1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 5
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Leczenie, czy już tylko oczekiwanie?
Caro

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 6544

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2017-02-07, 10:39   Temat: Leczenie, czy już tylko oczekiwanie?
"A gdzie mama obecnie przebywa? Zrozumiałam że jest w domu pod opieką taty i HD...? "

Mama jest w domu, tylko na tyle jej się zdarza tracić świadomość, że wydaje jej się że jest gdzieś indziej...

A odnośnie opieki z MOPS-u dowiedziałam się że i tak będziemy płacić przydzielonej Opiekunce około 15 zł, a dodatkowo usłyszałam iż niestety nie każda Pani jest godna polecenia i nie wiadomo na kogo się trafi.

Koszt dopłaty do opieki jest w zasadzie porównywalny do kosztu wynajęcia opieki prywatnie, dlatego zamierzam popytać jeszcze w okolicy i po znajomych, może będzie ktoś kogo znamy i będziemy mogli tej osobie zaufać...
  Temat: Leczenie, czy już tylko oczekiwanie?
Caro

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 6544

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2017-02-06, 12:34   Temat: Leczenie, czy już tylko oczekiwanie?
Dziękuje za Wasze zainteresowanie, nie pisałam ponieważ przez cały miniony tydzień byłam u rodziców (udało mi się jakoś zorganizować kilka dni urlopu/opieki) i to była dobra decyzja, bo faktycznie tata już jest zmęczony opieką, a dodatkowo złapał infekcje i dostał antybiotyki.

To był ciężki tydzień.... z jednej strony do załatwienia sporo spraw organizacyjnych, planowanie posiłków i innych czynności higienicznych i przy tym duża lekcja dialogu aby mama chciała w ogóle cokolwiek jeść. Z drugiej strony, trochę spadł mi kamień z serca, bo mogłam pomóc i odciążyć tatę.

Mama czuje się raz lepiej, a raz gorzej, generalnie ból na ogół jest opanowany ale zdarzają się chwilami jednak jeszcze bóle nóg i kolan, na które zlecono podawanie paracetamolu (który dobrze działa w połączeniu z tramalem). Reakcja po tabletkach jest różna, generalnie prawie codziennie słyszałam że nie jest u siebie i chce już jechać do swojego domu, ciężko było również nieraz przekonać mamę żeby się przebrała, albo nawet położyła.

Byłam obecna przy odwiedzinach pielęgniarek z hospicjum, które stwierdziły że mama jest na ogół w stabilnym stanie i tutaj dochodzi dodatkowo taki czynnik ludzki, że póki jednak dajemy radę lepiej by było aby mama jednak była w domu jak najdłużej. Sama zresztą momentami stwierdzała, że nie chce nigdzie jechać. Wszystko byłoby dobrze, ale żeby tata miał jeszcze dodatkowe wsparcie, dlatego zastanawiam się nad złożeniem wniosku do MOPSU- o przydzielenie jeszcze dodatkowej opieki...
  Temat: Leczenie, czy już tylko oczekiwanie?
Caro

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 6544

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2017-01-27, 19:03   Temat: Leczenie, czy już tylko oczekiwanie?
Dziękuję za każdy wpis... możliwe, że większość z Was takie sytuacje przechodziła na własnej skórze, dlatego cenne są dla mnie każde wskazówki, czy uwagi...
Jeśli chodzi o tą trudną dla mnie decyzję czy HD, czy HS i co mama na to, to tak na prawdę dowiem się dopiero jutro, ponieważ będą ją mogła o to bezpośrednio zapytać. Prze telefon kontakt bywa coraz trudniejszy (rozmowy oderwane od rzeczywistości).

Póki co, mama została dopisana do Kolejki więc też mamy jeszcze chwilę aby pobyć razem w domu...

Jeśli chodzi o możliwości opieki nad członkiem rodziny, to oczywiście wiem o tym, ale pewnie każdy przyzna iż 14 dni w ciągu całego roku to porostu jakiś żart... dlatego wykorzystuję go częściowo łącząc go z urlopem.... aby tych dni było nieco więcej!

Czy w Waszych przypadkach była taka sytuacja że chory trafiał do HS, a za jakiś czas ponownie wracał chociaż na chwilę do HD?
  Temat: Leczenie, czy już tylko oczekiwanie?
Caro

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 6544

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2017-01-26, 17:20   Temat: Leczenie, czy już tylko oczekiwanie?
Dziękuje za odpowiedź...
Chyba musiałam to usłyszeć/zobaczyć jeszcze od kogoś innego. Sama zdaje sobie sprawę z tego w jakim stanie jest mama, ale wewnętrznie ciągle szukam jakieś alternatywy/ możliwości....cudu???
Strasznie mi ciężko przyznać, że już nic albo niewiele można zrobić... Nie potrafię tego zaakceptować!

Mama dzięki opiece HD, nie czuje już takiego bólu, jaki zdarzało się że miała... Cieszę się że udało się go opanować, ponieważ patrzenie na cierpienia kogoś bliskiego jest nie do zniesienia.

Gdzieś, w którymś wątku przeczytałam, że czas żałoby u pewnej osoby rozpoczął się w momencie kiedy bliska osoba stawała się coraz słabsza/ nieobecna/ "przeźroczysta"... odczuwam to samo serce mi pęka jak patrzę na mamę, która niknie w oczach każdego dnia, jest ale tak jakby jej już nie było ;((
Do tego nie mogę jej w tej drodze towarzyszyć każdego dnia....

