Znalezionych wyników: 103

Witam....

Dziękuję Wam serdecznie za słowa otuchy i wsparcia!
Jesteście wielcy... tak wiele Wam zawdzięczam.

Jutro pogrzeb mamci o godzinie 11:00
Chciałam żeby o 12:00 dla niej zabiły wszystkie dzwony w kościołach .....

:(

MAMUSIA odeszła dziś nad ranem ....

Była godz. 6:40,byłam przy niej trzymałam ją za dłoń!

Jeszcze dziś nabrałam sił by pozawatwiać WSZYSTKO;pogrzeb,USC,księdza itd....
WSZYSTKO....

A TY MAMUSIU TERAZ JUŻ ŚPIJ.....

KOCHAMY CIĘ I DZIĘKUJEMY ZA WSZYSTKO!!!!

PS.Wszystkim bardzo dziękuję ....

Myślałam,że mamcia się nie męczy.... NIESTETY...ona okropnie się męczy. Każda drgawka (co drugi oddech) powodowała,że mama się ,,rozbudzała'' od 21:00 już jej oczy nie reagują na drgawki,są na pół otwarte i białe-jak do spania...ale ciało-ono reaguje,za drugim oddechem jest drgawka i wtedy pół ciała się porusza :(
Podaję mamie co dwie godziny morfinę ....

Brat ma być na ranem-wszyscy się już z mamą pożegnaliśmy a on jedyny zrobił to przez telefon i powiedział,że jedzie do polski... MYŚLĘ,ŻE MAMCIA CZEKA NA NIEGO to jej pierworodny....

Wciąż cichutko jej szeptałam,bez płaczu spokojnym głowem żeby już sobie usnęła,że ją kochamy i ,że damy sobie radę tylko niech spokojnie już uśnie i się nie męczy....
I trzymając jej dłoń za każdą drgawką szeptałam ,żeby była już spokojna.....

:( :( Tato teraz usnął przy mamie ale mnie nie chce puścić na ten fotel.... Wrrr....

:(

Dziękuje Wam!! Gdzie jak nie tu bym mogła się tak wypocić....

Zmieniamy się z tatą dłonią mamy.... ona pół otwartymi oczami zagląda na nas... Mnie uspała,głowę miałam na łóżku a jej dłoń na mojej głowie...Biedna próbuje złapać oddech,jest pod tlenem.I te drgawki-one sa najgorsze....

Serce mi się ściska....Tak bym chciała jej już ulżyć...|Nogi i ręce ma sine. Nogi już całe ,razem z udami...a ręce to całe dłonie. Termometr nie wzkazuje gorączki ale mama jest rozpalona....

Przyłożyłam na łydki zimne ręczniki.... Może będzie jej lepiej....!!!!

Chciałabym żeby już usnęła,spokojnie... bez męczarni i bólu........!!!!

A WY....JESTEŚCIE KOCHANI-DZIĘKUJE!!!!!

Wciąż przy mamie jestem,był ksiądz....Była modlitwa. Była siostra mamy-pożegnały się. Dzwonił brat z Niemiec dałam mamie tel. do ucha,a on się pożegnał ... (dziś w południe jedzie do PL)....

Mama reszkami sił gdy głowę trzymałam na jej łózku głaskała mnie,dotykała mojej twarzy.... Nadal nie śpi,ma na pół otwarte oczy,zapadniętne i tak mocno czarne.... Dłoń sinieje a na nogach pojawiły się takie ,,pajączki'' z krwi... co to za objaw?

Bo jeżeli chodzi o te drgawki to sama twierdzę,że to wina niedotlenienia

Dziękuję ,że jesteście.... :*Ściskam....

Możecie mi powiedzieć co oznaczają takie podrygi ciała ,tzn,takie drgawki????

Lena W., Masz rację.... Kościół i księży mam parafię. Pójdę po księdza-albo....może poczekam za 10 min.będzie mój Adrian,pójdę tam z nim. Nie mam już sił-wiecie,wstyd się przyznać ale... siły mi uleciały... Czym mama słabasza tym... ja sił mam mniej...
:(
tak-poczekam ,Adrian pójdzie zemną.... Dziękuję!!!

Miało być tam napisane ,że ROZUMIEM a nie,że ROZUMIĘ

Pomyłka... Idę zadzwonić.... Powiem... Wydukam... mają prawo pożegnać się z mamą... :(

Nie wiem czy powinnam teraz zadzwonić do kogoś? Czy może do sióstr mamy? Nie wiem... Był brat-teraz poszedł-powiedział,że przyjdzie jutro po pracy. Jestem tylko ja i tato....i tak cisza...przerażająca cisza...

Gdy byłam z mamą sama powiedziałam jej ,że ma iść tam gdzie będzie jej dobrze,że ja zrozumię i,że widzę ,że jest zmęczona.... ścisnęła mi dłoń....

:(

Ciśnienie też coraz to niższe... Wcześniej podłączyłam tlen,wyrwała ,,nosek''....

Nie wiem czy się mylę czy nie.... Ale...mamusia chyba odchodzi.... to ten czas.... nie jest już świadoma niczego...
Siedzimy przy niej cichutko...Ma skórcze w prawej dłoni... wcześniej chciała wstawać,kłaść się i tak w koło... a teraz?!... Leży-czasem ma otwarte oczy,czasem zamknięte....Jest obojętna...Tętno ledwo wyczuwalne... Czy to.... czy to TEN CZAS?

Jeżeli to TEN CZAS to chyba najlepszy jaki może być-nie ma bóli-a to najważniejsze...
Serce płaczę...i teraz to nawet ja sama łez powstrzymać nie mogę-płaczę... Boli mnie serce...ale tak pragnę jej dobra ,niech podąrza tam gdzie będzie jej najlepiej!!!!

:( :(
:( :(

Świat mi się sypie...a serce... ono ledwo bije...

absenteeism,

No tak nie wolno zmuszać nikogo by CHCIAŁ ŻYĆ !!!!!!!!

:(

Jest z godziny na godzinę gorzej....

Jest bardzo słaba.... Nie zmuszam jej do jedzenia....teraz proszę by piła... Ale dziś już nie chce pić nawet!!!...........
Deksametazon wciąż mamie podaję więc to nie jest skutek odstawienia....
Ona nam gaśnie....ja to czuję-czuję,że ją tracę.........

Trzymam ją za rękę głaszczę a łzy cichutko mi płyną......

W tle słucham Edyty Gepert ,,Nie żałuję'' ...... (...) Nie żałuję-wręcz przeciwnie ,bardzo Ci dziękuję(...)

SKARBY moje .... :(

Od dwóch dni znów .... znów się cofamy. Sił nie mam błagać by mama coś zjadła... Cokolwiek. Wymyślam już nie mal wszystko... Po klasyczne dania do najbardziej wymyślonych z najdzieją,że zje COŚ jedną łyżeczkę....chociaż jedną... Jogurtów nie ,kotkajle też nie,deserki też nie,ziemniaki nie,kasza nie,ryź nie..........!!!!!!!
Więc co?????????/ SIŁ MI BRAK!

A na każde moje pytanie odpowiada : CHCĘ SPAĆ!!!!!!!!!!!

:(

Peti moczka to hmmmm takie... hihi jakby to napisać ... :shock:

nie wiem ...ale wiesz co,moczka to to:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Moczka

Ściskam....

W oknie w mamy pokoju wisi giazda,która oświetla okono

Firankę spiełam na ukos żeby mamcia mogła wszystko widzieć

Byłam w sklepie -po egazminie jutro upiekę ciasteczka świąteczne....

Nie wiem czy u Was się je MOCZKĘ w święta u nas tak,ale mama powiedziała,że mam jej nie robić ufff hihi... Wykończyło ją to DORADZANIE usnęła jak suseł ale wcześniej zażyczyła sobie śledzia w zalewie octowej... Więc go dostała

hihi Dziubła 3 razy ale miała

.... Czas na leki a macia śpi i...śpi....

[ Dodano: 2010-12-03, 18:51 ]
UlaR,

NIE.... nie wspaniała.... normalna.... ---> takie zachowanie to odruch serca.....Nic szczególnego