1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znaleziono 1 wynik
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Pozytywne myślenie - czy wpływa na przebieg choroby?
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 24373

PostDział: PYTANIA DO PSYCHOONKOLOGA - odpowiedzi udzieliła Prof. Krystyna de Walden-Gałuszko   Wysłany: 2009-05-02, 00:16   Temat: Pozytywne myślenie - czy wpływa na przebieg choroby?
"PIĄTKOWE" PYTANIA
1 maja 2009

W tym tygodniu zadajemy jedno pytanie, ale w trochę nietypowy sposób :)

Toczyła się swojego czasu między nami, na innym jeszcze forum onkologicznym, stosunkowo długa i ciekawa dyskusja na temat potencjalnego (ewentualnego?) wpływu stanu psychiki chorego na przebieg jego choroby nowotworowej.
A konkretnie chodziło o odpowiedź na pytanie: czy tzw. "pozytywne myślenie" może zahamować/fizycznie mieć wpływ na rozwój?/stabilizację?/wyleczenie raka?

Zdania oczywiście były podzielone.

Przytoczono opinię lekarza, szukano dowodów na takie a nie inne twierdzenia.

Jak jest naprawdę?

(zapytał: Mrakad - autor dyskusji, którą przytaczamy)

A wątek zaczynał się tak:

Mrakad napisał/a:
Trochę obawiam się, że wkładam kij w mrowisko, ale niech tam.

Na wszystkich wątkach jest mnóstwo uwag typu: miej wiarę, nadzieja umiera ostatnia, jesteśmy z tobą, myśl pozytywnie, walcz do końca itd.

Od razu zastrzegam, że poblem interesuje mnie z punktu widzenia pacjenta, nie członków rodzin! To nam, ludziom ze zdiagnozowanym rakiem, wielu lekarzy (nie wszyscy) zalecają pozytywne myślenie, bo to ponoć najbardziej wspomaga leczenie konwencjonalne.

Dla pełnej jasności mogę przedstawić się jako: Adenocarcinoma prostatae, początkowe PSA 29.68 ng/ml, G3, Gleason 7 (3+4), T3aNxM0. Jestem po RRT i w trakcie HT.

Długi czas zastanawiało mnie skąd bierze się wiara, że siłami psychicznymi można pokonać raka. Wiem, że są znane przypadki, kiedy sami lekarze dziwią się, że pacjent jeszcze żyje. Ośmielę się powiedzieć, w większości przypadków te zadziwienia biorą się z błędnej diagnozy. Tak jak z UFO pozostaje pewna liczba przypadków, których współczesna nauka/medycyna nie potrafią racjonalnie wytłumaczyć.

Jestem pod wrażeniem książki Kena Wilbera "Śmiertelni, nieśmietelni". Autor jest uznanym światowym autorytetem w dziedzinie psychologii transpersonalnej.

Książka jest połączeniem historii walki żony autora z rakiem i jego wykładów.
Mnie wyleczyła z mitów o skuteczności myślenia pozytywnego, przynajmniej jeśli chodzi o pacjentów. Myślenie pozytywne, negatywne, obojętne, wszystko jedno jakie nie ma najmniejszego związku z walką z chorobą, z szansą na przyżycie choćby jednego dnia dłużej.

Dla większości z was to herezja. Biorę na siebie odium szatana, który mąci wam w głowach. Zanim jednak mnie zdołujecie to proszę o dopowiedź na dwa pytania:

Podajcie linki do prac naukowych, w których uznane autorytety piszą: tak, pacjenci pozytywnie umotywowani żyją dłużej!

Powiedzcie dlaczego w centrach onkologii pracuje tak mało psychiatrów i psychologów? Dlaczego NFZ nie chce płacić za więcej niż 10 sesji z psycho-onkologiem? Optimum to są trzy spotkania.

A niby kto inny może zadbać o nasze pozytywne myślenie?

Skoro mam być szatanem to będę. Pozytywne myślenie ma głównie na celu złagodzenie cierpień rodzinom. Pacjent też chce być możliwie małym ciężarem, choć jego możliwości są z czasem stają się coraz mniejsze. Ca łe to gadanie o pozytywnym myśleniu nie ma nic wspólnego ze stosowanymi terapiami. Chodzi jedynie o podniesie komfortu psychicznego chorych i ich rodzin. To na pewno jest niezwykle ważne, ale nie mylmy tego ze wspomaganiem kuracji. Żadne myślenie nie przedłuży życia choremu.

Zanim będziecie mnie katować, pamiętajcie, jestem pacjentem! Wkurzonym na te wszystkie rady: myśl pozytywnie, trzymaj się, wszystko będzie dobrze.

Będzie jak będzie, niezależnie od tego co będę o tym myślał.


Pozytywne myślenie cz.1 - początek i ciąg dalszy wątku
Pozytywne myślenie cz.2 - ciąg dalszy wątku
Pozytywne myślenie cz.3 - ciąg dalszy wątku
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group