Autor |
Wiadomość |
Temat: Wydzielony z wątku UMIERANIE (...) - kondolencje |
Ewelinaaa
Odpowiedzi: 264
Wyświetleń: 70468
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2011-10-15, 21:47 Temat: Wydzielony z wątku UMIERANIE (...) - kondolencje |
witam Was
dawno nie pisałam a wręcz celowo tu nie wchodziłam
ewela.p
nie, nie można się pogodzić ze śmiercią mamy
moja odeszła 6 marca 2011 roku
nie mogę dojść do siebie mimo że na zewnątzr jestem wesoła
a w sercu ....jedno wiekie gówno...przepraszam za wyrażenie
moje serce jest puste
moja mama była i jest dla mnie najważniejsza, właśnie w takiej kolejności
bardzo ją kocham i zawsze będę kochać
nie wiem, ja nie daję sobie rady
może jest wątek o tym jak radzić sobie ze śmiercią bliskich
śmierć jest okrótna bo zabiera nam bliskie osoby
ja wolałabym umrzeć za nią ale tak się nie da
a do niej dołączyć też się nie da
moze kiedys kiedy przyjdzie na to czas
a tęsknota jest tak ogromna że boje się dopuścić do siebie prawdziwych uczuć bo chyba bym zwariowała i wylądowała w tworkach
pozdrawiam wszytskich i łącze się w ciężkich przeżyciach z Wami |
Temat: Wydzielony z wątku UMIERANIE (...) - kondolencje |
Ewelinaaa
Odpowiedzi: 264
Wyświetleń: 70468
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2011-04-22, 19:44 Temat: Wydzielony z wątku UMIERANIE (...) - kondolencje |
witajcie
czytłam cąły czas wasz losy a właściwie Waszych bliskich
bardzo mi przykro Petka i Bob przyjmijcie moje kondolencje
dizś miałam koszmarny dzień
te święta też są koszmarne
wcale nie chce ich obchodzić bez mamy
jutro nawet chyba nie pójdę z koszykiem
nie chce
u myście co chcecie
tak bardzo tęsknie że chyba mi serce pęknie |
Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
Ewelinaaa
Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 702787
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2011-04-12, 18:10 Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
moja mama 5 dni przed śmiercią miała ściągany płyn z płuc
żeby miała komfort życia tak lekarz to określił
pomogło jej to oddychać na pare godzin po zabiegu
a póżniej był tylko ból i różnicy prawie wcale
sama póżniej powiedziała że może bez sensu to było, że lekarz powinien powiedzieć
była żla na to że się zgodziła
wiem ze wtedy ją bolało |
Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
Ewelinaaa
Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 702787
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2011-04-09, 10:42 Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?... |
miałam napisać z siostrą te wszystkie objawy, pamiętam o tym ale nie mam siły pisać
może wieczorem
albo nie teraz
tydzień przed mama przestała wstawać ,
pojawiły się obrzęki nóg a ten tydzień przed były już ciastowate (tak się je określa) bardzo bolesne i w niektórych miejscach leciało osocze chyba z nich bo skóra zwyczajnie pękała
masowałam mamie nogi ale spomagało to na chwilę bo przesuwała się ta woda i dosłownie na 5 min znowu były w miarę szczupłe za chwilę była z powrotem opuchlizna
5 dni przed nie mogła połykać przychodziło to z trudem, jadła tylko płynne rzeczy- przetartą zupę
4 dni coraz mniej jadła i piła, wypiła tylko rozgnieciony lek przeciwbólowy z woda na łyżeczce, dużo moczu a z tego co pamietam nie było kału
3 dni nie chciała pić w ogóle nie wzieła przeciwbólowego leku, mówiła że się dusi mimo ze tlen (maszyna) chodziłą cały czas, wstrzymane całkowcie wydalanie moczu
pielęgniarka przykleiła plaster z morfiny
i to tylko dlatego bo powiedziała w końcu żeby jej coś dać bo ma już dosyć tego żeby jej pomóc umrzeć, na co ja powiedziałam że nikt tego nie zrobi ani ja ani żaden lekarz bo pójdzie siedzieć
przekazałam to tej pielęgniarce dopiero wtedy załatwiła morfine w plastrze
sine ręce i nogi tak jak pisałam i się dowiadywałam na forum ale to jeszcze nie było to bo miała je na przemian ciepłe i chłodne
skóra sina i żółta
2 dni przed rano dopier przyszła lekarka dała morfinę i zmusiła mamę do napicia się wody, tłumaczyła że to może ciut strach pocieszała ją,
poprosiłyśmy mamę żeby odeszła,że bardzo ją kochamy ale żeby jak już nie może wytrzymać, żeby się nie martwiła że damy soie radę
i .... zaczeła słabnąć (czekała tylko na to)
podawałam w małych dawkach od wizyty lekarki morfinę co 4 godziny
dopiero zasneła po 2 lub 3 dawce morfiny
nie spała od 3 tygodni !!!!!!
