1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: czy to naprawdę już koniec? |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 45
Wyświetleń: 26524
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-07-09, 02:04 Temat: czy to naprawdę już koniec? |
Bardzo, bardzo mi przykro... To dobrze, że nie męczyła się dłużej..
Przytulam Cię bardzo mocno, szkoda że nie mogę osobiście |
Temat: czy to naprawdę już koniec? |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 45
Wyświetleń: 26524
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-07-06, 22:21 Temat: czy to naprawdę już koniec? |
'Potrwać' w sensie: nie minąć po jednym dniu takiego zachowania.
Z własnych doświadczeń: opiekowałam się chorą na DRP - wystąpił dokładnie taki stan, jak opisujesz. Nieskończone sadzanie i kładzenie, pobudzenie, niepokój, ciągłe mówienie (i bez większego sensu niestety) - to trwało ok. 10 dni. Jednak 'moja' chora nie miała podanych kroplówek więc nie zebrała się woda w płucach - która paradoksalnie może być przyczyną szybszej śmierci. 'Uspokoiła się' dobę przed śmiercią.
Nie mierz tego okresu miarą innych - bezpośrednie przyczyny odejścia chorych mogą być bardzo różne i dlatego mogą nastąpić w różnym czasie.
To, że stan taki może potrwać (nie wiemy ile czasu, podkreślam) jest niestety logiczne - jeśli jest to wynik zmian w OUN (mózgu), to objawy kliniczne właśnie się rozpoczęły.
'Mojej' chorej podawaliśmy ostatecznie na noc leki nasenne (i to b.pomogło) - jej bezsenność bowiem wykańczała rodzinę i ją samą. |
Temat: czy to naprawdę już koniec? |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 45
Wyświetleń: 26524
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-07-06, 22:02 Temat: czy to naprawdę już koniec? |
wylana napisał/a: | nie spała cały dzień i jest nad wyraz pobudzona, co chwilę prosi, zeby ją posadzić połozyc i tak na przemian. widziała swoją zmarłą20lat temu siostrę. słyszałam jak do niej mówi, do mnie mówiła i myslala, ze to ona. jest nerwowa i cały czas mówi, rzeczy których nie można spleść w całość. |
Bardzo charakterystyczne zachowanie chorego - przyczyną najprawdopodobniej są przerzuty do mózgu. Niestety to pobudzenie może potrwać (i mogą być kłopoty ze spaniem również w nocy). |
Temat: czy to naprawdę już koniec? |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 45
Wyświetleń: 26524
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-07-04, 02:18 Temat: czy to naprawdę już koniec? |
wylana,
Przygotuj się na to, że może to już niedługo potrwać..
Nie zmuszaj mamy do jedzenia - jeśli zdecydowanie odmawia lub nie jest w stanie połykać pokarmów stałych.
Można spróbować podać (w kubku lub łyżką) np. rosół - jest w postaci płynnej i esencjonalny; zazwyczaj też dość dobrze tolerowany przez chorych (podczas gdy chory odmawia innych posiłków/zup).
Picie jest oczywiście najistotniejsze - czasem jedyny sposób na to by dostarczyć terminalnie choremu jako taką ilość płynu jest częste proponowanie "łyczka" lub wręcz pojenie łyżką (np. 2-3 łyżki herbaty tak często jak się da).
Nie walcz o żadne kroplówki - nie przedłużą mamie życia, a spowodują jedynie obrzęki (kończyn, ale przede wszystkim płuc!) i, co bardzo prawdopodobne, niewydolność krążenia.
Być może zaobserwowałaś, że mama mniej siusia (lub dużo mniej) - to "sposób" w jaki organizm stara się zatrzymać płyny w organizmie.
Niskie ciśnienie i wysoki puls w terminalnym stanie choroby nowotworowej mogą mieć różne przyczyny, m.in.
- niedotlenienie narządów wewnętrznych na skutek np.:
- znacznego zmniejszenia się powierzchni zdrowej tkanki płucnej (w skutek powiększającego się nacieku nowotworowego) - a więc upośledzenia procesu wymiany gazowej,
- znacznego spadku poziomu hemoglobiny we krwi (która transportuje tlen),
- zatorowości płucnej - niewydolność krążenia (która sama w sobie może być w zaawansowanej chorobie nowotworowej powodowana wieloma czynnikami) - spada wtedy ciśnienie krwi, a serce próbuje 'nadrobić' słaby transport tlenu - i tak do niskiego ciśnienia dochodzi tachykardia (przyspieszony puls)
- zapaść - reakcja na wielonarządowe uszkodzenia (spowodowane przerzutami nowotworowymi)
- zakażenie bakteryjne
- inne.
Jeśli do tego dochodzi wzmożona senność i zaprzestanie przyjmowania posiłków (a następnie płynów oraz rzadsze wydalanie moczu lub wręcz bezmocz) to można się niestety spodziewać, że to końcowa faza życia chorego..
Skontaktuj się z opiekującym się mamą lekarzem - być może należałoby odstawić niektóre leki - np. leki moczopędne (może mieć je zapisane ze względu na przyjmowanie sterydów) - obniżają one ciśnienie i wypłukują potas (niezbędny do funkcjonowania układu krążenia). Może również zostaną odstawione sterydy (które na tym etapie mogą nie przynosić już korzyści, za to sprzyjać powstaniu objawów splątania).
O tej fazie choroby (którą znam niestety również z własnych, prywatnych doświadczeń) mogłabym jeszcze niejedno napisać - jeśli więc chciałabyś zapytać o jakieś szczegóły to jestem.
Życzę Ci siły na przetrwanie tego etapu - jednego z trudniejszych niestety..
ściskam mocno. |
|
|