Próbuję założyć nowy wątek, żeby uzyskać odp. na pytania, ale chyba jestem za słaba technicznie, żeby to zrobić.
Jak rozumieć opis (po usunięciu pojedynczego guza w płucu lewym w kwietniu
2013 r.):
"Obwodowy miąższ płuca powietrzny z dwiema zmianami o charakterze "minute meningothelial - like nodule (dawniej "pilmonary chemodectoma) - zmiany bez znaczenia klinicznego. Rak gruczołowy (śluzowy). Obraz mikroskopowy oraz immunofenotyp obu raków (w 2003 r. był rak trzonu macicy) wykazuje znaczne różnice, co przemawia za dwoma pierwotnymi procesami nowotworowymi. Dotyczy to mojej mamy. Co robić?
Onkolog (nie ten, który operował), że guz w płucu był maleńki, pojedynczy i wycięty w całości.
Proszę o pomoc
Prosimy o więcej informacji dot. pacjentki:
- w jakim stopniu zaawansowania stwierdzony był rak trzonu macicy, jak był leczony, kiedy zakończono leczenie (dokumentacja z tamtego okresu z datami) i z jakim skutkiem
- kiedy i jak przeprowadzane są badania kontrolne
- wyniki badań stwierdzających guza płuca (TK klatki piersiowej - pełen wynik, w całości), objawy jakie występowały
- dokładny, pełny, przepisany w całości wynik histopatologii pooperacyjnej po usunięciu guza płuca
Rak trzonu macicy był 11 lat temu. Usunięto macicę. Kontrole odbywały się przy Wawelskiej. Po kilku latach nastąpiła wznowa - guz w okolicy naczyń biodrowych. Stwierdzono, że nie do operacji. Zastosowano megesin (guz się zmniejszył, ale potem szybko powiększył). Zastosowano chemioterapię i naświetlania. Guz zmniejszył się, ale znowu za jakiś czas powiększył. Wtedy (4 lata temu) młody lekarz przeprowadził operację (usunął guz, zrobił esekcję moczowodu, pęcherz moczowego, wyłonił stomię dwulufową). I znowu chemia (uszkodziła nerkę - zrobiono nefrostomię).
Przy okazji TRG w marcu tego roku zauważono zmiany w pucach.
Wyniki PET z 27.03.2013 r.: Głowa i szyja: Obraz metabolizmu gluzkozy w normie.
Jama brzuszna i miednica: Obraz metabolizmu gluzkozy w normie.
Klatka piersiowa: Wzmożony metabolizm glukozy w obrębie:
1. zmiany ogniskowej w segm. 3 płuca lewego, o SUV=1,48 i śr. 6 mm;
2. ogniska położonego w mięsniu podłopatkowym lewym, o SUV =6,57 i wym. 17x14 mm.
Ponadto w badaniu TK widoczny guzek w segm. 2 puca prawego, o śr. 6 mm, bez wzmożonego metabolizmu glukozy.
26.04.2013 r. mama miała operację płuca lewego.
Wynik badania histopatologicznego:
Miąższ płuca z ogniskiem rozrostu o charakterze średniozróżnicowanego raka gruczołowego o utkaniu śluzowym. W przebadanym materiale naciekania oraz desmoplazji podścieliska nie stwierdzono (EvG). Jeśli zmiana jest pojedyncza, to może być traktowana jako adenocarcinoma in situ (mucinous type). Nowotwór nie nacieka opłucnej i włókien nerwowych, nie tworzy zatorów w naczyniach limfatycznych i krwionośnych oraz nie ulega martwicy. Zmiana usunięta jest z marginesem powietrznego miąższu płuca.
Materiał z bieżącego bad. porównano z materiałem z guza macicy resekowanego w 2003 r. Obraz mikroskopowy oraz immunofenotyp obu raków wykazuje znaczne różnice, co przemawia za dwiema pierwotnymi procesami nowotworowymi.
Obwodowy miąższ płuca powietrzny z dwiema zmianami o charakterze "minute meningothelial - like nodule (dawniej "pilmonary chemodectoma) - zmiany bez znaczenia klinicznego.
Onkolog z Warszawy każe obserwować w miejscu zamieszkania oba płuca. Co robić, żeby czegoś nie przegapić?
Lekarz, który operował płuco, powiedział, że mamie nie można było usunąć "profilaktycznie" całego płata, bo już jej organizm jest zniszczony przez chemie, operacje. Zalecił obserwację (badanie tomograficzne w październiku 2013 r.) w miejscu zamieszkania
TK kontrolne zrobiłabym trochę szybciej - pod koniec lipca/w sierpniu. Faktycznie wygląda na to, że rak płuca był w niskim stopniu zaawansowania, bez przerzutów do węzłów chłonnych, co pozwala na obserwację, jednak niepokojące jest ognisko w mięśniu o wysokim SUV w badaniu PET - czy ono było jakkolwiek weryfikowane?
Lekarz przeprowadzający operację płuca powiedział do mnie (pytałam i prosiłam o sprawdzenie - w miarę możliwości - przed operacją), że "zajrzał" tam i niczego tam nie dostrzegł (czy to możliwe po takim wyniku PET? - powiedział, że tak). Lekarz onkolog, który zajmuje się mamą sugerował tomografię jamy brzusznej i płuc we wrześniu/październiku. Wyjaśnił, że przez to wystarczy. Poza tym (po wcześniejszej kolonoskopii ) chce "schować" mamie jelito (ma stomię od 3 lat). Wierzę, mam nadzieję, że damy radę (mama, lekarze, ja).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum