, prawda?

Niestety nie wiem, bo nie mam na razie dostępu do wyników. Tylko tato przez telefon mi powiedział, że spirometria wyszła mu na 60%

Zrobił tez ob i crp, bo ostatnio znów trochę kiepsko zaczął się czuć. OB wyszło 55 (na dzień wyjścia ze szpitala tj. 13.01 było 42). CRP wyszło teraz około 3. Czy trzeba martwić się jakoś specjalnie tym zwiększającym się OB?

W szpitalu OB po dwóch tygodniach mega dawek antybiotyków na zapalenie wsierdzia.

Mojemu tacie kazano zrobić spirometrię. Wyczytałam, iż jeśli planowane jest usunięcie części lub całości płuca to spirometria musi być dobra. W innym przypadku mogą odmówić. Spirometria wyszła 60%.

Czy to bardzo źle? W sensie czy przy takim wyniku dostanie odmowę ewentualnej operacji?