1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: dziwne to wszystko.... |
AK
Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 7633
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-06-10, 20:49 Temat: dziwne to wszystko.... |
Zmienia to wiele. Można się skupić na DK.
Zatem sekwencja leczenia będzie prawdopodobnie taka:
a) 4-6 cykli Cisplatyny z Etopozydem
b) elektywne/paliatywne napromienianie mózgowia (w zależności od tego, czy są czy nie ma przerzutów w mózgu - w zasadzie w obu przypadkach dawki są podobne, ale jest istotna różnica jak chodzi o ideę leczenia)
c) czekanie na progresję i ewentualny drugi rzut chemioterapii.
Może powyższe brzmi okrutnie, jednak warto wiedzieć, z jak francowatym nowotworem ma się do czynienia. Musicie już pomyśleć o pozałatwianiu spraw odkładanych na 'kiedyś'.
A tak na marginesie: można całe życie nie chorować, ale stylem życia przygotowywać sposób umierania (np. papieroski). |
Temat: dziwne to wszystko.... |
AK
Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 7633
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2009-06-10, 15:12 Temat: dziwne to wszystko.... |
Niestety, wcale nie taka rzadka sprawa jak współistnienie dwóch niezależnych procesów nowotworowych. Najprawdopodobniej rozsiany rak drobnokomórkowy płuca do kości, nadnerczy i wątroby i rak jelita grubego zaawansowany miejscowo. Z racji agresywniejszej biologii tego pierwszego w pierwszym rzędzie zastosowano cisplatynę (pewnie z etopozydem). A potem? Najpewniej nie ma sensu męczyć taty operacją jelita, bo trudno będzie w tym stadium zaawansowania utrzymać drobnokomórkowego raka w ryzach.
Niestety nie są to dobre wiadomości.
Jedyna pociecha jest taka, że statystyki odnoszą się do grupy chorych, a pojedynczy pacjent ma albo 0% albo 100% szans na wyleczenie. Tego, kogo się uda wyleczyć, a kogo nie żaden lekarz nie jest w stanie przewidzieć. Zawsze można jednak prognozować i w przypadku Taty wiele na to wskazuje, że wyleczyć się go nie da. |
|
|