Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
JMD
Odpowiedzi: 140
Wyświetleń: 48007
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-04-05, 18:20 Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
Witajcie wczoraj mama miała lepszy dzień tato dzwonił do mnie ale nie słyszałam telefonu i nie odebrałam. .. dziś rano zadzwonili z hospicjum że stan mamy się pogorszyl... wsiadlam w auto i Dojechalam. .. spoznilam się 30 minut żeby się pożegnać. .. mamusia odeszła w towarzystwie taty i ciotki słuchając mszy św. ... zalatwialam wszystko sama... pogrzeb we wtorek o 15, 30
...
Mamusia odeszła spokojnie świadoma .... oddychala coraz wolniej spokojniej aż w ostatniego tchu
Nie cierpiała nie odczuwala bólu. ..
Napiszę po pogrzebie jak już emocje opadna... |
Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
JMD
Odpowiedzi: 140
Wyświetleń: 48007
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-04-04, 18:05 Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
stan na dzień dzisiejszy - mama spokojna, słaba, z przebłyskami świadomości, krew w moczu, bełkocząca niewyraźna mowa... |
Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
JMD
Odpowiedzi: 140
Wyświetleń: 48007
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-03-31, 10:41 Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
mama dziękuję, czuje się raz lepiej raz gorzej... choroba postępuje... zmienia się fizycznie na twarzy, po tym jak powyrywała sobie wenflony dostała leki na uspokojenie - schodzimy z dawki - mama mniej podsypia w ciągu dnia, ale jest mało rozmowna, słaba, chce wracać do domu, że już za długo jest w szpitalu... pojawia się problem z jedzeniem i piciem - po kilku łyżkach jedzenia czy picia zaczyna się krztusić - trzeba przerywać karmienie - nie zawsze można ją nakarmić do końca. Nie daje rady już pić przez słomkę - trzeba poić z łyżeczki. Na razie wkłucie wenflona pod kroplówkę jest niemożliwe, również wkłucie centralne jest poza zasięgiem. Mama - nie widać żeby cierpiała -dostaje leki przeciwbólowe, pielęgniarki przychodzą do niej co 3 godziny żeby jej zmienić pozycję i rozmasować żeby nie było odleżyn. Jedynie co jak podnosimy jej oparcie do karmienia czy picia to się krzywi jakby odczuwała jakiś dyskomfort.
cały czas leży z otwartą buzią, jest zmieniona na twarzy - skóra z jednej strony jakby naciągnięta a z drugiej jakby wiotka, napuchnięte policzki... widać że trochę schudła na całym ciele...
nie wiem co mogę jeszcze dodać...
ja troszkę przygasłam... czuję smutek, przygnębienie...
jutro jadę z dzieckiem na eeg - mam nadzieję, że pozwoli sobie zrobić - to będzie nasze drugie podejście - wynik potrzebuję na 10 kwietnia - wizyta u dr umówiona już dawno tylko dziecko się zbuntowało i nie dało zrobić badania wcześniej ...
przedszkole- praca- przedszkole- dom taka codzienność - ciągle pod telefonem... |
Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
JMD
Odpowiedzi: 140
Wyświetleń: 48007
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-03-25, 12:37 Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
przepraszam, że nie piszę... trochę się załamałam... ryczę już trzeci dzień...
mama coraz słabsza... zachowuje się jakby miała depresję - raz płacze raz się śmieje ... mało mówi... ma przebłyski świadomości ale w większości czasu przysypia - mam wrażenie jakby leżała i albo coś jej się śni albo coś widzi albo coś wspomina ale się nie odzywa...
apetyt ma- pielęgniarki mówią że zjada całe porcje ( tu się nie dziwię - widziałam 4 tabletki sterydów w kieliszeczku do obiadu...) ale bardzo ją to męczy - w zasadzie przysypia już pod koniec karmienia.
wczoraj miała słabszy dzień - ledwo zjadła już spała - była jakaś wymęczona... |
Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
JMD
Odpowiedzi: 140
Wyświetleń: 48007
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-03-19, 17:19 Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
mama wczoraj miała lepszy dzień... rozmawiałyśmy przez telefon - miała słaby, troszkę zmieniony głos ale chwilkę udało się porozmawiać...
dziś mama jest bardzo niespokojna - powyrywała wenflony z rąk, krzyczy że ją zamknęliśmy w więzieniu, że zabraliśmy jej telefon, pieniądze... jest niespokojna... z drugiej strony ładnie zjadła kolację, teraz tato daje jej jeszcze nutridrinka...
