1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Gruczolakorak mojej Mamy |
AniaT
Odpowiedzi: 134
Wyświetleń: 42763
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2015-06-26, 04:02 Temat: Gruczolakorak mojej Mamy |
Po przeczytaniu wielu historii z tego forum , rozmyślałam nad rozmową z mamą na temat jej choroby.
Moja siostra była za tym aby mamie wszystko powiedzieć ja nie chciałam .
Byłam przekonana ,że mama się całkowicie załamie jak usłyszy że ma 15 guzów w mózgu.
Nie chciałam jej powiedzieć nie dlatego , że nie umiałam czy brakło mi słów poprostu byłam przekonana że jak to powiem to nagle umrze .........na zawał ? Nie umiem tego wyjaśnić.
Ale jestem pewna jednego , że moja mama doskonale wiedziała co się dzieje .
Udawała przede mną , żebym się nie martwiła . Miała świadomość , że jest bardzo źle.
W szpitalu dzień przed śmiercią bardzo płakała , nie chciała powiedzieć dlaczego.
Przytuliłam ją wtedy i pozwoliłam się wypłakać. Ja nie płakałam przy niej natomiast w domu szalałam z rozpaczy i pisałam na forum.
Nasi bliscy wiedzą tego jestem pewna . Rozmawiałam z księdzem , który przyjechał do mamy razem z Lekarzem z HD. Powiedział mi wtedy że w 95% przypadków chory wie o swoim stanie i prosi aby nie mówić rodzinie i odwrotnie rodzina wie wszytko i prosi aby nie mówić choremu.
Poprostu nawzajem próbujemy sie chronić przed bólem i rozpaczą.
Nie żałuje swojej decyzji o tym aby nic mamie nie mówić. Tak miało być , nie wiem skąd to przekonanie ale nigdy nie byłam niczego taka pewna jak tego. |
Temat: Gruczolakorak mojej Mamy |
AniaT
Odpowiedzi: 134
Wyświetleń: 42763
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2015-06-25, 20:16 Temat: Gruczolakorak mojej Mamy |
izula68
Powiem Ci jak to było z moją mamą. Piszę było , ponieważ moja mama zmarła 21.05.15.
Miała przerzuty z płuc do mózgu. O przerzutach dowiedziałam się 26.03.15 jak zawiozłam mamę do szpitala.
Mama raz chciała wiedzieć a raz nie tak mi się w tej chwili wydaje.
Jak już doszła do siebie w szpitalu , powiedziałam jej że ma guza
w głowie . Byłam pewna , że jak powiem jej prawdę to ona się załamie.
W pierwszej chwili chciała wyjść natychmiast ze szpitala. Poprosiła abym skonsultowała to jeszcze
z innym lekarzem. Byłam na konsultacjach. Od lekarzy dowiedziałam się , że to będą ostatnie święta z mama tego jej nie powiedziałam , powiedziałam jej za to jakie leczenie proponują.
Moja mama tak samo jak Twoja , mówiła Lekarzowi że wszystko ma powiedzieć córce.
To ja decydowałam o wszystkim. Rozmawiałam z lekarzem z HD on mi wytłumaczył , że może być taka sytuacja , że nie wezmą mamę na radioterapię.
Powiedziałam o tym mamie , powiedziałam jej dokładnie : mamo może być tak , że nie będziesz miała radioterapii ze względu na Twój stan zdrowia. A ona mi odpowiedziała , że co ja wygaduje , teraz medycyna tak daleko poszła do przodu , że takie guzy operują i ludzie żyją normalnie.Czekała aż wyznacza nam termin z niecierpliwością.
I od tego czasu nie powiedziałam jej już nic więcej , mama o nic więcej nie pytała. A planowała co będzie robić po radioterapii.
Jak zawiozłam ją do szpitala na naświetlania to bardzo sie cieszyła , że po wszystkim będzie normalnie chodziła. Niestety nie udało się , zmarła w szpitalu po 2 naświetlaniach , zmarła z powodu sepsy.
Miała wiele chorób i raka , była bardzo chora . Pocieszeniem dla mnie jest to , że zmarła i ją nie bolało czego najbardziej sie bałam.
I bardzo się ciesze , że do końca wszystkie swoje dzieci i rodzeństwo rozpoznawała.
Chciałabym bardzo aby Wam się udało i aby Twoja mama nie cierpiała.
Przepraszam za tak okrutne słowa. |
|
|