1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Leki antydepresyjne. |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 11227
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-06-11, 23:30 Temat: Leki antydepresyjne. |
Biofanko
Owo rozmazywanie obrazów też miałam. Nie mogłam skupić się na jednym punkcie. Do tego dretwienie skóry twarzy, szumy w uszach, uczucie napięcia w głowie (za mało skóry), uczucie ciśnienia w głowie, najgorzej było przy ruchu glowa do przodu (schylanie), albo odwracanie na boki - przed oczami obraz mi latał i się zamazywał (nieostre widzenie), uczucie chaosu w głowie...zaciskanie zębów aż do szczękościsku... tez nie wierzyłam, że to wszytsko od stresu...
A poczucie bezpieczeństwa jest niezwykle ważne - dobrze, że Mam Ci to gwarantue. Ja też z Mamą u boku jakoś pewniej i bezpieczniej sie czułam:)
pozdrawiam:) |
Temat: Leki antydepresyjne. |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 11227
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-06-11, 22:06 Temat: Leki antydepresyjne. |
Też zażywałam. Teoretycznie nie na depresje, tylko na nerwicę lekową, a raczej na zawroty głowy niewiadomego pochodzenia, które miałam pół roku i przyczyn ktorych żaden lekarz (byłam u kilkudziesięciu i miałam mnóstwo badań) nie potrafił ustalić. W końcu na skraju zalamania nerwowego - bo jak żyć z tym wiecznym kołysaniem - trafiłam do psychiatry.
Chciałam już wcześniej, ale miałam opory, no bo stereotyp - jak to ja do lekarza od "czubków"?! Po dlugim wywiadzie stwierdził, że owe zawroty są jak najbardziej spowodowane długotrwałym stresem, który się skumulował w organiźmie.
Dr zapisał efectin - nie wszytscy mogą go brać, bo mają duże skutki uboczne. Ja miałam slabe - na szczęście. Efekt efectinu? Po pół roku trwania zawrotów w 5 dniu zażywania efectinu zawroty zaczęły znikać!!! siódmego dnia jechałam już nad morze bez kołysań, zaburzeń równowagi, bez leku, że coś mi się stanie, że zemdleję, padnę, umrę...Zniknęły jak reką odjął!
Brałam jeszcze przez rok, po czym odstawiłam. Nie biorę już 3 lata.
Cieszę się, że je wzięłam, bo z zawrotami to nie było życie, tylko wegetacja...
Natomiast dostrzegam i ciemne strony antydepresantów. Na jakiś czas miałam wrażenie, że mnie "znieczuliły" emocjonalnie - tzn. biorąc je może nie miałam totalnego "tumiwisizmu" jaki mają niektórzy zażywający, natomiast uczucia wyższe jakby zostały chwilowo "zamrożone".
Są plusy i minusy brania antydepresantów, trzeba zatem rozważyc 'mniejsze zło". I lek musi być dobrze dobrany. U mnie pomógł już pierwszy, ale mam znajomego, ktoremu pomogł chyba dopiero 6 czy 7 przepisany lek.
pozdrawiam:)
[ Dodano: 2011-06-11, 23:08 ]
Biofanko
Z tym zaciskaniem mięśni miałam identycznie. Skończyło się wlasnie zawrotami glowy, bo nie potrafiłam się rozluźnić... |
|
|