Znalezionych wyników: 16

Mam nadzieję iz wszystko u Ciebie w porządku. U mnie na razie nie rosnie ,na razie go zostawilam choć sama nie wiem czy dobrze.....

Ah kochana..nie dajmy się zwariować....takie czasy iz trzeba myśleć pozytywnie...na pewne rzeczy nie mamy wpływu i już...najważniejsze nie poddawać się ,kontrolować i robić wszystko co w naszej mocy...ale oczywiscie bez zbędnej przesady i czekania iz może znów....ja staram się nie mysleć ,żyję jak wczesniej,jak cos niepokojacego zauważę pójdę d lekarza..jeśli nie..do następnej wizyty za ok 5 mcy....

Pozdrawiam będę tu "wpadać".Trzymaj się

.I oczywiście trzymam kciuki za wszystkich którym przyszło tu zaglądać...... :?ale?:

Dzięki Biała12 wiem iż polip może dawać takie a nie inne objawy.....lekarz powiedział żeby go na razie nie usuwać..niestety do innego lekarza nie mogę teraz pójść jestem we wloszech...te plamienia ostatnie co miałam po 4 dniach pojawiła się miesiączka...kiedys przed operacją też je miałam lecz jakos nie zwracało to mojej zbytniej uwagi gdyz "ja tak mam"...pozatym myslę iz mam jakieś zaburzenia hormonalne....na karku prawie czterdziestka... :uuu:

teraz też juz od dwóch dni mam bolesność piersi...a miesiączka dopiero po 20...najważniejsze iz cytologia wyszła ok...jakoś musze przeczekać....Pozdrowienia gorące...

Hej to znowu ja...chlamydi i innych bakteri nie wykryto u mnie....Martwi mnie jednak iz pielęgniarka powiedziała iż to badanie będzie kosztować 400 zł....hmmmm czyżby było to mozliwe....przed pobraniem poinformowano mnie że ok 200 zł....pozatym znów dziś mam jakieś małe plamienia jak poprzednio.....cytologia ok czyli co????Zgłupiałam...........

Dziękuję biała12 ..Mam nadzieję iż u Ciebie też wszystko ok....napiszę co z tą chlamydią..pozdrawiam serdecznie |przytula|

Dziewczyny jestem happy na razie jest dobrze cytologia 2 czyli u mnie norma...Pozostałe badania na chlamydie ...jeszcze nie doszły moż :-D

e za dwa dni...Pozdrawiam serdecznie :-D

Marra miałam identyczną sytuację.. guzek w piersi który po usg i biopsji okazał się gruczolakowłókniakiem...pani onkolog powiedziała że dobrze by było usunąć...po konsultacji z innym onkologiem powiedział iż jesli sie nie powiększa i nie boli to można to zostawić gdyż jest prawdopodobieństwo iż się wchłonie..Z tego co wiem zmiany złosliwe (guzy) powiększają się w przeciągu 3 mcy...Wycięcie takiej zmiany trwa myślę iż w zależnosci od doświadczenia lekarza od 40 min troszkę w zwyż przy zastosowaniu znieczulenia miejscowego.Czytałam również iż gruczolakowłókniaki mogą ulec zezłosliwieniu...Ja narazie swojego zostawiam...poobserwuję...ale myslę iz tez nie za długo...nie warto ryzykować.Pozdrawiam

Gia 77 wynik miałam taki sam jak Twój...Lekarz powiedział iż jest wszystko w porządku więc nie przejmuj się..Z tego co się orientuję wczesne zmiany typu CIN 1 mogą cofnąć sie samoistnie...Wirus HPV ma prawie każda z nas..czasmi nawet nieświadome jesteśmy tego gdyż zwyczajnie dochodzi do samowyleczenia....Ja miałam CIN3-Cis więc u mnie te zmiany były już bardzo duże....Za sugestią jednej tu dziewczyny z forum zrobiłąm przy okazji badania na Chlamydie,Mycoplasme,Ureoplasme...często właśnie one powodują stany zapalne i zmiany w szyjce macicy...zwłąszcza chlamydia...Koszt jednego badania(jedno pobranie na trzy rodzaje bakterii) to koszt ok 200 zł...Wynik będę miała ok wtorku...Też zawsze cierpiałam na zapalenia...cóż zobaczymy...Trzymaj się głowa do góry jest dobrze

Dziękuje biała12 wiem jak jest trudno...przez wszystko do tej pory sama przechodziłam...znam lęki strach....Bardzo się cieszę iż istnieją takie fora i tacy ludzie...Czasem nawet kilka słów podnosi na duchu...Jestem ciekawa jak wyjdą badania..również te na chlamydie...wyniki już niedługo..ale nie ukrywam strach z którym walcze gdzieś w środku mnie paraliżuje.....ale jakoś to będzie przecież .odezwę się

