No tak...masz rację Justynko bo u nas procedury od pierwszego badania obrazowego do wszczęcia leczenia i postawienia diagnozy niestety trwa i trwa.
Lidio, to nie chodzi o długi czas diagnozowania. Tylko 'o naturę nowotworu', samego jego początku. Nie jesteś w stanie wskazać (i chyba nikt nie jest w stanie tego powiedzieć), kiedy nowotwór się pojawił. Nie to kiedy "odkryjesz guza", tylko kiedy się pojawił.