witaj
ja też bez morfiny wytrzymałem -nie było lekko ale dałem rade.Skończyłem brać ostatnią chemię w mają 2009 roku - do dziś wszystko ok.Suchota z rana jest .Kiedyś mialem po fajkach dziś po chorobie - ale da się z tym żyć.Oprócz tego szum w uszach pozostał (cały rok czuję sie jakbym był na morzem)ogólnie to co dzień szukam pozytywów w moim życiu.
pozdrawiam