1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Ważny składnik diety antyrakowej, o którym za mało się mówi |
Liszka
Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 21634
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2019-02-18, 22:42 Temat: Ważny składnik diety antyrakowej, o którym za mało się mówi |
gaba napisał/a: | Z mojego doświadczenia wynika że rzeczywiście przez prawie pierwszy rok prawie każda ilość wejdzie i bardzo powoli rośnie poziom we krwi, ale następuje moment wysycenia i np teraz od 3 lat biorę tylko 1000 j i to wystarcza. Ile kto potrzebuje to tylko można ustalić robiąc badania a i tak trzeba co jakiś czas sprawdzać. |
A to bardzo cenna uwaga, na pewno wykorzystam tę wiedzę.
Gaba, przeczytałam Twój wątek i jestem wstrząśnięta, bardzo. A odnośnie witaminy D3 - nie mam złudzeń co do tego, że to nie jest panaceum, ale jeśli opóźni, lub spowolni rozwój raka, to już jest coś. Jeśli nawet będzie tylko jednym z korzystnych czynników, to już ją lubię. Mnie dodała sporo energii. |
Temat: Ważny składnik diety antyrakowej, o którym za mało się mówi |
Liszka
Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 21634
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2019-02-17, 22:16 Temat: Ważny składnik diety antyrakowej, o którym za mało się mówi |
Armands, dziękuję za ten post. Nie mam wielkiego doświadczenia, bo nie jestem chora onkologicznie, a przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo, jednakże, z uwagi na Hashimoto, dostałam zalecenie od endokrynologa (po oznaczeniu D3 - 25 ng/ml), abym zaczęła suplementację i to od razu w wysokości 5000 UI. Tak, jak napisałam, po 3 miesiącach ledwo przekroczyłam 32 ng/ml. Ale nawet taka zmiana spowodowała, że ani na jesieni ubiegłego roku, ani w tym roku, nie złapałam nawet kataru, a z uwagi na warunki w jakich pracuję (jestem nauczycielem i "zasmarkańców" mam pod dostatkiem), każdego roku łapałam coś raz, dwa razy.
Zaczęłam temat drążyć i nie będę się dalej wymądrzać, ale moim zdaniem, w naszym klimacie suplementacja witaminy D3 jest chyba rozsądnym działaniem, choć uważam, że 2000 to jednak za mało nawet profilaktycznie.
Jeśli już decydujemy się na zrobienie zwykłej morfologii raz w roku, to co stoi na przeszkodzie, aby dodatkowo oznaczyć wysokość witaminy D3 i zamiast celować jak ślepy na strzelnicy, dobrać precyzyjną dawkę, która nam nie zaszkodzi, a faktycznie coś zmieni w naszym organizmie. Przyznam szczerze, że ja zawsze od razu proszę o oznaczenie potasu i sodu także. |
Temat: Ważny składnik diety antyrakowej, o którym za mało się mówi |
Liszka
Odpowiedzi: 41
Wyświetleń: 21634
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2019-02-08, 23:26 Temat: Ważny składnik diety antyrakowej, o którym za mało się mówi |
a.kotylak napisał/a: | dawka 800-2000 jm/dobę zdecydowanie wystarczy. Pozdrawiam ! |
Nie jestem pewna, to taka dawka pod tytułem "Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek" Przeraziłam się, kiedy moje endokrynolog zaleciła mi dawkę 5000j/dobę, byłam pewna, że mnie otruje Co miesiąc oznaczam ilość tej witaminy w moim organizmie i po 3 miesiącach takiego dawkowania ledwo przekroczyłam dolny poziom normy. Mamy zdecydowanie za mało witaminy D3 a odgrywa istotną rolę w funkcjonowaniu układu odpornościowego.
BTW ostatnio w aptece dowiedziałam się, że istnieje witamina D3, którą bierze się raz w miesiącu (jakaś bardzo wysoka dawka), ale jak to może skutecznie działać? |
|
|