nie mówiłyśmy do niej bo myślałyśmy że śpi bo wreście zasneła
krzyczała, wyciągała do nas ręcę, pytała po pierwszych dawkach jeszcze mówiła, chyba majaczyła pytając nas o coś ale nie rozumiałyśmy o co....
w nocy spała opierając głowę na moich kolanach
rano w ostatni dzień nie mówiła już nic, dopiero wtedy miała lodowate ręce i nogi
rano yła pielęgniarka i prosiła żebym wykupiła receptę mimo że wiedziała że mama jest w stanie agonalnym
miałam już przeczucie że mamie nie będzie to potrzebne , szukałam po wszystkich aptekach bardzo się bałam i denerwowałam bo nigdzie nie było
spieszyłam się, czułam że ona odchodzi a ja szukam jakiś leków które tak nei będą potrzebne
wróciłam i powiedziałam do mamy że już jestem
że szukałam leków
chyba jeszcze się uśmiechała
nie wiem
pózniej też nam się wydawało że śpi cicho chodziłyśmy po czym stwierdziłyśmy że może jej się wydawać że umarła - nigdy nie lubiła ciszy więc zaczełyśmy gadać już nie szeptem tylko normalnie, zjadłyśmy obiad, patrząc na mamę
pamiętam że zaczoł się serial na dobre i na złe mama chciała go obejrzeć
ja pisałam na forum
zadzwonił domofon bo przyszła pielęgniarka ja odkładając laptopa mało się nie przewróciłam bo kot mi podszedł pod nogi
mama wtedy zaczeła odchodzić jak się odwróciłam
to już tylko usta się poruszały w ostatnim oddechu
krzyknełam na siostrę ze coś się dzieje
podbiegłyśmy do mamy trzymałyśmy za ręce
pielęgniarka ciągle zabierała mi rękę mamy nie mogłam tak do końca się z nią pożegnać bo sprawdzała tentno na palcu
wydaje mi isę że powinna być opieka nad rodziną po śmierci członka rodziny a w trakcie trwania choroby osoby z hospicjum powinny przeprowadzać szkolenie
jak może wyglądać przebieg choroby i końcówka życia
nie wiedziałyśmy tylu rzeczy
na dodatek nasza mama wcale nie wyglądała na chorą
jak prosiłam o przeciwbólowe pielęgniarkę i czekałyśmy na lekarza -który przyszedł w ostatniej chwili to myślała ta pielęgniarka że ja przesadzam
i nasza mama mówiła ze nic ją nie boli
to wszystko yło zaskoczeniem w sumie dla nas
były momenty że same myślałyśmy że się wygłupia i udaje
najbardziej jestem zła na tą pielęgniarkę bo to ona ma doświadczenie a ona sama nie wiedziała
nie uświadomiła
zwodziłą nas z tym lekarzem
ale czasu się nie odwóci
a ja czuje się winna że to ja podawałam jej tą morfinę
tak naprawdę jej pomogłam mimo że dawałam nawet ciut mniej niż lekarka zapisała bo strasznie się bałam
serce mi pęka |
Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
Ewelinaaa
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 50527
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-03-06, 21:31 Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
te symptomy ktore opisaliście mimo że tak naprawdę ich sie doszukiwalyśmy
dały nam mozliwość bycia przy niej w najwazniejszym momencie, do końca życia byśmy sobie tego nie darowały
dlatego jeszcze raz bardzo wszystkim dziekujemy
jak się otrząśniemy to postaramy się odpisać symtomy naszej mamy żeby pomogło to innym |
Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
