1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Czy można umrzeć z głodu w XXI wieku? |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 85
Wyświetleń: 41023
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2009-06-29, 00:39 Temat: Czy można umrzeć z głodu w XXI wieku? |
Hej Beatko - w artykule tym podkreśla się niecelowość takiego odżywiania u chorych w fazie terminalnej choroby nowotworowej.
Natomiast jeśli są możliwe działania przyczynowe (leczenie onkologiczne, w tym również paliatywne) - to sprawa wygląda inaczej.
Nie piszesz na jakim etapie choroby i leczenia tata Twój był odżywiany dożylnie. Napisz może w jakiej sytuacji takie odżywianie zalecono i przeprowadzono.
pozdrawiam serdecznie. |
Temat: Czy można umrzeć z głodu w XXI wieku? |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 85
Wyświetleń: 41023
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2009-05-24, 19:27 Temat: Czy można umrzeć z głodu w XXI wieku? |
maganana,
przytulam mocno, bardzo mocno. |
Temat: Czy można umrzeć z głodu w XXI wieku? |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 85
Wyświetleń: 41023
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2009-05-10, 18:56 Temat: Czy można umrzeć z głodu w XXI wieku? |
lucolb
obawiam się, że doszło do niedrożności w dolnej części układu pokarmowego. "Fusowate" wymioty to objaw krwawienia z ukł.pokarmowego, choć raczej jego części górnej.
W tej chwili trudno pewnie ocenić gdzie i jak bardzo rozprzestrzenione są ogniska nowotworowe.
Niedrożności w tym stanie nie da się już zlikwidować (tylko operacyjnie, a w takim stanie pacjent nie przeżyłby zabiegu).
W te sytuacji tylko kroplówki nawadniające, jednak z dużym umiarem, bo mogą przynieść odwrotny skutek (mogą dodatkowo obciążyć nerki, których stan też obecnie pozostawia wiele do życzenia..).
Tak bardzo, bardzo mi przykro.
Co do ostatniej kwestii, którą poruszyłaś - zadam pani Prof Gałuszko pytanie dotyczące tego, jak poradzić sobie z sytuacją gdy najbliższa osoba odchodzi / odejdzie.
Pewnie złotej recepty nie ma, jednak podejrzewam, że każdy szczegół który może dać jakieś wskazówki niosące jakąkolwiek ulgę mogą być cenne.
Przytulam i jestem z Wami całym sercem. |
Temat: Czy można umrzeć z głodu w XXI wieku? |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 85
Wyświetleń: 41023
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2009-05-06, 18:12 Temat: Czy można umrzeć z głodu w XXI wieku? |
Witaj lucolb,
znam Waszą historię, czytam o Was na forum Balbinki już od bodajże kilku lat.
Zresztą przesłałam Ci nawet kiedyś chyba mailem artykuł dotyczący obrzęku limfatycznego (mój login "gazetowy" to in_situ).
Bardzo mi przykro, że znajdujecie się obecnie na takim etapie. Podejrzewam również, że taki dokładnie scenariusz będzie czekał bliską mi osobę.
Jeśli możesz, napisz nieco więcej: co z bólem? Pamiętam, że był silny (wynik przerzutów do kości). Co z przyjmowaniem płynów? Rozumiem, że pokarmów mąż nie przyjmuje już od dłuższego czasu (jakiego?), a płyny? Czy cokolwiek pije?
Czy miewa gorączkę?
pozdrawiam ciepło. |
Temat: Czy można umrzeć z głodu w XXI wieku? |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 85
Wyświetleń: 41023
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2009-04-30, 01:30 Temat: Czy można umrzeć z głodu w XXI wieku? |
maganana
szaraiwka ma tatę chorego na raka pęcherza.
Dziewczyny - przeglądając Wasze posty mam wrażenie, że mogłybyście spróbować zapytać o KONKRETNE sprawy dotyczące Waszej sytuacji (np. gdzie uzyskać pomoc i jak dotrzeć do taty / jak samemu sobie poradzić z takimi a nie innymi myślami) TUTAJ.
Może spróbujecie?.. Pojutrze (a w zasadzie jutro, gdy patrzę na zegarek) - wysyłamy "pytania do psychoonkologa" na które uzyskamy po weekendzie konkretne odpowiedzi. Skorzystajcie - może uda się Wam jakoś pomóc. Zauważcie, że pani Profesor dysponuje "bazą" psychologów/psychoonkologów gotowych nieść pomoc (w całym naszym kraju) i wiem, że w każdym indywidualnym przypadku gotowa jest wskazać czy i na kogo w danej miejscowości można liczyć.
ściskam mocno. |
Temat: Czy można umrzeć z głodu w XXI wieku? |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 85
Wyświetleń: 41023
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2009-04-28, 00:46 Temat: Czy można umrzeć z głodu w XXI wieku? |
witaj maganana
W tym Dziale znajdziesz opis:
Cytat: | U chorych w zaawansowanej chorobie nowotworowej zasadniczo brak wskazań do żywienia pozajelitowego (podawania wszystkich składników odżywczych drogą dożylną, najczęściej przez tzw. worek żywieniowy). Badania nie wykazały, aby taki sposób postępowania przyczynił się do wydłużenia czasu przeżycia chorych, może natomiast spowodować wiele trudności, związanych z koniecznością podawania dużej ilości płynów drogą dożylną, co z kolei może powodować objawy niewydolności krążenia. Dalszymi problemami są: konieczność stałego utrzymywania kontaktu dożylnego tzw. centralnego, zakładanego do głównych naczyń żylnych, podania dużej ilości płynów każdego dnia i wysokie koszty terapii. Z tych powodów prowadzenie tego rodzaju leczenia w warunkach domowych jest trudne i kosztowne, a w konsekwencji z reguły nie poprawia jakości życia chorych. Nieliczne publikacje wskazują na możliwość podjęcia takiej terapii, najczęściej u chorych z nieoperacyjną niedrożnością jelit, w dobrym stanie ogólnym lub niemożnością połykania. W tej ostatniej grupie chorych powodem jest nowotwór języka, gardła, przełyku i wówczas najczęściej zakładana jest przetoka odżywcza do żołądka (gastrostomia) lub do jelita (jejunostomia), rzadziej chorzy są odżywianie przez sondę żołądkową. Żywienie pozajelitowe można natomiast częściej rozważać u chorych, u których planowane jest leczenie przyczynowe (radioterapia, chemioterapia, zabieg operacyjny) |
Bardzo, bardzo mi przykro, ale w zaawansowanej chorobie nowotworowej faktycznie żywienie pozajelitowe niewiele pomaga (nie wydłuża czasu przeżycia). Zdarza się, iż może być jedynie przyczyną dodatkowych komplikacji - by je włączyć jest bowiem potrzebny zabieg, a każdy zabieg w tym stanie może być po prostu niebezpieczny (prawdopodobne są powikłania zatorowo-zakrzepowe, zakażenie itp.). Ponadto faktem jest, iż w zaawansowanej chorobie nowotworowej dostarczane choremu składniki odżywcze pochłania przede wszystkim sam ("wiecznie głodny") nowotwór, stąd efekty takiego odżywiania mogą być zgoła inne niż oczekiwane.
Jest mi niezmiernie przykro, że znajdujecie się na takim etapie - trudno bowiem pogodzić się z bezsilnością i świadomością, że należy odstąpić od tak podstawowej sprawy jak żywienie.
Jak tata się czuje, czy jest świadom sytuacji i czy życzyłby sobie jakiejś interwencji lekarskiej?
pozdrawiam ciepło. |
|
|