1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Choroba mamy - co dalej ... |
Funia
Odpowiedzi: 62
Wyświetleń: 16021
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-10-26, 20:49 Temat: Choroba mamy - co dalej ... |
met napisał/a: | Ewelina Żurek napisał/a: | met, co teraz robicie? Konsultujecie dalej? Co lekarz to inne zalecenia - tak nie powinno być. |
Dokładnie tak jak mówisz - tak nie powinno być.
Konsultacja wypadła przez czysty przypadek przed podaniem Pamitoru. Lekarz był bardzo nonszalancki i w dodatku do sprawy podszedł jak do leczenia kataru...
|
To co jest w Twoim wątku ma wiele elementów stycznych z leczeniem mojej mamy, więc odpowiadając na to co wyżej (bez specjalnego porządku):
- decyzję o dodatkowej chemii łatwo podjąć, jednak w zaawansowanym stadium tego nowotworu przynosi więcej szkody niż pożytku, nie przedłuża życia (zdarza się ze skraca) i przysparza chorym cierpienia w ostatnich tygodniach (miesiącach życia), dlatego tylko przemyślana konsultacja fachowca, który przeanalizuje cały przypadek a nie "przeciągowa" porada,
- przy takich naciekach nowotworowych, masywne krwotoki zdarzają się dość często, niejednokrotnie prowadzą do śmierci (jak to było u nas), a czy chemioterapia zwiększa osłabienie naczyń krwionośnych i tym samym zwiększa prawdopodobieństwo krwotoku - to wiedzą mądrzejsi ode mnie - moderatorzy i z całą pewnością napiszą.
Co do czasu - kiedyś DSS wspominała coś, że przy IV stadium - kiedy jeszcze jest chemia i radioterapia chory ma statystycznie 10 miesięcy (o ile nic nie pokręciłam) - tak dokładnie było u nas od diagnozy do śmierci i u wielu bliskich forumowiczów (oczywiście bywają wyjątki, np. Tatuś Goni miał troszkę więcej czasu, a inni mniej).
Na moje laickie oko, Wam chyba zostało mniej, ale też nie wiem od kiedy dokładnie macie diagnozę.
Dlatego teraz liczy się przede wszystkim - jak nigdy przedtem - jakość a nie długość życia Twojej mamy.
I to jest czas, który musicie spędzić jak najlepiej, bo tego potem nie nadrobisz.
Przepraszam, ale dokładnie tak jest. |
|
|