nasza angina trochę odpuszcza - córcia nie ma już gorączki ale chodzi cały dzień z wypiekami na twarzy... teściowa sugeruje uczulenie na antybiotyk - wcześniej brała i było ok a teraz jakieś wypieki...
dobrze że w pracy jest młyn to przynajmniej przez 4 godziny wyłącza mi się myślenie i zamartwianie...
zmykam bo mi dziecko zabawkami układa całą podłogę między pokojami... |
Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
JMD
Odpowiedzi: 140
Wyświetleń: 48007
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-03-16, 16:48 Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
brat mówi, że udało mu się mamę dobudzić, nakarmił ją chwilę porozmawiał... mówiła, że wie, że umiera... była niespokojna w łóżku - rozkopała się z kołdry, podkurczała nogi w kolanach... rozmawiał z lekarką - określiła stan mamy jako ciężki ale stabilny... brat twierdzi, że dzięki lekom ma wrażenie jakby guz przestał rosnąć... napisze później bo w końcu jest teściowa... |
Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
JMD
Odpowiedzi: 140
Wyświetleń: 48007
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-03-16, 14:43 Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
przepraszam, że się nie odzywałam... ciągle coś się u mnie dzieje...
mama bez zmian - po chwilowym kryzysie i zmianie leków i dawkowania było 2 dni poprawy...
dziś pojechał do niej mój brat - mięliśmy się spotkać u mamy ale moje dziecko wstało z gorączką więc zostałam w domu i siedzę pod telefonem... nie jestem lekarzem ale moje doświadczenie i intuicja + objawy wskazują że znowu mamy anginę... na razie zbijam temperaturę i czekam na teściową z antybiotykiem...
mama generalnie jest ciągle w podobnym stanie - ma dni lepsze i słabsze - brat mówił że się bardzo zmieniła na twarzy w porównaniu z widokiem sprzed tygodnia - skronie "wessało" do środka i wygląda inaczej - taki opis przez telefon...
jak się uporam w domu z dzieckiem to od razu jadę do mamy.
tato mówi, że bardzo widać jak słabnie z dnia na dzień. Większość czasu przesypia, nie ma z nią kontaktu, bardzo mało rozmawia.
dziś szukałam zdjęć dziecka na konkurs do przedszkola - rozkleiłam się widząc mamę jeszcze sprzed choroby, później zdjęcia po operacji... nie dałam rady wybrać zdjęć... |
Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
JMD
Odpowiedzi: 140
Wyświetleń: 48007
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-03-11, 20:11 Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
Dziś mama miała lepsze popołudnie - chwilę była w stanie porozmawiać przez telefon. Tato mówi że jak dojechał to akurat pielęgniarka karmila mamę przez strzykawke więc dokończył. .. porozmawiala zjadła i zasnela. ..
Ja właśnie skończyłam robotę kładę się na kanapę zjem jogurcik i poslepie trochę w tv czekając na powrót męża. .. |
Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
JMD
Odpowiedzi: 140
Wyświetleń: 48007
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-03-11, 13:07 Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
wczoraj popołudniu mama miała lepszy dzień - chciała ze mną rozmawiać przez telefon - na początku rozmowy nawet dobrze się rozmawiało ale z każdym zdaniem głos stawał się coraz mniej wyraźny... tato ją nakarmił - zjadła dość sporo jak na jej poprzednie dni. Była świadoma, logicznie myśląca... odniosłam wrażenie że chciała mi coś jeszcze powiedzieć, przekazać ale było to dla mnie już niezrozumiałe. Chyba nie ma nic przeciwko że jest w "szpitalu". Mówiła że pielęgniarki ją męczą - myją, przebierają... Ja osobiści się wyciszyłam - dzwonię codziennie po kilka razy do taty, jak mama ma dzień jak wczoraj - lepszy to również dzwonię z nią porozmawiać, wczoraj byłam na zakupach, zrobiłam pranie i naszykowałam następny wsad na dziś, zmieniłam pościel u córki... na dziś plany - kolejna tura prania i zmiany pościeli, gotowanie na kilka dni obiadku( córcia będzie zachwycona z możliwości pomocy) a jeszcze się zbieram umówić do fryzjera... zaczynam wracać do normalności, codzienności i odrobiny luzu dla samej siebie....:) |
Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
JMD
Odpowiedzi: 140
Wyświetleń: 48007
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-03-10, 13:14 Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
spałam może ze 2 godzinki... siedzę w pracy - już się obrobiłam więc jest troszkę luzu .
