A więc już prawie zakończyliśmy podawanie tego "leku". Zostało może na 7 dni. Poprawy nie ma (może byłoby gorzej bez? ). Ból się zwiększa. Nie wiemy czy zamawiac wiecej tego. Napiszę jak się zdecydujemy.
Dziś mam zacząć ta kurację. Są to fiołki z bezbarwnym płynem po 5ml. Mam podawać podskornie 1x dziennie 1ml. Czy ktoś coś słyszał o tym? Albo podawał lub podaję? Jakieś artykuły czytałam, chodzi mi o realnne doświadczenie. Nie jestem pewna czy artykuly nie byly sponsorowane. Absolutnie nikomu nie polecam. To nasza decyzja, tata jest zakwalifikowany jako paliatywny.