1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Renata66 - komentarze |
Madzia70
Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 23779
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2014-08-27, 21:07 Temat: Renata66 - komentarze |
Oda do rozpaczy
Biedna rozpaczy
uczciwy potworze
strasznie ci tu dokuczają
moraliści podstawiają ci nogę
asceci kopią
lekarze przepisują proszki żebyś sobie poszła
nazywają cię grzechem
a przecież bez ciebie
byłbym stale uśmiechnięty jak prosię w deszcz
wpadłbym w cielęcy zachwyt
nieludzki
okropny jak sztuka bez człowieka
niedorosły przed śmiercią
sam obok siebie
ks. Jan Twardowski |
Temat: Renata66 - komentarze |
Madzia70
Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 23779
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2014-08-22, 21:30 Temat: Renata66 - komentarze |
tęcza napisał/a: | każdy ma chęć życia (chory mimo cierpienia też) |
Nie. Przychodzi taki moment, że chory ma chęć odejścia. I to jest dobre, naturalne - pozwala choremu łatwiej przekroczyć tę niewidzialną granicę, a towarzyszącej rodzinie pozwala świadomie być blisko, bez wyrzutów sumienia, że życzą choremu śmierci. W końcowym etapie choroby te życzenia są dobrymi życzeniami, ponieważ mają na względzie tylko dobro bliskiej, odchodzącej osoby, dla której śmierć jest odpoczynkiem, wytchnieniem. Nie trzeba się bać tego, że się tak myśli |
Temat: Renata66 - komentarze |
Madzia70
Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 23779
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2014-08-22, 18:58 Temat: Renata66 - komentarze |
Dziękuję Renatko za dobre słowo To bardzo pomaga w pracy
|
Temat: Renata66 - komentarze |
Madzia70
Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 23779
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2014-08-22, 18:44 Temat: Renata66 - komentarze |
Renatko,
Myślę, że Twoja sytuacja jest bardzo trudna. Z jednej strony jest Tata, który
Renata66 napisał/a: | bardzo się martwi, że nie może sprostać oczekiwaniom i wyzdrowieć. |
Z drugiej strony jesteś Ty i reszta rodziny, którzy uważają, że
Renata66 napisał/a: | żadnej presji z naszej strony nie ma. |
I obie strony mają prawo czuć się tak, jak się czują. Wy na żadnym etapie leczenia nie mieliście zamiaru zmuszać Taty do życia i zdrowia, chcieliście po prostu pomóc, a Tata może uważać inaczej, bo:
-często zupełnie bezmyślnie używa się wyrażeń typu: "Musisz wyzdrowieć" ("Musisz" - w znaczeniu "w ogóle nie wyobrażam sobie innego scenariusza", a nie w znaczeniu "powinieneś" - jednak chory często mylnie odczytuje takie słowa)
-poświęcaliście Tacie zapewne sporo czasu - wożąc na chemię, na radioterapię, odwiedzając w szpitalu, przynosząc zdrowe smakołyki itp. Chory - zazwyczaj nie przyzwyczajony do takiej opieki - ma poczucie winy, że dezorganizuje innym życie (nawet, jeśli tak nie jest), że potrzeby innych podporządkowują się jego potrzebom - "bo rodzina ma nadzieję, ze będzie żył - po co innego mogliby to robić?"
A teraz Ty
Renata66 napisał/a: | Jestem gotowa na taką rozmowę |
A Tata
Renata66 napisał/a: | chory nie chce rozmawiać |
Tak też bywa. Paradoksalnie często wtedy, kiedy rodzina jest zgrana, jej członkowie rozumieją się bez słów. W takiej sytuacji nagła konieczność przeprowadzenia trudnej, życiowej rozmowy bywa barierą nie do pokonania.
Napisałaś:
Renata66 napisał/a: | Nie znajduję jednak odpowiednich słów. |
ale cały Twój post powyżej przeczy temu Znalazłaś bardzo piękne i proste słowa na wyrażenie tego, co czujesz. Doskonale jednak rozumiem, że napisanie tego na Forum a powiedzenie tego samego umierającemu ojcu to dwie bardzo różne rzeczy. Stąd moja rada: może spróbuj napisać Tacie to wszystko? Może zacznij rozmowę (mając napisany list w kieszeni) od słów typu: "Tato, bardzo chciałabym z Tobą porozmawiać o tym, co się dzieje, ale zwyczajnie nie umiem. Bardzo chciałabym jednak, żebyś wiedział, co czuję i dlatego proszę Cię, żebyś przeczytał to, co napisałam." Zauważ, w tej "Twojej" przykładowej wypowiedzi nie ma nic, przeciwko czemu Tata mógłby zaprotestować, albo "się zajeżyć" - nie ma nic o tym, że chcesz mu pomóc, że on jest obiektem zainteresowania, że się o niego martwisz. Być może to jest właśnie rzecz, która go trapi - że wszyscy wokół się tak martwią, a on nie może sprostać i dać powodu do radości? Radziłabym ewentualny list sformułować w podobnym tonie - jak ty się czujesz, a nie co myślisz o Tacie. Na przykład zamiast "staramy się robić wszystko, żebyś nie cierpiał" napisać "jest mi lżej, kiedy widzę, że nic Cię nie boli."
Możesz też spróbować porozmawiać o tym z Mamą, jeśli uważasz, że to ona powinna przeprowadzić tę rozmowę. Ona prawdopodobnie też uważa, że nie może znaleźć odpowiednich słów. Może opowiedzenie tego, jak Wy się czujecie (ustne, czy pisemne) pozwoli Tatę otworzyć i skłonić do opowiedzenia tego, jak on się czuje? Zresztą pewne sygnały tego typu już wysyła:
Renata66 napisał/a: | Powiedział nam też, że nie chce już żyć. |
Na takie słowa najlepiej odpowiedzieć: "Rozumiem to. Jesteś zmęczony ostatnimi miesiącami. Widzę też, że ostatnio źle się czujesz." - lub coś w podobnym stylu. Nie zaprzeczać, nie przemilczać.
Trudne to wszystko. Ale dasz/dacie sobie radę - wierzę w to |
|
|