Ledwo patrzę na oczy - dziś dzień ciepły słoneczny tylko wiaterek trochę chłodny wieje... czekam na wieści od taty- jak się mama dziś czuje...
jak rozmawiałam z lekarze w weekend -powiedziała - mama jest coraz słabsza - nie mają z nią kontaktu - nie zawsze odpowiada - dużo śpi i przysypia. Tak już będzie , w końcu się nie obudzi - to takie czekanie na śmierć. Nikt nie powie kiedy to nastąpi.
Rozmawiałam tez z pielęgniarką - próbowałam podpytać o "znaki zbliżającej się śmierci" w kontekście - żebym zdążyła jeszcze do mamy dojechać i być z nią - niestety powiedziała, że nie mówią rodzinie a jak same widzą to już trzeba odmawiać koronkę. Ale nie dzwonią, nie mówią...
tato jakby trochę wystraszony - ale radzi sobie - umie sam ugotować, pralkę mu rozpisałam jak się obsługuje, zakupy robi... gorzej psychicznie i że całe dnie siedzi sam z przerwą na jazdę do mamy czy do swoich lekarzy, na zakupy... dzwonię do niego kilka razy dziennie - dziś w planach ma prace na ogrodzie porządkowe po zimie - zdejmowanie otuliny z krzewów...
ja sama szukam zajęcia jak mnie coś trapi... |
Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
JMD
Odpowiedzi: 140
Wyświetleń: 48007
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-03-09, 11:49 Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
właśnie... rodziny się nie wybiera... jest różnie... chciałabym umieć być twarda, mieć jakąś znieczulicę ale jakoś mi nie wychodzi... może kiedyś jak opadną emocje i każdy zastanowi się nas sensem i koniecznością właśnie takiego zachowania... może wtedy będzie inaczej...
wczoraj mama była niekontaktowa - leżała tylko i spała, trafiłam na obiad - trochę pokarmiłam ale nie zjadła za wiele i więcej nie chciała - nie zmuszałam - zasnęła.
brat wczoraj tez dojechał- mówił, że warunki dobre, mama przebrana, uczesana, umyta, że jest dobrze ale niestety brak kontaktu.
dziś rano mama trochę rozmawiała ale była w innym świecie - mówiła o zmarłych tak jakby byli w sali razem z nami, szukała jakiś kluczy, chciała dokądś iść, twierdziła że moja córka to jej córka... kilka zdań wyjętych z rzeczywistości, urywanych w połowie wypowiedzi i w końcu zasnęła...
najbardziej uderzyło mnie - bezdechy - niby mama śpi spokojnie i co 5-6 oddechów następuje bezdech, po chwili klatka piersiowa wykonuje dziwne ruchy które mi się kojarzą z reanimacją - takie uciski mostka , falowanie i w końcu jest oddech. cały czas mama oddycha z brzucha - jak leżała to klatka prawie wcale się nie ruszała tylko brzuch. Przy tym mama chrapie (nie jest to odgłos bulgotania o którym się naczytałam). wygląda spokojnie, jakby nic jej nie bolało, śpi... wygląda jakby nie cierpiała... ma podpięty cewnik, lezy w pampersie, pielęgniarki ją codziennie myją, przebierają nową piżamę, pampersa też zmieniają niezwłocznie - kursują po wszystkich salach max co 30 minut i sprawdzają każdego pacjenta i co trzeba to robią...
zmykam posiedzieć i porozmawiać jeszcze z tatą - będę wracać na drzemce dziecka...
pozdrawiam i dziękuję wszystkim za słowa otuchy i wsparcia - to dla mnie bardzo ważne i sprawia mi ogromną radość że jeszcze ktoś mnie rozumie i nie potępia... |
Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
JMD
Odpowiedzi: 140
Wyświetleń: 48007
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-03-06, 13:43 Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
dziękuję za słowa wsparcia...
mama od wczoraj dobrze - ma tylko zachrypnięty głos...
jutro jedziemy do niej wszyscy - ja z mężem i córcią...
odezwę się w weekend -zdam relację co i jak...
