Jacenty, Tak mi było przykro, gdy czytałem historię Twojej żony. Jesteście w trudnej sytuacji, ale zawsze trzeba wierzyć... nie poddawać się. Zerknij na mój podpis- credo na dole posta.
Moja mama jest leczona od prawie roku nivolumabem i efekt jest namacalny. Oczywiście jej sytuacja była/jest nieporównywalna. Przerzuty nie poszły dalej niż kończyna.
Mimo to przeczytaj jej wątek: http://www.forum-onkologi...ivo-vt13946.htm
Ja w najbliższym czasie zaktualizuję ten wątek, bo wczoraj był kolejny wlew i kolejne badania.