KOCHANA agus s 85 TY TEŻ JESTEŚ MAMĄ .MASZ KOGO KOCHAĆ I OBDARZAĆ MIŁOŚCIĄ.
TWÓJ SYNEK NA PEWNO CIĘ KOCHA I TAK JAK MÓWIŁA TWOJA MAMA,,MIŁOŚĆ MATKI JEST
BEZWARUNKOWA". A CO DO LECZENIA TO JEST CI ONA NIE POTRZEBNA.KAŻDY INACZEJ PRZEŻYWA SWOJĄ ŻAŁOBĘ. A CZAS JEJ TRWANIA JEST NIEOKREŚLONY I DLA KAŻDEGO INNY.
SERDECZNIE CIĘ WSPIERAM I ŻYCZĘ ODNALEZIENIA WEWNĘTRZNEGO SPOKOJU.
agus s 85 ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ W CAŁOŚCI. MOJA CIOCIA JAK MÓWIĄ LEKARZE
,,PROSZĘ POMÓC JEJ TYLKO GODNIE ODEJŚĆ". A JA LICZĘ NA CUD WIERZĘ ,ŻE JESZCZE WSZYSTKO NIE STRACONE CHOCIAŻ PRAKTYCZNIE JĄ JUŻ NIE LECZĄ PODAJĄ TYLKO ŚRODKI PRZECIWBÓLOWE.NA PYTANIE CZY MOŻNA ZASTOSOWAĆ JAKĄŚ TERAPIĘ ODPOWIADAJĄ SZKODA JĄ MĘCZYĆ.
SERDECZNIE CI WSPÓŁCZUJE I WIERZĘ ,ŻE TWOJA MAMA OPIEKUJE SIĘ CAŁĄ RODZINĄ I CIESZY SIĘ Z WNUSIA, CHOCIAŻ NIGDY GO NIE DOTKNĘŁA.
NIE DAWAJ SIĘ .