Autor |
Wiadomość |
Temat: Historia Uli |
Anelia
Odpowiedzi: 479
Wyświetleń: 132478
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-05-10, 22:03 Temat: Historia Uli |
Sonia nie wierzę po prostu nie wierzę !!!
Myślałam, że Ula ma jeszcze przed sobą troszkę czasu ....
Nie wiem co napisać
Bardzo, bardzo mi przykro
sonia21,
Łączę się kochana z Tobą w bólu
Uleńko
Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie ... |
Temat: Historia Uli |
Anelia
Odpowiedzi: 479
Wyświetleń: 132478
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-04-17, 22:24 Temat: Historia Uli |
JustynaS1975 napisał/a: | w takiej sytuacji trudno wiedzieć jak się zachować ... , ... ale myślę, że Ty i Ula nie potrzebujecie słów, aby się zrozumieć |
Też tak myślę.
sonia21, nie zapomnij Ulę pozdrowić od Nas i powiedz, że całym sercem i myślami jesteśmy z Nią, uściskaj Ją bardzo mocno
sonia21, |
Temat: Historia Uli |
Anelia
Odpowiedzi: 479
Wyświetleń: 132478
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-20, 22:34 Temat: Historia Uli |
sonia21, |
Temat: Historia Uli |
Anelia
Odpowiedzi: 479
Wyświetleń: 132478
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-02-21, 22:34 Temat: Historia Uli |
sonia21, brak mi słów .... to wszystko takie smutne ... |
Temat: Historia Uli |
Anelia
Odpowiedzi: 479
Wyświetleń: 132478
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-12-20, 00:16 Temat: Historia Uli |
podpisuję się pod słowami betka13,
sonia21, |
Temat: Historia Uli |
Anelia
Odpowiedzi: 479
Wyświetleń: 132478
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-12-15, 20:16 Temat: Historia Uli |
Mnie się też BARDZO spodobało to podsumowanie I podpisuję się pod nim. |
Temat: Historia Uli |
Anelia
Odpowiedzi: 479
Wyświetleń: 132478
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-11-16, 20:47 Temat: Historia Uli |
sonia21, a jak się Ula czuje ? |
Temat: Historia Uli |
Anelia
Odpowiedzi: 479
Wyświetleń: 132478
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-11-08, 19:08 Temat: Historia Uli |
Właśnie to nie najlepsze wieści ... echhh
Przepraszam ale zapytam: czy rodzina Uli może ju jakoś zareagowała i zrozumiała, że robią zle nie intersując się wogóle Ulą ? Czy nadal są tacy zimni i obcy ? |
Temat: Historia Uli |
Anelia
Odpowiedzi: 479
Wyświetleń: 132478
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-11-06, 20:32 Temat: Historia Uli |
sonia21, witaj !
Czy wiadomo Ci coś co u Uli słychać ? |
Temat: Historia Uli |
Anelia
Odpowiedzi: 479
Wyświetleń: 132478
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-10-26, 18:34 Temat: Historia Uli |
sonia21, witaj !
Czy wiesz może co u Uli ? |
Temat: Historia Uli |
Anelia
Odpowiedzi: 479
Wyświetleń: 132478
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-10-15, 19:49 Temat: Historia Uli |
sonia21, jak dobrze się czyta takie wieści, że u tak samotnej osóbki (samotnej przez rodzinę) jaką jest Ula pojawił się uśmiech na jej twarzy. Oby dobry humor dopisywał jej częściej.
sonia21, proszę pozdrów Ulę.
sonia21, dobrze, że ma Ciebie...
Jakbym mogła jakoś pomóc to daj znać, proszę. |
Temat: Historia Uli |
Anelia
Odpowiedzi: 479
Wyświetleń: 132478
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-10-09, 13:18 Temat: Historia Uli |
sonia21 czy wiesz moze co u Uli ?