Ewelinaaa
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 50527
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-03-06, 21:21 Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
dziękujemy bardzo
ale najtrudniejsze było potrzeć na ból i cierpienie
teraz zostały tylko formalności i ból |
Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
Ewelinaaa
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 50527
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-03-06, 21:13 Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
moi drodzy
dzisiaj około godziny 16:30 odeszła nasza mama
chyba nie cierpiała, odeszła cicho, bardzo powoli oddychała aż zgasła
dziękujemy Wam ja i moja siostra za wsparcie i ciepłe słowa
za możliwość dowiedzenia się o symptomach procesu odchodzenia co pozwoliło nam chociaż troszeczke dowiedzieć się jak to może wyglądać
mimo ogromnego bólu i pustki oraz poczucia nierzeczywistości wiemy że mama jest już spokojna
dziękujemy raz jeszcze |
Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
Ewelinaaa
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 50527
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-03-06, 11:37 Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
Witam
dziękuje Wam za wsparcie
w sobote mama dostała dawke morfiny, nie wiem czy cierpi
może juz nie
powiedziałysmy mamie że jak bedzie gotowa to niech odejdzie nie bedziemy jej trzymać, i jeszcze pare innych rzeczy o których tu nie napiszę
i ....sie zaczeło
chyba na to czekała
tamte objawy to nam sie chyba wydawało z tamtymi to by jeszcze żyła chyba długo i sie męczyła
teraz to naprawde jest zimna, rece bardzo sine
wkońcu spi
boje sie podawać tej morfiny mam wyrzuty sumienia za każdym razem ale mam nadzieje że robie to dla jej dobra i że rzeczywiście nie cierpi
nie mowi już , raczej to belkotliwa mowa, ma dziwne ataki
więc albo dzis albo jutro w swoje 60-siate urodziny
ciezko nam patrzeć na nią w takim stanie
Mark to nie było odwołanie do Boga
to zwrot wyrażający ból
i rzeczywiście to nie miejsce na takie dyskusje bo to sprawa osobista każdego czy wierzy czy nie i nikomu nic do tego
dziekuje za wsparcie
napisze |
Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
Ewelinaaa
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 50527
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-03-04, 17:33 Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
Witam
jestem z siostrą przy mamie non stop.Zaczeło się od imienin w środę, napady coraz większej paniki.mama praktycznie siedzi tylko zgjęta w pół, oddycha przez koncentrator ale tez się dusi.Dziś juz nic nie jadła, zapach jest nieprzyjemny i wydaje mi isię że skóra jest posiniala i pożółcona.Dziś mama mówiła o tym żebyśmy jej coś podały żeby sie to skończyło, że nie chce cierpieć.
Ciężko mi patrzeć. Zaczynaja drętwieć jej ręce, ale nie wiem czy od podtrzymywania głowy bo opiera o kolana zginając w łokciach i w takiej zgiętej pozycji siedzi dzień i noc.
Nie wiem czy to kolejny jakis etap, nic już nie wiem.