refleksja: w obliczu choroby, kryzysu, załamania - z ludzi wychodzą najgorsze cechy, zachowania... objawia się prawdziwe oblicze - ja trafiam w zakłamanie, obłudę, zazdrość i chciwość... za nic wartości rodzinne czy chociażby nawet kultura osobista... szkoda słów... |
Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
JMD
Odpowiedzi: 140
Wyświetleń: 48007
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-03-04, 19:02 Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
Jakie to wszystko jest...brak mi słów. .. wróciłam do domu zostawiając mamę spiaca bez kontaktu. .. tato pojechał po 16 jeszcze do mamy. .. dzwoni do mnie że mama chce ze mną rozmawiać - rozmawiałam z nią przez telefon - pierwszy raz od ponad miesiąca miała jedynie chrypiacy głos mówiła spojnie logicznie wiedziała że jest w szpitalu rozmawiała nawet z moją córką. .. wiem od taty że jest zacewnikowana kroplowke ma podpieta do drugiej ręki , prawdopodobnie miała lewatywe, miała dostać też leki przeciw obrzekowi mózgu. .. wypila od taty całego nutridrinka i jeszcze poprosiła o herbatę - wyraźnie odzyla:) a ja głupia wróciłam do domu...
[ Dodano: 2014-03-04, 19:06 ]
Tak wiem leki zaczęły działać i jest poprawa - cieszę się bo tak sobie myślę że to dzięki opiece i wykwalifikowanych lekarzach i pielegniarkach i bardzo się cieszę że tak to wygląda i mam smutek że nie ma mnie teraz przy niej żeby wiedziała że jestem żebyśmy mogły jeszcze porozmawiać. .. |
Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
JMD
Odpowiedzi: 140
Wyświetleń: 48007
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-03-04, 13:13 Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
stan mamy określony został jako ciężki, poważny. Dziś na śniadanie zjadła 2-3 łyżeczki więcej nie chciała. Próbowali podpiąć kroplówkę ale żyły są już zniszczone dodatkowo z miażdżycą więc czekamy na wkłócie centralne pod obojczykiem. Jeśli nadal nie będzie chciała jeść to jest zalecenie podawania pokarmu przez sondę. Zlecona jest też lewatywa - "skoro leki od góry nie pomogły to trzeba od dołu"... leki tylko przez kroplówkę / zastrzyk...
wracam do domu... |
Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
JMD
Odpowiedzi: 140
Wyświetleń: 48007
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-03-04, 06:22 Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu |
dziękuję za słowa wsparcia... właśnie wstałam mobilizuję siły żeby zjeść śniadanie i jechać do mamy, czekam też na telefon z domu jak wstanie moje dziecko -czy i tam jest wszystko ok... dziś czuję się troszkę spokojniejsza... dom mnie przeraża pustką - kole mnie w oczy brak mamy - to tylko jeden pokój w którym ostatnio przebywała, jedno łóżko które będę musiała oddać do hospicjum domowego ( to wypożyczone) , szafa pełna jej ubrań których już nie założy - już tylko piżamy są potrzebne...
w hospicjum warunki uważam że są dobre - mama ma pokój jednoosobowy, z wyjściem na balkon, w oknach firaneczki i zasłonki, szafka nocna taka domowa a nie "szpitalna" metalowa, telewizor (chociaż mama nie widzi...) pościel kolorowa, miła w dotyku taka domowa, ściany ładnie pomalowane na stonowane ale jasne i jakby radosne kolory - wszędzie czysto, jasno, zadbanie. Pielęgniarki też były miłe, zainteresowane tym co się mówiło na temat mamy jej potrzeb, przyzwyczajeń... Ponieważ jest to ośrodek katolicki jest też kaplica, świetlica, widziałam na korytarzu że są spotkania rodzin... zobaczymy jak dziś... a tak jeszcze mi się przypomniało - jak wczoraj przyjechaliśmy z mamą do hospicjum to jak mamę ulokowali na łóżku w "jej" pokoju to ja wróciłam do auta po pampersy, piżamy, kosmetyki to w między czasie do taty podszedł psycholog czy psychiatra i rozmawiał z nim - tato miał możliwość się wygadać, powiedzieć co czuje... - przede mną się nie otwiera - twierdzi że wszystko ok, że daje radę... a tam pierwszy raz widziałam łzy w oczach... chyba to dobrze...
Na razie zmykam - tato wstał zaczynamy się brać do "życia"... |
|