1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Początek? |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 105
Wyświetleń: 53359
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-01-28, 00:50 Temat: Początek? |
Skowronku,
Pamiętam Ciebie sprzed 2 lat...
Jesteście w troszkę podobnej sytuacji, jak byl mój Tato. Dopadło Go coś nieonkologicznego - endoproteza stawu biodrowego, która miał Tata od 17 lat zniszczyła sie i była pilnie potrzebna wymiana... Na tyle pilnie, że kośc wpadła do miednicy i ból był ogromny:( A Tata był tuz po chemiach, a przed zaplanowanym naświetlaniem radykalnym.
Taty onkolog nie widział przeciwskazać do leczenia operacyjnego po zakończeniu lamp. Pani radioterapeutka jak się dowiedziałam, że tata po lampach chce wymeiniać endoprotezete to się za głowę zlapała i powiedziała, że był zbyt obciążająco leczony, wyniki ma bardzo dobre, a ta operacja mozemy doprowadzić do wznowy choroby, albo do spowodowania przerzutów, bo operacja powoduje ogromne oslabienie i wowczas te pojedyńcze komórki rakowe się uaktywnią.. Mówiła, ze pacjentów onkologicznych, ktorzy mają szanse na wyleczenie operuje sie tylko i wyłacznie w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia... Tatę bolała jednak noga niemiłosiernie. Nie mógł chodzić nawet o kulach. Nie mogł spać po nocach, tramal juz był za slaby na ten ból. Mieliśmy straszny dylemat moralny co robić - czy tata ma iść na operację biodra i ból zniknie, ale nie wiemy czy oslabienie po operacji nie spowoduje wznowy, czy pozwolić Tatcie cierpieć, wegetować w ciągłym bólu, a przerzuty i tak bez operacji biodra mogą się pojawić...
Tata psychicznie i fizycznie wykończony bólem stwierdził, że chce operacji, bo nie żyje, tylko wegetuje. Operacja była bardzo ciężka, tata stracił bardzo duzo krwi. W maju byl operowany, w sierpniu pojawiły się zawroty glowy. Nie nacieszył sie długo:( te zawroty to były objawy przerzutów do mózgu. Tata zmarł rok później.
Mija pól roku od śmierci taty... nie ma dnia, bym nie zastanawiała sie czy podjęlismy słuszną decyzję. Czy decyzja o operacji biodra nie przyspieszyła przerzutów. Mogliśmy czekać, ale jakość Taty życia była fatalna. Popadał w depresje, a fizycznie cierpial okropnie.
Rozumiem więc jaka to cięzka decyzja dla Was, tym bardziej, że onkolodzy też sa podzieleni. Jedni mówia nie operować, inni operować. kamienie mogą jednak spowodować stan zapalny z rozlaniem się żółći a to może spowodowac bardzo poważny stan zagrażający życiu. Z drugiej strony operacja nie jes na pewno tak obciążająca jak mojego Taty, więc może warto zaryzykować?
Cięzka decyzja...:( Trzymam kciuki....
pozdrawiam ciepło |
Temat: Początek? |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 105
Wyświetleń: 53359
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-11-19, 22:58 Temat: Początek? |
Skowronku
Czegoś nie pojmuję... Mama dostaje chemię, ale lekarzem prowadzącym nie jest onkolog, tylko pulmonolog??? Nie ma tam oddziału onkologii? |
Temat: Początek? |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 105
Wyświetleń: 53359
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-10-12, 11:47 Temat: Początek? |
Skowronko!
DSS wyjaśniła, że może być to nowotwór, ale nie musi. Niestety, trzeba poczekać na ostateczne wyniki, bo na razie nie zostało to potwierdzone, chociaż podejrzenia raczej niestety są...
Guz nie jest zastraszająco duży - mniej więcej o takim rozmiarze miał mój Tata, któremu go wycięto. U Was - jeśli okaże się, że to rak - to trzeba przeprowadzić jeszcze dalszą diagnostykę, która da odpowiedź czy operacja jest możliwa. Jeśli Mama bedzie miała przerzuty w węzłach śródpiersia to operacja nie wchodzi w rachubę. Z rysunku który dołaczyła DSS wynika też, że zakres operacji nie mógłby raczej ograniczyć się tylko do 1 płata czyli lobektomii...
Ale nie ma co dywagować.
Życzę Ci Skowronko, byś mogła nam niebawem napisać dobre wieści!!!
Zmobilizuj się, bo teraz najważniejsza jest Mama! Musisz Ją bardzo mocno wspierać...
Trzymaj się |
Temat: Początek? |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 105
Wyświetleń: 53359
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-10-12, 10:27 Temat: Początek? |
Skowronka!
Rozumiem Cię. Każdy z nas to przechodzi. I każdy jest w szoku. Nie dowierza się, że akurat nas to spotkało, trudno się pogodzić, nie można o niczym innym myśleć...
Postaraj się jednak zmobilizować.
Jeśli wynik nie będzie pozytywny - a życzę Ci z całego serca, by to nie był nowotwór - trzeba zakasać rękawy i wziąć byka za rogi. Wiem, że ciężko, ale musicie podjąć walkę, by wygrać wojnę...
ściskam mocno |
|
|