Znalezionych wyników: 3

Czyli to jednak węzły? :( Jestem załamana.. Cóż, nie pozostaje nic innego jak udac sie do lekarza

Witam!
Od jakiegoś czasu miałam trochę problemów z węzłami szyjnymi. Jednak ostatecznie wszystko wróciło do normy. Nie mniej jednak profilaktycznie sprawdzam sobie najważniejsze węzły. Wczoraj przy badaniu palpacyjnym nad obojczykami natrafiłam na.. zgrubienie. Nie jestem pewna, czy to węzeł. Postaram się to jak najdokładniej opisać. Owe zgrubienia nie są widoczne, ani nie można ich wyczuć kiedy badam się stojąc prosto/rece wzdluz tlowia/glowa prosto (lekarz powiedzial, ze taka pozycje mam przyjac, gdy badam wezly). Wtedy nic nie wyczuwam. Jednak kiedy wychylam cały bark mocno do tyłu, pojawiaja sie jakby.. mięśnie? Takie zgrubienia po obu stronach, ktore przypominaja te mięśnie, które każdy ma pod pachami gdy podniesie ręce. Takie jakby 'główki' . Są one bardziej na przeciwko węzłów, nie tuż przy nich. Pojawiaja sie dopiero, jak wychyam bark, gdy mam rece mocno do tyłu, przypominaja mi właśnie jakby miesnie, czy przyczep mięśni (nie znam sie na anatomii). Czy to mogą być węzły? Jestem już przeczulona, a z każdą wątpliwością głupio mi latać do lekarza...
W naturalnej pozycji nic nie widac i nie czuc.

Bardzo prosze o odpowiedź.. nie wiem, co mam myśleć, a bardzo sie matrwie...

[ Dodano: 2012-02-15, 11:55 ]
Mój błąd.. owe 'główki' pojawiaja sie, gdy wychylam bark do przodu.
Z góry przepraszam,ze post pod postem- nie umiem edytować

Witam!
Mam 19 lat i zauważyłam u siebie niepokojącą zmianę, dlatego postanowiłam napisać.

Dzisiaj wyczułam w okolicach tarczycy po lewej stronie coś w rodzaju guza.
Nie jest on widoczny gołym okiem, wyczuwam go pod skórą, wyraźnie twardego i nieruchomego.
Jest on w dotyku niczym kość, czy jakaś chrząstka. Bardzo twardy.
Jest regularnego kształtu, o małych wymiarach, kilku mm. Niczym ziarnko grochu.
Na początku myślałam, że to po prostu jakaś kość, jednak po drugiej stronie szyi takiej zmiany nie mam..
Zmiana jest tkliwa i bolesna.
Poza tym nie mam żadnych niepokojących objawów. Nie gorączkuję, mam apetyt i energię jak zwykle.
Zmian skórnych również brak.
Węzły chłonne szyjne miałam swego czasu powiększone kiedy miałam problemy z gardłem. Teraz juz są praktycznie niewyczuwalne.

3 lata temu miałam badaną tarczycę przez endokrynologa - jak najbardziej prawidłowa.
Zdaje sobie sprawe, że jestem obciążona genetycznie niedoczynnoscią tarczycy
- moja mama boryka się z tym problemem, zaś babcia od strony taty miała do czynienia z wolami - również tarczycy.
Jednak w mojej rodzinie nie występowały przypadki nowotworów.

Nie wiem, co mam robić.. Bardzo sie boje, ze to moze być rak.
Bardzo proszę o opinię i jakąkolwiek poradę.. co to moze być, co mam robić?
Proszę o odpowiedź - odchodzę od zmysłów.