1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Alka
Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 8284
|
Dział: Nowotwory układu krwiotwórczego Wysłany: 2014-06-27, 17:02 Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Hejka Ptaszenio , dzięki za wsparcie, ogromne dzięki. Napiszę na pewno, zamelduję nawet, co dalej u taty . Na tę chwilę w naszych domach i na forum właśnie zaświeciło słońce, i niech tak pozostanie . |
Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Alka
Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 8284
|
Dział: Nowotwory układu krwiotwórczego Wysłany: 2014-06-27, 16:29 Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Witajcie.
Jesteśmy po wizycie u onkologa. Lekarz powiedział, iż można się cieszyć, jest dobrze, nie ma przerzutów. Do kontroli za trzy miesiące, i może za 6 miesięcy ponownie PET Spytałam co z tymi węzłami powiększonymi, lekarz odpowiedział tak jak w opisie, iż nie ma to związku z pierwotną chorobą, a jedynie należy to obserwować. Na tym zakończył się dla mnie trudny czas oczekiwania, na tę dzisiejszą wizytę. Jak potoczy się dalej?, zobaczymy, na tę chwilę cieszymy się, choć mnie i tak nurtują te dwa powiększone węzły . Lekarz jeszcze mi dodał, na moje zapytanie, iż w takim wieku nawet jakakolwiek chemia, czy inna droga leczenia, mogłaby więcej zrobić szkody, niż pożytku. Mam nadzieję, że tata będzie jeszcze długo cieszył się zdrowiem. Nawet lekarza zszokował , że ma tyle lat mój ojciec , no i niech tak pozostanie tu wśród nas.
Pozdrawiam Was wszystkich, dziękuję za wsparcie, za odpowiedzi na moje pytania, za poświęcony mi czas. Wszystkim życzę zdrówka, i wiary, że się wyjdzie z choroby. Wiara - dziś wiem, że to podstawa. Choć czasami jest trudno, i ciężko, nie warto się załamywać. Dziś znów jestem mądrzejsza o kolejne życiowe doświadczenie, i to też mi daje więcej siły, choć byłam w wielkim dołku. Pozostaję tu z Wami, choć nie odpowiem fachowo, jednak wiem, że są tu fajni ludzie, którzy potrafią wesprzeć drugiego człowieka w trudnych chwilach, i za to bardzo dziękuję. Buziaczki Alka. |
Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Alka
Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 8284
|
Dział: Nowotwory układu krwiotwórczego Wysłany: 2014-06-25, 19:37 Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Ptaszenio, naprawdę jestem Tobie wdzięczna za chwile radości jakie mam. Jak pisałam post po odbiorze wyników Pet-a, to też jakoś mi trochę zrobiło się radośniej. Wiem, powinnam wszystkie wyniki wklejać, ale nie miałam kopii TK, bo tata nie mieszka ze mną. Dziękuję też Tobie, za mądre słowa, aby na zapas się nie stresować, nie martwić, będę to szczególnie miała na uwadze:). Wielkie dzięki. Dziś byłam u taty i w piątek idziemy do lekarza, także napiszę, co było na tej wizycie. Uff jak się cieszę:), jak dobrze, że Was znalazłam. Dzięki:). Tacie już mówiłam, że jest dobrze, i będzie jeszcze lepiej, bo nadzieją jest najważniejsza. Buziaczki:) |
Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Alka
Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 8284
|
Dział: Nowotwory układu krwiotwórczego Wysłany: 2014-06-25, 18:26 Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Ptaszenio, jesteś kochana za tak szybką i dobrą odpowiedź . Bardzo się cieszę.
Co do TK, nie było nic o węzłach napisane, ogólnie był zdawkowy opis , niemniej jednak ja postanowiłam dać płytkę z TK jaką mieliśmy, do opisu badania PET-a. Także przy opisie Pet lekarz miał obie płytki i ten opis TK.
Pozdrawiam serdecznie.
[ Dodano: 2014-06-25, 19:28 ]
Hmmmm co można wnioskować z tego, że na TK tych węzłów nie było, a na PET są??? |
Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Alka
Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 8284
|
Dział: Nowotwory układu krwiotwórczego Wysłany: 2014-06-25, 17:58 Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Witaj Ptaszenio.
Dzięki wielkie za odpowiedź, czyli mogę się cieszyć???
Ze skierowania od onkologa TK nie wykonano, ale przed onkologiem, ale już po operacji guza jądra, ( jednak przed wynikiem hist-pat.) tata był w szpitalu na inną dolegliwość, i tam wyszło że ma poszerzoną aortę, i tętniak 2.6 cm. Zarejestrowałam tatę do chirurga naczyniowego, aż za rok, jednak byłam u niego na rozmowie z prośbą o przyspieszenie terminu, i oświadczył, że nie mamy czym się martwić, gdyż takiej wielkości tętniak jest jedynie do obserwacji na tę chwilę:(. To było ogólnie robione TK. Mam pytanie, co może być niejasne w związku z TK klatki?? |
Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Alka
Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 8284
|
Dział: Nowotwory układu krwiotwórczego Wysłany: 2014-06-25, 15:44 Temat: Wyniki taty z PET. |
Witajcie ponownie.