Pozdrawiam. |
Temat: Historia Uli |
Anelia
Odpowiedzi: 479
Wyświetleń: 132478
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-10-03, 16:55 Temat: Historia Uli |
sonia21, od dluzszego czasu podczytuje watek o Uli i mimo iz nie wiele udzielam sie w dyskusje to szczerze jej wspolczuje ale i kibicuje w walce. Dobrze, ze ma Ciebie i takie grono wirtualnych przyjaciol ...
Zal mi jej strasznie, wyobrazam sobie co moze czuc majac taka ''rodzine''. Gdybym tylko mieszkala blizej z pewnoscia zrobilabym wiele aby jej rowniez potowarzyszyc, tak jak Ty sonia21, robisz to w wolnej chwili, chocby telefonicznie.
sonia21 napisał/a: | choroba postępuje szyja jest co raz więcej zajęta dochodzi do krtani , wszystko pcha się do góry , Ula bardzo się boi że nie będzie mogła przełykać jedzenia , bardzo płakała a ja z nią |
ehhh... co tu wiele napisac Lzy same cisna sie do oczu
sonia21, gdybym tylko mogla jakos pomoc prosze Cie daj znac. |
Temat: Historia Uli |
Anelia
Odpowiedzi: 479
Wyświetleń: 132478
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-09-09, 16:36 Temat: Historia Uli |
Choć nie piszę to zerkam w ten wątek na bieżąco. Bardzo mi smutno co się dzieje z Naszą "koleżanką" i jaką ma rodzinę. Kibicuję jej z całych sił.
jo_a napisał/a: | zrobie jej niespodziankę i sama spróbuję wydrukować |
Świetny pomysł. Jestem jak najbardziej za!
A więc Pozdrowienia dla Uli. Niech wie, że nie jest sama. |
Temat: Historia Uli |
Anelia
Odpowiedzi: 479
Wyświetleń: 132478
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-03-26, 20:51 Temat: Historia Uli |
sonia21, jesteś wielka. Super,że zdecydowałaś się być przy Niej:) Będzie na pewno spokojniejsza mając Ciebie u boku,nawet jeżeli miałoby to się odbyć bez rozmowy między Wami:) Ciężko to pojąć,że jej bliscy ją zostawili,to bardzo przykre, a co ona może czuć ?! Niestety nic na to nie poradzimy,życie często bywa okrutne i nie wszystko możemy zrozumieć ,dlaczego akurat tak jest a nie inaczej.... U mnie jest sytuacja LEKKO podobna, gdyby nie ja to nie wiem jakby wyglądała dalsza pomoc czy leczenie u mojego tatki Rodzina nie zapomniała o krzywdach jakie Nam wyrządził i nawet nie wzięła tego pod uwagę,że tato od kilku lat SIĘ ZMIENIŁ (tylko ja to uszanowałam). Cała rodzina żyje Swoim życiem, a chorobę taty traktują tak jakby tak musiało być, żadnego wsparcia nie mam, ciepłego słowa,czy możliwości się wypłakania a przecież ja niczemu nie zawiniłam,po prostu staram się pomóc jak tylko mogę,bo to przecież mój tatuś, mój kochany tatko,który "ma tak wielką rodzinę" to w rzeczywistości jest sam...dzięki Bogu ze mną! Jak widzisz tak już bywa i choćby nie wiem jak się staraliśmy- Nasze starania,rozmowy często w takich przypadkach nic nie zmienią, to przykre. Dlatego też dobrą decyzję podjęłaś co do tego abt być przy tej znajomej!
A TY sonia21, wez się w garść,głowa do góry i biegnij do tego Twojego chirurga i poinformuj go o tym cieniu pod pachą, NIE LEKCEWAŻ TEGO ,przecież sama wiesz ,że ten strach Ci nie minie dopóki tego nie sprawdzisz. A im szybciej tym lepiej Pozdrawiam Cie i życzę samych dobrych wieści od lekarzy jak i u Ciebie tak i u Twojej znajomej ! |
|