1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Guz płuca - resekcja i przerzuty |
Funia
Odpowiedzi: 476
Wyświetleń: 128281
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-12-07, 20:52 Temat: Guz płuca - resekcja i przerzuty |
asereT napisał/a: |
Zastanawiam się, czy ta chemia w grudniu nie będzie zbyt wielkim obciążeniem dla organizmu męża..
|
Podzielam Twoje obawy.
Nam DSS też odradzała ostatnią chemię, mimo to mama zdecydowała się po rozmowie z lekarzem prowadzącym, choć strasznie się bała, to było 12 lipca 2011 r. ;(
Trzymam kciuki z całego serca.
Za mądrą decyzję i za długie i komfortowe życie Twojego męża. |
Temat: Guz płuca - resekcja i przerzuty |
Funia
Odpowiedzi: 476
Wyświetleń: 128281
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-10-13, 22:42 Temat: Guz płuca - resekcja i przerzuty |
asereT napisał/a: | Zauważyłam jeszcze.. że głowa męża ciągle zmieniała kształt, jakby była z gąbki powstawały na niej jakieś dziwne zagłębienia a z innej strony |
Nie wiem czy czegoś nie pokręcę, ale moderatorzy mnie poprawią: pamiętam, że sterydoterapia - choć ma działać przeciwzapalnie i przeciwobrzękowo - to może zaburzać funkcjonowanie nadnerczy i w konsekwencji też może wywoływać efekty uboczne.
U mojej mamy sterydy (i inne okoliczności) doprowadziły też do choroby Cushinga i w zależności od jej kondycji danego dnia - też wyglądała inaczej - były obrzęki i nagromadziło jej się dużo tkanki tłuszczowej na głowie i karku
Sprawdź - może to co napisałam troszkę Cię naprowadzi, resztę doczytasz w necie i dowiesz się od lekarzy. |
Temat: Guz płuca - resekcja i przerzuty |
Funia
Odpowiedzi: 476
Wyświetleń: 128281
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-07-21, 16:36 Temat: Guz płuca - resekcja i przerzuty |
Jak do tego wszytskiego weźmie się pod uwagę, ile pacjenci oknkolgicznie muszą czekać na kontakt z lekarzem, jak wygląda rejestracja itp. to człowieka szlag trafia. Zdrowy ma dość, a co dopiero chory.
To co opisałaś o mężu i o tym obcym mężczyźnie woła o pomstę do nieba.
Dodam to co było w ubiegłym tygodniu, gdy zawoziłam mamę na chemię:
Przyjęcia od 8, więc ustaliliśmy, że ja będę wcześniej, a tata dowiezie mamę o tej godzinie, by nie czekała na darmo.
Jedna kolejka dla osób na chemię dzienną - jednodniową (ambulatoryjnie) i z przyjęciem na oddział. Przede mną 3 osoby na dzienną i 3 osoby na pobyt. Po wejściu do gabinetu, pielęgniarka ręcznie wypełnia dokumenty (nie ma bazy komputerowej), pobiera krew, bada ciśnienie, robi wywiad itp. Po wyjściu czeka się na wynik krwi.
Jeden pacjent w gabinecie 10-20 minut, przy czym w pierwszej kolejności ci pacjenci na dzienną, którzy cały czas dochodzą i ci czekający na przyjęcie na oddział czekają dalej.
Gdyby nie to, że mama przed wejściem do poczekalni dostała krwotoku z buzi i od razu pielęgniarki ją zabrały, to czekałaby w tej kolejce.
Położyli ją na oddział przed 9, gdy wychodziłam od niej ok. 13.00, to kobieta, która była w kolejce przede mną nadal czekała na wejście.
Straszne.
Nie wiem, czy naprawdę nie da się tego rozwiązać inaczej? |
|
|