1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: wstępna diagnoza |
Aniuta
Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 3952
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-12-28, 11:37 Temat: nie wiem..... |
Nie wiem czego oczekuję, może to śmieszne, ale to niestety prawda. Trudno mi sprecyzować oczekiwania na tym etapie. Mętlik w głowie, sprzeczne uczucia..
Co do wyników badań , nie mam czego "wyrzucać", bo w kraju w którym mieszkam pacjent nie dostaje wyników do ręki - jest tylko informowany przez lekarza. Cały obieg dokumentacji medycznej pomiędzy diagnostyką, a lekarzem odbywa się informatycznie. Komputery rządzą . Dzięki temu wszystko dzieje się znacznie szybciej niż w Polsce. Czas pomiędzy badaniami, a wizytami u lekarzy liczy się w dniach, a nie w miesiącach. Co prawda mogę zażyczyć sobie swojej pełnej dokumentacji medycznej i otrzymać ją na papierze, tylko na dzień dzisiejszy nie wiem czy tego chcę. Wymyśliłam sobie, że poczekam aż onkolog zadysponuje leczenie i wtedy będę wnikliwie dociekać co , jak i dlaczego. hmm...to chyba nazywa się strach przed prawdą. |
Temat: wstępna diagnoza |
Aniuta
Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 3952
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-12-28, 00:51 Temat: wstępna diagnoza |
Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=.
Witam wszystkich. Przymierzałam się do napisania na forum od dnia, kiedy moja pani doktor nie pozostawiła mi większych złudzeń co do charakteru mojej choroby.(13 grudzień - piątek ) Rozległe zmiany w płucu lewym o charakterze nowotworowym. Wytłumaczyła mi wszystko co na wstępnym etapie powinnam wiedzieć, pokazała i opisała zmiany na zdjęciu. Oraz objaśniła tryb postępowania i kolejność działań, jednocześnie rozwiewając moją nadzieję na błąd w wynikach. Wszystko o czym z nią rozmawiałam wydawało się rozmową o kimś innym....to, że mówimy "o mnie" dotarło do mojej świadomości dopiero po kilkunastu minutach, gdy dotarłam na parking i usiadłam w aucie.
Stoję na początku nowej, nieznanej drogi i nie bardzo wiem dokąd mnie ona zaprowadzi. Jestem zdeterminowana i gotowa do walki....
Mieszkam w Holandii, mam niewielu znajomych z którymi mogę rozmawiać na tematy mojego zdrowia i nie myśleć o tym, że jestem sensacją i jakimś urozmaiceniem w ich plotkarskiej szarości. Mój mąż nie chce o tym rozmawiać- myślę, że boi się tematu. Jak próbuję coś napomknąć, to słyszę coś w stylu... "na pewno wszystko się wyjaśni i będzie dobrze", lub "ty to jeszcze mnie przeżyjesz"
Chciałabym porozmawiać z ludźmi , którzy zaczynają swoją "przygodę" z chorobą, lub borykają się z nią na co dzień i podzielą się ze mną tym co dobre i również tym co złe.
Pozdrawiam |
|
|