Chce żeby juz przestała cierpieć.nogi ją bolą , w sumie nic innego.I tu jestem zaskoczona.Ach zapomnialabym dodać przyznała sie ze nie widzi...ale chyba nie tak ze jest ciemność.Nie wiem....Chyba już wie.Tak mi jej szkoda.Nigdy nikomu nic złego nie zrobiła, to okropne
Ile jeszcze? Boże ile?
a dłonie znów ma ciepławe i potwornie zimne plecy
i zaczeła odksztuszć jakby sieę przeziębiła
wietrzyłysmy ją wiatrakiem jak ma te ataki ciepła bo krzyczała ze jest duszno i nie może złapać powietrza
nie wiem
dopiero jutro przyjdzie lekarz z hospicjum ale ja nie wiem czy mama doczeka
za póżno to wszystko
co za koszmar.....jej mi jest żal tak strasznie żal
tyle musi wycierpieć |
Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
Ewelinaaa
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 50527
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-03-03, 19:58 Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
Witam
nie pisałam bo byłam u mamy
wczoraj były jej imieniny, czuła się żle
określiła że dusi ją tak jakby coś staneło w gardle
pojechałam po koncentrator powietrza, całą noc czuwąłam razem z nią
ma ataki jakieś dziwne, jakby szłu, towarzyszą temu uczucia gorąca i duszności- musiałam włączać wiatrak.
To bardzo dziwne, zostałam cały dzień oczywiście.
Strasznie spuchły jej nogi, potwornie jak balony i dotego dziś zauważyłam ze sinieją jej stopy i palce ustóp, usta też miała sinawe i nawet rece.Dziś po raz pierwszy miała chłodne,a zawsze ma gorące. Pod koniec dnia powiedziała że spać jej się chce.
Jak zje to odrazu jakby to wydalała.Przetarłam jej zupkę bo nie może przełykać.A najgorsze jest to że ona jest świadoma i analizuje co tu zrobić? bo myśli że dalej sie to wyleczy.
Owszem powiedziała że niech się to już skończy i zeby przyszedł lekarz i niech konkretnie powie ile czasu jej zostało.Byłam zaskoczona ale odpowiedziałam że nikt tego nie powie bo nikt tego nie wie co komu pisane.
Wydaje mi się że jak masowałam ją po plecach t ma gulę w miejscu płuca , taką wybrzuszoną powierzchnie.
Do tej pory mama nie spała teraz jak wychodziłam i dzwoniłam do siostry śpi .Coś sie zaczyna zmiwniać.Nic ją nie boli co jest bardzo dobre, albo jets taka wytrzymała na ból.Jedyne co ją bolało były te opuchnięte stopy a teraz już podudzia.
w jakim momencie jesteśmy tego procesu? kiedy to nastąpi?sprawdzam wszystkie obiawy i wszystko ma.Może ona tak bardzo chce żyć?
pozdrawiam i dziękuje za pamięć |
Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
Ewelinaaa
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 50527
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-02-28, 22:44 Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
dziękuje, dobranoc
chociaz nie wiem czy ją prześpie |
Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
Ewelinaaa
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 50527
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-02-28, 22:37 Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
dizękuje |
Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
Ewelinaaa
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 50527
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-02-28, 22:31 Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
jest przy niej siostra
cały czas!!!
ja nie mogę być bo mama by się domyśliła że jest z nią bardzo żle
nie mogę tam nocować
zresztą dziś delikatnie powiedziałam że chce byc przy niej bo się denerwuje w pracy a ona nie chciała bo siostra jest
nie chcę żeby wiedziała że umiera, nie chce zeby się załamała
utrzymujemy ją w wierze że będzie dobrze |
Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
Ewelinaaa
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 50527
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-02-28, 22:26 Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
nie dam
wróciłam właśnie dzisiaj po miesięcznym zwolnieniu
czekam tylko na sygnał od siostry
nawet w nocy polecę
a do pracy moge nie iść
w dupie z nią
przepraszam ale siedzę w domu i jestem strasznie zdenerwowana |
Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
Ewelinaaa
Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 50527
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-02-28, 22:17 Temat: Rak płuca w stadium końcowym |
pixi
bardzo mi przykro
wiem ...czuje to
ale chce zdążyć się pożegnać
nie jestem teraz przy niej bo musiałam wrócić do pracy, teraz jest moja siostra
ja przyjeżdzam po pracy
ale chce zdążyć
rozumiesz? |
|