Wczoraj pojawiła się propozycja, aby mama poszła do Hospicjum Stacjonarnego - z racji ogólnego osłabienia mamy oraz opieki taty, który czasem nie pamięta gdzie położył lekarstwo, nie dosłyszy kiedy mama zawoła.....
Mam ogromne opory, ale wiem że to jest chyba lepsze rozwiązanie dla wszystkich -mama będzie pod stałą opieką, tata troszkę odpocznie i spadnie z niego obowiązek podawania leków i dbania o to aby mama nie była głodna.
Tylko ja mam ciągle ogromny niedosyt chciałabym ją widzieć codziennie, a nie mogę... boje się że nie zdążę na czas kiedy będzie nas opuszczać...
  Temat: Leczenie, czy już tylko oczekiwanie?
Caro

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 6544

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2017-01-25, 17:51   Temat: Leczenie, czy już tylko oczekiwanie?
Moja mama ma zdiagnozowanego raka piersi (IV stadium) z przerzutem do przestrzeni zaotrzewnowej - z TK i MR wymiary nacieku guza 36 x 27 x 46 mm ( w okolicy bifurkacji aorty po stronie prawej... (na razie nie podam dokładnych informacji - jaki to rodzaj raka, ponieważ nie mam przy sobie dokumentacji medycznych). Mama otrzymała 2 chemie, a na 3 miała spory wzrost kreatyniny co ją zdyskwalifikowało do jej podania. Po odroczeniu z chemii dostała skierowanie do urologii, gdzie miała odbarczane obie nerki. Niestety pobyt w szpitalu nie obył się bez dodatkowych problemów (po pierwszym odbarczeniu doszło do urosepsy - sytuacja była bardzo ciężka, później jak stan się trochę poprawił została przewieziona na oddział nefrologii - z powodu złego funkcjonowania nerek, a następnie ponownie wróciła na urologię aby poprawić dreny w nerkach -w sumie leżała około 4 tygodni. Po powrocie ze szpitala niestety nie jest tą sama mamą ;( jest dużo słabsza, cały czas praktycznie leży w łóżku, nie ma apetytu. Zdecydowaliśmy się na hospicjum domowego, które pomogło nam opanować ból jaki mamie towarzyszy z racji guza w przestrzenie zaotrzewnowej, a jest to ból w krzyżach i podbrzuszu, który promieniuje do prawej nogi. Mama miała przepisany już wcześniej plaster Transtec 52,5 mg (na 3 i pół dnia) i dostała dodatkowo Tramundin 0,5 tabletki rano i wieczór. Obecnie prawdopodobne po tych tabletkach jest bardzo nieobecna, traci czasami świadomość, zapomina się - nieraz bardzo ciężko już porozmawiać. Pomimo ogólnego osłabienia, zdecydowaliśmy się jeszcze jednak pojechać na konsultacje onkologiczne do Gliwic, żeby się dowiedzieć co dalej... Nie wiem czy to kwestia samego ogólnego wrażenia, Tzn. mama wjechała na wózku inwalidzkim (z racji osłabienia i bólu) powiedziano nam że chemia zostaje wstrzymana, a ma kontynuować leczenie tabl. hormonalnymi Egistrozol 1 x dziennie. I tu powstają moje wątpliwości, lekarz który zadecydował o takim leczeniu nie był zbyt rozmowny, nie wyjaśnił mi dlaczego zaprzestano podawanie chemii - pomimo nie takich złych wyników z krwi (wyniki opublikuje nieco później). Czy mógł się tylko sugerować ogólnym stanem "na oko"? Nie chciałam za bardzo naciskać na niego aby odpowiedział mi na wszystkie pytania, bo pomyślałam że jeśli już jest tak źle to może niekoniecznie chce to powiedzieć przy mamie.... Ale mam dużo wątpliwości i sama nie wiem co o tym myśleć? czy powinnam szukać jeszcze jakiegoś innego lekarza, aby wydał swoją opinie, czy takie leczenie jest odpowiednie? Dodam do tego wszystkiego, że mamą zajmuje się obecnie mój tata ( 84-latek), ja niestety mieszkam około 60 km od nich. Pomimo "wynajętej" pielęgniarki, która przychodzi 2-3 razy w tygodniu po około 2 h, tata z mamą jest praktycznie sam. Oczywiście sąsiedzi, czy rodzina odwiedza od czasu do czasu -ale to wiadomo nie jest to samo co opieka 24 h na dobę. Ja przyjeżdżam co weekend, a jeśli pozwoli mi na to sytuacja dodatkowo w tygodniu. Martwię się zarówno o mamę, ale także o tatę ponieważ boje się że sam nie da rady, a w zasadzie nie chciałabym go z tym wszystkim zostawiać samego. Sama nie wiem co robić... mama jest pod opieką śląskiego hospicjum, a jeśli chciałabym zabrać mamę wraz z tatą do siebie to musiałabym z tego co się dowiadywałam czekać na opiekę hospicjum małopolskiego (a dokładnie krakowskiego) około 2-3 miesiące, bo taka jest kolejka.... Problemy się nawarstwiają... czas płynie, a ja ma ogromny mętlik w głowie i czuje się bezradna w tym wszystkim.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group