1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Nie radzę sobie |
Agnieszka00
Odpowiedzi: 31
Wyświetleń: 14713
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-09-27, 11:40 Temat: Nie radzę sobie |
Martysinka napisał/a: | Ja Babcię kocham tak mocno że czuję fizyczny ból na myśl o tym. Całe zycie miała dla mnie ogrom miłości i serca a teraz wiem że gaśnie. Nie umiem sobie wyobrazić życia bez niej. Nie wiem gdzie pójdę po radę, pomoc, przytulenie. |
I tu Cię, kochana, rozumiem w pełni. Taki sam chaos zapanował w mojej głowie gdy usłyszałam, że moja babcia jest chora. Co prawda pierwszy raz, ma 64 lata i leczenie jest radykalne, ale w pierwszej chwili rwałam sobie włosy z głowy bo wyobrażałam sobie, że jej stan ogólny nie pozwoli na wyleczenie, no i bałam się, że przy tak dużym guzie pewnie choroba jest bardziej zaawansowana. Babcia mnie wychowała, zawsze z nią mieszkałam, pełni w moim życiu rolę mamy, taty, rodzeństwa i wszystkich dziadków. Po śmierci jej męża (miałam 7 lat), kochanego dziadziusia, wpadłam w paranoję, miałam histeryczne ataki w szkole na myśl o tym, że ona też kiedyś odejdzie. Ten najgorszy w życiu strach powrócił niedawno, przy okazji diagnozy. I nie ma tu nic do rzeczy, że teraz mam 22 lata (zarzucano mi bowiem, że zachowuję się jak dziecko). Teraz go odsunęłam, jest leczenie, dobre rokowania, ale sama świadomość, że nadejdzie taki dzień sprawia, że moja wyobraźnia się kończy. Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Jest jedną z dwóch tak ważnych osób w moim życiu. Nie przywiązuję się do nikogo łatwo, jestem introwertyczna, tym silniejsza jest ta relacja.
Mogę doradzić tylko to, co sama robię - celebruj każdą chwilę, jaką macie. Sama do tej pory żyłam bez świadomości końca, choroba babci wszystko przewartościowała. Inaczej patrzę na świat. Ogromną przyjemność sprawia mi to, że mogę ugotować jej obiad, masować rękę po operacji. Znaczenia sielanki nabrały momenty wspólnego picia kawy. Jesteśmy obok, milczymy i cieszymy się tym. Nie myśl o życiu bez niej, póki jest.
Gdybyś czegoś potrzebowała, chciała porozmawiać - pisz. Nie odpowiem Ci na te trudne pytania - chyba nikt tego nie potrafi, ale wiedz, że ktoś jest. Nie czuj się tu samotna. Trzymaj się. |
|
|