Dziś wklejam te wyniki PET taty, może ktoś powie cokolwiek, jaki jest stan chorobowy taty, i czy moja radość o barku przerzutów jest trafna? Mam też pytanie, z czym ponownie możemy się spotkać, na wizycie u lekarza. Idziemy w piątek na wizytę, a ja ciągle się martwię, co usłyszymy, jakie będą dalsze drogi leczenia taty. Napiszcie proszę, jak oceniacie stan mojego taty na podstawie tych wyników, będę bardzo wdzięczna, za jakąkolwiek pomoc. Ciągną mi się te dni niemiłosiernie długo. Pozdrawiam serdecznie, i życzę wytrwałości wszystkim, jak również zdrówka, bo nie ma nic cenniejszego. |
Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Alka
Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 8284
|
Dział: Nowotwory układu krwiotwórczego Wysłany: 2014-06-23, 18:51 Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Hejka Ptaszenio.
Ok może uda mi się to zrobić jutro, mam nadzieję, że dam radę. Pozdrawiam. |
Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Alka
Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 8284
|
Dział: Nowotwory układu krwiotwórczego Wysłany: 2014-06-23, 18:16 Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Witajcie. Dziś już mamy wyniki PET. Nie mogę ich skopiować, zrobię to pojutrze, bo tata musiał je zabrać, aby się szybko zarejestrować na kolejną wizytę u onkologa.
Bardzo się ucieszyłam czytając treść, bo chyba nie jest źle. Ma powiększone dwa węzły chłonne, ale nie wiążą tego z wcześniejszą diagnozą. Tak przynajmniej to zrozumiałam. Jak będę miała te wyniki, to wkleję je tutaj. Tak zastanawiam się, czyż to oznacza, że na tym etapie kończyło by się leczenie? Pytanie może głupie, ale jak pisałam, nie mam pojęcia co dalej?? Czas jaki czekamy na wizytę, ciągle się dłuży, ale innego wyjścia nie ma , jak czekanie. Pozdrawiam i Wszystkim życzę zdrówka. |
Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Alka
Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 8284
|
Dział: Nowotwory układu krwiotwórczego Wysłany: 2014-06-19, 21:40 Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Dziękuję za szczerość w wypowiedzi, i za bezcenne dla mnie wskazówki. Będę szukać onkologa zajmującego się chłonkami.
Tak teraz zapytam wszystkich czytających, czy może ktoś zna specjalistę dobrego onkologa w Trójmieście, który zajmuje się chłoniakami.
To ogromna prośba do wszystkich którzy czytają mój temat.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za zainteresowanie i bezcenne wskazówki.
Jeszcze raz ogromne dzięki. |
Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Alka
Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 8284
|
Dział: Nowotwory układu krwiotwórczego Wysłany: 2014-06-19, 20:54 Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Witaj Ptaszenio.
Ja nie mam złego doświadczenia w temacie opieki paliatywnej, wręcz jestem bardzo przychylna takiej opiece. Problem jest i będzie w tym (jeśli będzie taka potrzeba), że mój tata ma skrzywione pojęcie o takiej opiece. Będzie mnie czekała duża praca, jeśli tak się stanie, aby tata uwierzył w dobre intencje takiej opieki. Ja czytam książkę "Szału nie ma , jest rak", i to mi tym bardziej dodaje wiary w taką opiekę. Tylko jak przekonać starszego człowieka??? No ale wszystko przed nami, trzeba cierpliwie poczekać na wynik PET. Napiszę jak będę miała wyniki taty. Dzięki za wpis, i do usłyszenia. Pozdrawiam Alka. |
Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Alka
Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 8284
|
Dział: Nowotwory układu krwiotwórczego Wysłany: 2014-06-19, 20:21 Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Vioom, bardzo dziękuję za obszerną odpowiedź. Smutne to wszystko co przeczytałam, choć zdaję sobie sprawę z wieku taty, to jednak to ciągle sprawny człowiek, choć czasami myślę, że ma tyle upartości w sobie, że nigdy nie chciał abym w czymś go wyręczała. Dziś byłam u taty, i powiedział mi że traci wzrok u słuch, że dzieje się to nagle gwałtownie, że w knociku oka coś go boli ( ma opuchnięte lekko). Wszystko to bardzo smutne, jak dla mnie. Pozostaje mi czekać jeszcze ten tydzień kolejny na wyniki, a jak pisałam, czas mi tak wolno leci do tego terminu. Potem zapytam Was na pewno co dalej mam robić, bo jak pisałam to coś nowego, nowa choroba jak dla mnie. Teraz przynajmniej zrozumiałam dzięki tej odpowiedzi od, dlaczego tata zachorował na chłoniaka. Bardzo mi to rozjaśniło moją niewiedzę. Boję się opieki paliatywnej, znam podejście taty do tego tematu:(. Nie wiem co dalej będzie, boję się cierpienia taty, bo tego bym nie chciała. Nie wiem co się stanie kiedy tata usłyszy pełną diagnozę, bo puki co tylko dziś powiedział, że powalczyć jeszcze trzeba, ale skoro się znalazł na tym świecie, to i kiedyś trzeba będzie odejść. Ja w tym momencie jedynie wyszłam z pokoju, bo płakać mi się zwyczajnie chciało. Na razie nie jestem silna, jakoś nie potrafię oswoić się z tym faktem tej choroby. To takie na razie trudne dla mnie:(. Muszę jednak zebrać swe siły, aby być silną dla taty.
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam Alka. |
Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Alka
Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 8284
|
Dział: Nowotwory układu krwiotwórczego Wysłany: 2014-06-19, 09:23 Temat: Diagnoza u taty Chłoniak DLBCL- szok i co dalej? |
Witaj serdecznie.
Zebrałam swoje siły, bo też chorowałam, i w końcu muszę podzielić się z innymi, o chorobie mojego taty, bo zostałam z tym sama, i zwyczajnie jest mi ciężko.
Mój tata miał operację jądra, potem długi czas oczekiwania na badanie hist-pat, i diagnoza:
[ Dodano: 2014-06-19, 10:42 ]
Potem skierowanie do onkologa, który dał skierowanie na PET. Długie wszędzie terminy oczekiwania, bo na wyniki hist-pat, czekaliśmy 43 dni, potem na PET trzy tyg. i teraz na opis PET- kolejne dwa. W piątek minie pierwszy tydzień, pozostaje jeszcze jeden do przeczekania. Ja nie wiem z czym się będę musiała zmierzyć w tej chorobie. Boję się, bo w tym wszystkim zostaję sama z tatą, nikogo obok do wsparcia, więc postanowiłam tu się dzielić tym co mnie męczy. Mam pytanie, co zrobić po otrzymaniu wyników, bo tata chodzi do onkologa radiologa. Tyle się naczytałam, że może być potrzebny hematolog. Z wynikami mamy wrócić do onkologa, i zapewne on podejmie decyzję co dalej. Nie wiem, czy już mam szukać dobrego hematologa??? czy poczekać. U nas wszędzie długie kolejki, jesteśmy z Gdyni , i tata należy do poradni onkologicznej w Szpitalu w Gdyni Redłowie. Może ktoś mi podpowie, co dalej robić, czy czekać na wynik, ( bo pewnie tak) czy już szukać hematologa. Tata jak widać ma 94 lata, jest niby silny, ale też ma rozrusznik serca, torbielowatość nerek, i jak czytam może to być przeciwwskazaniem do chemii. Może zbyt dużo czytam ??? Martwię się zwyczajnie o tatę. Mam świadomość iż to chyba złośliwy nowotwór, jednak tata nie ma świadomości ciężkiego swojego stanu choroby, a może to i dobrze. Nie wiem z czym przyjdzie mi się zmierzyć, i tej niewiadomej się dziwnie boję. Nie spotkałam w swym życiu ludzi chorych na nowotwór, i dlatego jest tyle dla mnie niewiadomych. Napiszcie proszę, czy w takim wieku lekarze zdecydują się na leczenie taty, bo na pewno, ale na ile będą w stanie mu pomóc? Smutno mi , płaczę czasami wieczorami, i czuję się bezsilna wobec tej diagnozy, jednak wiem, że muszę tacie pomóc. Czas tak wolno leci do tych wyników, że to wprawia człowieka w stan rozterek. Napiszcie jeśli możecie, w jakim też celu zrobiono PET-a, czy tylko po to aby zobaczyć w jakim stanie są przerzuty, czy w jakim innym celu, bo nic nam nie powiedział lekarz, a ja jeszcze wtedy nie wiedziałam o co mam pytać, kiedy był tato u onkologa. Przepraszam, jeśli piszę chaotycznie, ale to tak właśnie mam w swej głowie teraz, jakiś chaos
Pozdrawiam Was, i życzę powrotu do zdrowia.
[ Dodano: 2014-06-19, 10:48 ]
Proszę także, opiszcie mi te wyniki, jeśli ktoś z Was może, byłabym wdzięczna. |
|
|