W Gliwicach czeka się długo -i na pierwszą wizytę i na wizytę u lekarza - pacjent zapisany na 8 może wejść do lekarza i o 14 - to standard. Zdarza się awaria sprzętu - jako, że wszystko wysyłane jest z kompa na kompa, bardzo komplikuje to sprawę. Na szczęście jest bufet - ciągle oblężony, ale można odpocząć, zjeść, napić się. Walczcie.