Cześć dziewczyny....Byłam u swojego lekarza w ubiegły czwartek....Opowiedziałam mu wszystko czyli o plamieniach które mnie niepokoiły i o wizycie u doktorki w naszym osrodku zdrowia...Powiedział iz jego zdaniem nic się nie zmieniło od ostatniej wizyty...iz moja szyjka nie bedzie równa jak przed zabiegiem przez to jej może taki wygląd a nie inny...iz plamienia mogły byc gdyz miałam może inny cykl niż zwykle...defacto miesiączka ustąpiła plamienia ustąpiły...Powiedział iż lekarka zachowała sie niepowaznie gdyż wszystkie badania oraz histo które wysłał są prawidłowe i nie znajduje powodu aby teraz wycinać macicę (ostatnie histo było robione z polipa jaki usunął) czyli pażdziernik ..czyli że w przeciągu 3 mc raczej nie ma prawa nic tak szybko się rozwinąć.że gdybym miała conajmniej cin 1 można by sie było zastanawiać....Polip który teraz się rozwinął ma ok 3 mm więc na razie nie będzie go usuwał i że być może powstał w tym samym miejscu co pierwszy gdyż za mało go uszczknął przy usuwaniu...to tyle...dla świetego spokoju zrobił mi na nowo cytologie i myslę że dokładnie bo troszkę bolało...poprosiłam też o badanie na chlamydię i 2 pozostałe które były napisane w wątku przez biala12 ..teraz czekam na wyniki ,myslę iż będą ok wtorku...to na razie tyle...trzymajcie się dziewczyny...Ja wiem jedno...na pewno trzeba pozytywnie myśleć...trzymam kciuki za wszystkie kobiety które przechodzą przez to wszystko co my....i za wszystkie które juz to przechodziły...odezwe się jeszcze.Buziaki

Dziękuję Magdo a powiedz jak z "tymi sprawami" oraz czy masz jakieś komplikację typu wyciekający mocz lub inne???

Dziękuję Aniu..Powiedz jak sie czujesz co przechodzisz w związku z utratą macicy..jak z tym sie czujesz........rozumiem iż miałaś problemy takie jak moje....Dlaczego usuneli Ci macicę rozumiem iż problemy wróciły....Tak szyjkę chyba wysoko mi usuneli 3,5 cm z tego co pisze na wypisie ze szpitala..Jutro pojadę do mojego lekarza zobaczę co dalej..Odpisz proszę

Moja mama nie miała nigdy problemów z HPV...Po kolposkopi cytologi nikt o wirusie mi nie mówił lecz zapewne on jest przyczyną moich problemów.Mąż nie chce się przebadać pamiętam tylko iż po slubie cierpiałam ciągle z powodów zapaleń...ciągle brałam antybiotyki ....Teraz jednak można sobie pogdybać...jesli wirus jest musiałabym mieć bardzo silny organizm do jego zwalczenia .Teraz muszę się wziąć za siebie z nadzieją iż nie jest jeszcze za pózno....Zobaczę co zdecyduje mój lekarz....chciałabym bardzo zachować macicę lecz to krwawienie nadżerka polip...w za szybkim odstępie czasu po operacji się pojawiły....Jednak nadzieję mam nadal i nawet jeśli czasem brak już sił nie mogę się poddać.......dziewczyny myślicie iż po usunięciu szyjki ktos próbował by leczyć nadżerke??I jeszcze jakieś podobno endometrium...Trudno chyba o pomyłkę..nawet zwykły ginekolog dostrzeże nieprawidłowośći przecierz..............

W czwartek udam się do mojego lekarza,tego który mnie operował.Zobaczymy co zdecyduje.O ile skończy mi sie miesiączka.Cytologia była pod koniec września mam więc nadzieję iż nie zagalopuje to choróbsko za daleko.Może rzeczywiście nie byłam doleczona chociaż badanie histopatologiczne wyszła dobrze linia cięcia bez zmian ale kto wie...Ten polip to już drugi sie zrobił po cytologi miałam usunięty jeden w gabinecie przez ukręcenie..nic nie czułam był malutki lekarz powiedział iż jest to prawdopodobnie konsekwencja gojenia zle się zagoiło ale skąd drugi....Może poprostu wirus szaleje...Cytologie miałam zawsze 2 także żadnych zmian.Poproszę o badanie na chlamydie i dwa pozostałe i zobaczymy.Ta pani doktor u której byłam to ginekolog przyjmujący u nas poszłąm do niej gdyż zaniepokoiły mnie te plamienia...Powiem ze mnie przestraszyła była nie miła...zero empati...utną pani powiedziała...no i że coś się złego dzieje raka nie widzę u pani ale nie mam mikroskopu w oczach...powiedziała.Więcej do niej nie pójdę..nie chodzi o to aby obchodzić się ze mną jak z jajkiem ale każdemu pacjentowi nalerzy się szacunek be względu na to z czym przychodzi...popłakuję sobie czasem nie wiem jak to będzie.Na pewno będę walczyć o siebie a macicę dam sobie wyciąć tylko jak nie będzie już żadnej innej perspektywy. :cry:

[ Dodano: 2014-01-27, 18:00 ]
Nie było przypadku raka w rodzinie..Tzn siostra cioteczna mojej mamy borykała się z tym problemem....Cytologi nie robiłam przez 3 lata tzn chciałam ale wyjeżdzałam za granicę i doktorka nie chciałą mi robić 2krotnie gdyz byłąm kilka dni przed miesiączką..Dziękuję serdecznie za porady sciskam was mocno dziewczyny

Powiedz mi jak się dostać do Twojego lekarza czy są długie kolejki lub zapisy rozumiem iz przyjmuje on też prywatnie..Ile się czeka na wizytę i ile kosztuje gdyz nie wiem po prostu czy podołam finansowo do krakowa mam 400 km... :?ale?:

Pozatym dodam iż do onkolog się nie dodzwoniłam ,mój lekarz który mnie prowadzi będzie dopiero w czwartek na necie jakoś mnóstwo lekarzy a jakby żadnego (lublin) poczekam zatem na miesiączkę która "powinna " być juz jutro....Powiedz mi a co z Tobą co przeszłaś lub miałaś robione???Czytałam kilka wątków tu na forum ale ogólnie tyle się naczytałam że niedługo sama będę leczyć

pozdrawiam cieplutko