1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: 1.5 roku po operacji raka płuca-proszę o radę |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 17635
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-01-24, 02:19 Temat: 1.5 roku po operacji raka płuca-proszę o radę |
Nie rasputin, sugerowałabym naprawdę wziąć pod uwagę jakąś rehabilitację oddechową. Na drugim miejscu - próbę zmniejszenia dawki sterydu.
Ojciec powinien się nauczyć oddychać i postępować tak, by w pełni efektywnie wykorzystywać tlen, który jest w stanie samodzielnie pozyskać.
Jeśli dochodzą do tego sprawy neurologiczne to rzecz staje się nagląca. Niedotlenienie mózgu w dłuższym okresie wróży spore kłopoty.
Niedobory białka również zapewne wpływają na osłabienie mięśniowe.
Co do TK OUN - dobrze, że zostało wykonane, bo nawrót onkologiczny jest niestety bardzo możliwy (choć nie przesądzony). |
Temat: 1.5 roku po operacji raka płuca-proszę o radę |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 17635
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-01-23, 22:31 Temat: 1.5 roku po operacji raka płuca-proszę o radę |
rasputin napisał/a: | Lekarz powiedzial,ze mozemy sprobowac powoli ograniczyc dawke Dexa, ale zaznaczyl,ze nie powinien Tata go calkiem odstawiac.Powiedzial krotko- bez tego leku Ojca juz by nie bylo. |
Lekarz ma rację.
Kochani , umiera się nie tylko przez raka płuca, przez POCHP umiera się również.
POCHP stopniowo i nieodwracalnie niszczy tkankę płucną, zmniejszając tym samym wydolność oddechową. Wielu chorych na POCHP, u których diagnozuje się raka płuca, niestety nie można leczyć radykalnie ze względu na fakt, że płuca nie posiadają żadnych rezerw, które mogłyby 'odpracować ' ubytek miąższu płucnego, który powstanie na skutek np. lobektomii.
Stąd przed leczeniem radykalnym raka płuca przeprowadza się dokładną symulację wydolności oddechowej, która będzie miała miejsce po zabiegu.
Obrazowo: obecnie pneumonektomia prawostronna (u osoby NIE chorującej dodatkowo na POCHP) uważana jest za zabieg powodujący kalectwo oddechowe. Łatwo więc wyciągnąć wnioski, że samo lewe płuco (zdrowe) nie wystarcza by funkcjonować jak zdrowy człowiek.
POCHP natomiast najczęściej atakuje obydwa płuca, znacząco ograniczając ich wydolność.
rasputin, przypuszczam, że symulacja przeprowadzona przed zabiegiem wykazała u taty Twojego wartości graniczne i ostatecznie zdecydowano się na zabieg. Należy przy tym pamiętać, że jest to tylko symulacja, co prawda dość dokładna, jednak symulacja: nikt nie jest bowiem w stanie przewidzieć w jakim tempie będzie się dalej rozwijało POCHP (bo może być po prostu różnie).
Na chwilę obecną najprawdopodobniej fakty są takie, że radykalne leczenie onkologiczne podarowało Twojemu tacie dalsze życie (lub je wydłużyło), natomiast o takiej jakości jak widać. Alternatywa była tylko.. wiadomo jaka.
POCHP leczy (a raczej 'zalecza') się właśnie sterydami - to prawda więc, że dexamethason w tej sytuacji spełnił rolę ratującą ojcu życie - nie wiadomo czy da radę 'bez' - jednak spróbować można (a zmniejszyć dawki nawet trzeba). Obrzęki (o ile nie ma niewydolności nerek) spowodowane są pewnie właśnie długotrwałym przyjmowaniem sterydu, osłabienie siły mięśniowej również. Nie jest to niestety leczenie, które stosowane w dłuższym okresie pozostaje bez znaczenia. To takie typowe leczenie na zasadzie "coś za coś" (jak i onkologiczne zresztą).
Jednak obecny stan ojca to przede wszystkim wynik niedotlenienia tkanek spowodowany ograniczoną pojemnością zdrowej tkanki płucnej. Rower w tej sytuacji absolutnie odpada. To tak jakby zalecano w ramach rehabilitacji bieżnię choremu po amputacji dolnej kończyny...
Zmniejszanie dawek sterydu powinno się odbyć bardzo powoli i stopniowo, zbyt nagłe zmiany w tym zakresie mogą spowodować niewydolność nadnerczy i nawet zgon.
rasputin, wiem że nie są to wieści, które chciałeś usłyszeć, ale wiedz, że u taty jest to najprawdopodobniej trwałe kalectwo (najprawdopodobniej - bo nie znam dokładnych i wszystkich wyników badań i wnioskuję wyłącznie po tym, co napisałeś). Jedyne co przychodzi mi na myśl to kontakt z pulmonologiem o dużym doświadczeniu klinicznym i wspólne zastanowienie się nad możliwością rehabilitacji taty (ćwiczenia oddechowe). Być może taki ruch miałby szansę poprawić (nieznacznie, ale jednak odczuwalnie) jakość życia taty.
pozdrawiam ciepło. |
|
|