1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 4
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Półmisek antyrakowy
Agnieszka00

Odpowiedzi: 137
Wyświetleń: 60211

PostDział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego   Wysłany: 2011-08-03, 00:36   Temat: Półmisek antyrakowy
Babunia i mama z Zabań - miejsce ma zadatki na tytuł Końca Świata. Z Kosarzysk jest wujek. Eksplorowałam okolicę w zeszłym roku. Baza wypadowa - Czercz więc mogło być lepiej... Oj, mogłabym skończyć studia i za dwa lata dołączyć do szczęśliwców z Beskidu bo duchem to ja nie z miasta... Obawiam się niestety, że musiałabym uprzednio wygrać w Lotto i założyć pensjonat albo restaurację (oczywiście ze zdrową żywnością :D i oscypkami) bo tłumaczy pewnie nie potrzebujecie. ;) Albo zostałabym flisaczką?!
  Temat: Półmisek antyrakowy
Agnieszka00

Odpowiedzi: 137
Wyświetleń: 60211

PostDział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego   Wysłany: 2011-08-03, 00:22   Temat: Półmisek antyrakowy
Gazda napisał/a:
Nie - spasłem się po prostu. Mam kondycję, jestem aktywny fizycznie, ale rośnie mi opona :)

Ja na tej diecie przeciwgrzybiczej zrzuciłam w pół roku 16 kg... 8-) Skrobiowe jadłam.
Gazda napisał/a:
Przy okazji tak się zastanawiam, skąd w Sosnowcu takie mądre dziewuchy :mrgreen:

To na pewno zasługa babci i mamy z Piwnicznej. ;)
  Temat: Półmisek antyrakowy
Agnieszka00

Odpowiedzi: 137
Wyświetleń: 60211

PostDział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego   Wysłany: 2011-08-03, 00:08   Temat: Półmisek antyrakowy
Agnieszka00 napisał/a:
Dla mnie najpaskudniejszym złem jest cukier

JustynaS1975 napisał/a:
I z tym się niestety zgadzam. Niestety, ponieważ uwielbiam lody... Co dzień chcę zerwać z 'nałogiem' jedzenia słodyczy, ale... :?ale??:

Może sorbety własnej roboty? :) Zresztą litości, kto mówi, żeby się zamknąć w domu z sałatą i kiełkami. Np. Big Milk ma chyba ok. 3 łyżeczki cukru. Z obserwacji wnioskuję, że przeciętny Polak słodzi herbatę (jego podstawowy napój) dwiema łyżeczkami a wypija ich w ciągu dnia sporo. Czymże zatem jest, Justyno, Twoja słabość wobec tych herbat, którymi zapijane są niedzielne ciasta z kremem i przekąsek pod postacią żelek... ;)

Gazda napisał/a:
cukier cukrowi nierówny.

Użyłam skrótu myślowego. Chodziło mi oczywiście głównie o puste kalorie dostarczane w słodyczach (często obok cukru pojawiają się utwardzone tłuszcze) i napojach słodzonych (szklanka Coca Coli to ponad 5 łyżeczek cukru). Nie mam zamiaru mieć wyrzutów z powodu dwóch bananów, którymi co dzień witam dzień. Jedzenie białego pieczywa/makaronu i ryżu też z punktu widzenia żywienia nie ma większego sensu. Nie chodzi o masochizm. Ponad 2 lata chorowałam na chroniczne zakażenie układu moczowo-płciowego (bakterie i grzyby). Nawroty się skończyły kiedy przestałam się opychać cukrem (pożywką dla tychże syfów).

Co Ci, Gazdo, skrobia uczyniła? Jesteś na redukcji? :)
  Temat: Półmisek antyrakowy
Agnieszka00

Odpowiedzi: 137
Wyświetleń: 60211

PostDział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego   Wysłany: 2011-08-02, 19:37   Temat: Półmisek antyrakowy
Zawsze interesowałam się żywieniem, z zainteresowaniem śledzę temat.

Niestety, wydaje się, że przypisywanie jedzeniu właściwości potrafiących zapobiec lub wstrzymać rozwój raka w większości przypadków jest na wyrost i stanowi przejaw zwykłej, ludzkiej potrzeby sprawowania kontroli nad naszym życiem. Coś takiego: zdrowo jem, mam świadomość, że o siebie dbam, wierzę, że mi to pomoże więc lepiej się czuję. Z bardzo wielu źródeł, do jakich miałam okazję dotrzeć wynika, że warto mieć na uwadze kilka rzeczy (zbyt często się pojawiają w poważnych opracowaniach, żeby je zignorować):
- warto odstawić sól, potrawy wędzone i peklowane oraz konserwowane azotanami bo przyczyniają się do powstania raka żołądka,
- kobiety powinny ograniczać udział tłuszczu w diecie (m.in. w tkance tłuszczowej zachodzi synteza estrogenu),
- alkohol i palenie tytoniu nie sprzyja niczemu (mit lampki czerwonego wina), za to najpoważniej przyczynia się do raka jamy ustnej, gardła, krtani,
- zwiększenie ilości błonnika w diecie zmniejsza ryzyko zachorowania na raka jelita grubego (i 150 innych nienowotworowych chorób).

Co mi się nasunęło po lekturze zażartej dyskusji Gazdy z Paniami:
- z omegą 3 jest problem (wiem bo jestem wegetarianką); na pewno nie dostarczy się jej z oliwą z oliwek bo jej ilości tam są śladowe - ale pyszna jest, fakt :) ,
- olej lniany i len we wszelkiej postaci powinny być ostrożnie stosowane (tj. po konsultacji z lekarzem) przez Panie z rakiem piersi i nim zagrożone - len zawiera substancje wykazujące działanie podobne do estrogenu,
- czekolada, jak już zauważono, powinna mieć powyżej 70% miazgi kakaowej, żeby ją przenieść z kategorii pustych kalorii do wartościowej żywności,
- dzisiejsze kurczaki i jaja z numerem 3 lepiej pozostawić na półce w markecie a samemu sięgnąć po niefaszerowane tak intensywnie antybiotykami i hormonami indyki i jajka 0-2, które jedzą m.in. trawę a nie tylko paszę z laboratorium,
- można sobie pić litr oleju Budwigowego dziennie, 10 kubków zielonej herbaty i do tego jeść 15 porcji warzyw i owoców a jak będziemy przy tym siedzieć całą dobę na pupie to nic to nie da.

Wg mnie tak czy inaczej korzystne dla osób zdrowych jest zainteresować się tzw. zasadami zdrowego odżywiania, którego wzór dla mnie stanowi dieta śródziemnomorska. Dla mnie najpaskudniejszym złem jest cukier. Rakowi pewnie nie zapobiegniemy i jeśli będzie miał nas dopaść to to zrobi, ale może nie będzie nam wcześniej dokuczać otyłość, nadciśnienie, wrzody żołądka, problemy z wątrobą, grzybica układu pokarmowego. Warto. Nie sądzę natomiast, żeby był sens katować chorego drastyczną zmianą diety, wykluczaniem z jego jadłospisu wszystkiego co lubi czy wciskanie mu oleju (nie wiem jak smakuje lniany, ale po słowach Gazdy pewnie nie będę chciała się już dowiedzieć). Gdyby to leczyło to nikt by się nie operował i nie poddawał trudnym terapiom.

Pozdrawiam i częstuję świeżo upieczonymi, bezcukrowymi ciastkami owsianymi z miodem. ;)
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group