Znalezionych wyników: 9

No proszę

jak obydwoje ucichli ...

Przepraszam czy ja mam Was pogodzić :mrgreen:

?!

majkelek, nikt się nie wystraszył ! Przynajmniej nie ja

Myślę co ja jako dziecko jeszcze broiłam lub o czym marzyłam ale na daną chwilę mam jakąś dziwną pustkę w głowie :?ale??:

Hmmm próbuję sobie przypomnieć jakie ja miałam marzenia w dzieciństwie ale jakoś na daną chwilę mam pustkę w pamięci |hmm|

Pamiętam jedynie, że strasznie podobał mi się zawód nauczycielki (choć kiepsko się uczyłam)

Po szkole schodziłam do piwnicy (Iwona, bez skojarzeń :mrgreen:

) i lubiłam pisać kredą po czymś co przypominało mi tablicę, z zeszytu zrobiłam sobie dziennik , w którym wypisywałam imiona "niby uczni" i oceniałam aaaa no i koniecznie musiałam mieć czerwony długopis

W dzieciństwie też byłam nie grzeczna lubiłam się psocić i miałam dziwne zabawy. Nie potrzebowałam zabawek, wyobrazcie sobie, że lubiłam wchodzić do kurnika gdzie bawiłam się z kurami robiąc im jedzonko z błota :mrgreen:

ale do pewnego czasu ... a mianowicie kiedy tak się bawiłam z tymi kurami do kurnika wszedł ogromny kogut :shock:

strasznie agresywny, skoczył mi na plecy i zaczął dziobać po głowie [krzyk]

w porę przyszedł tato, wyciągnął mnie szybko z kurnika i tak się zezłościł, że następnego dnia miałam przepyszny rosół z koguta :mrgreen:

Mimo iż koguta już nie było do kurnika więcej nie weszłam :roll:

Lubiłam się czasami bawić z kuzynostwem, biegaliśmy na około domu a jedną z kuzynek zawsze "przypadkowo" pchnęłam w pokrzywy. Pózniej straszna awantura w domu, bo kuzynka cała w krostkach i na pytanie kto to zrobił moja reakcja była :?ale??:

Po ulewnych deszczach wychodziłam ukradkiem z domu na boso aby poskakać po kałużach i w błocie :mrgreen:

A kiedyś jak byłam mała to spędzałam sporo czasu w sanatorium z powodu skrzywienia kręgosłupa, daleko od domu i za każdym razem kiedy byłam w domu na weekendowej przepustce i był czas aby wracać do sanatorium to rodzice musieli mnie gonić po całej wiosce :run:!!

aby mnie złapać i dla mojego dobra mnie tam zawieść. Raz nie zdążyłam uciec :roll:

to usiadłam w fotelu, złapałam się poręczy i nie wiem skąd miałam tyle sił, że nie mogli mnie od fotela oderwać, koniec końcem znosili mnie z fotelem :--:

...i tak się skończyły moje wyjazdy na przepustki do domu :roll:

A kuzyna kiedyś namówiłam aby pogryzł szklankę :roll:

na szczęście nic mu się nie stało ale ja za to miałam niezły szlaban :mrgreen:

Bardzo lubiłam spędzać czas u dziadków, którzy do dziś mają gospodarstwo

Doiłam krówki

kazałam się po nocach budzić jakby krowa się cieliła :mrgreen:

Jedyne czego się bałam od zawsze to były gęsi :--:

, które non stop za mną biegały, ja uciekałam na przyczepę i dopóki ktoś mnie z Niej nie ściągnął nie schodziłam :mrgreen:

Taka moja dziecinada :mrgreen: