Witam, czy ktoś może zerknąć na ten wynik i wyjaśnić co i jak (chodzi mi o zdanie pogrubioną czcionką)
Wynik badania obrazowego
Badanie RTG przeglądowe jamy brzusznej 3 zdjęcia
Wynik (2012-10-25)
Cech rtg niedrożności ani perforacji przewodu pokarmowego nie stwierdza się.
Duża ilość mas kałowych w jelicie grubym. Płuca bez zagęszczeń miąższowych z obustronnie widocznymi ogniskami o charakterze wtórnym- metastatycznym.
Płynu w jamach opłucnowych nie ma. Serce w normie.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-11-05, 23:28 ] Dokładnie jak pisze jo_a. Czyli charakter metastatyczny = charakter przerzutowy zmian.
_________________ „Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
O tym właśnie myślałam, szokiem jest dla mnie podejście lekarzy z KOR zalecających:
-opiekę lekarza rejonowego
-dieta niezapierająca, bogata w błonnik,
-spożywanie dużej ilości płynów.
Wynik dotyczy matki mojej matki, wiek 76 lat, nadciśnienie tętnicze, wszczepiony stymulator serca, niedowidząca, niedosłysząca, usunięty pęcherzyk żółciowy 1999r.
Usunięcie odbytnicy z wyłonieniem stomi z następczą radioterapią w 2009/2010r. odtworzenie ciągłości przewodu pokarmowego 11.2011.
Co teraz, na jakie badania powinnam ją zabrać?
Chyba oh....., matka teraz znowu babka, dobrze przynajmniej że mój guzek okazał się torbielą
USG jamy brzusznej:
Ca colonis. St po cholecyst. Wątroba bez widocznych zmian ogniskowych. W NP przestrzeń płynowa jak torbiel przymiedniczkowa 85x75 mm z uciskiem na ukm-poszerzone do 7-9 mm., Drogi żółciowe, śledziona, nerka lewa, trzustka i okolica dużych naczyń, miernie wypełniony pęcherz moczowy bez zmian.
Po tym badaniu babcia dostała skierowanie na kolonoskopię, termin początek przyszłego roku. Z powodu złego samopoczucia trafiła na KOR (25.10.2012) gdzie wykonano RTG przeglądowe jamy brzusznej- wynik w pierwszym poście, tego samego dnia została wypisana do domu, zalecenia jak wyżej.
[ Dodano: 2012-11-07, 21:01 ]
Opinia onkologa, są to szczątkowe informacje na podstawie tylko 2 badań (usg i rtg).
Zmiany w obu narządach. W obu badaniach widać zmiany o charakterze nowotworowym, przerzutowym (wymagają one leczenia).
Zanim rozpocznie się leczenie onkologiczne trzeba wykonać badania:
- TK klatki piersiowej, jamy brzusznej i miednicy;
- podstawowy profil biochemiczny;
- wydolność nerek i wątroby;
Potrzebne są informacje o tym jaką dawkę naświetlań przyjęła po operacji i wyniki histopatologiczne z tamtego nowotworu.
Na dzień dzisiejszy wydaje się że choroba jest rozsiana, tylko pytanie czy jest to tamta choroba czy inna (określenie tego będzie możliwe po wykonaniu wyżej wymienionych badań i sprawdzeniu hispatu). Po określeniu z czym mamy do czynienia należy rozpocząć leczenie,
najczęściej jest to chemioterapia. Nie wyklucza się naświetlań miejscowych, to wszystko będzie zależało od ponownej oceny stopnia zaawansowania choroby.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-11-07, 22:58 ] Opinia onkologa jest rozsądna jak na dane, które posiadał.
Jesteśmy w czarnej du..., lekarz pierwszego kontaktu nie dał skierowania na badania, powiedział że on nie może, że do onkologa trzeba iść. Wizyta u onkologa dopiero w piątek. Wczoraj babcia źle się czuła, ogólne osłabienie, zawroty głowy, omdlenia, wymioty i rozwolnienie na maksa.
Przyjechało pogotowie, stwierdzili że nie są poradnią psychologiczną i się zabrali (szkoda że mnie przy tym nie było, bo mieliby jazdę, z babcią była ciotka).
Po jakiejś godzinie jeszcze raz zostało wezwane pogotowie, przyjechała inna ekipa, po zbadaniu i rozmowie zabrali babcię na KOR. Na miejscu zrobili TK głowy i są duże zmiany, prawdopodobnie przerzuty, tyle się przed chwilą dowiedziałam przez telefon. Rano ma być konsultacja onkologiczno-neurochirurgiczna.
Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z powagi sytuacji i niestety praktycznie ograniczonych do opieki paliatywnej możliwości leczenia choroby. Pamiętaj, że najlepiej będzie jak Twoja babcia będzie przebywać w domu pod opieką profesjonalistów z hospicjum. Wzywanie pogotowia czy żądania przyjęcia na oddział niczemu nie służą (chyba, że będzie to tzw. oddział paliatywny albo tzw. ZOL). Sytuacja jest niekomfortowa i dla pacjenta, który przebywa nie w swoim znanym otoczeniu, dla lekarza, który musi wybierać czy przyjąć pacjenta dla którego nie może wiele zrobić a musi odmówić leczenia innym chorym oraz dla rodziny, która bardzo często nie rozumie powodów odmowy przyjęcia na oddział czy odmowy przyjazdu pogotowia ratunkowego. Tak na prawdę pogotowie ratunkowe jest instytucją, która ratuje w nagłych sytuacjach - opiekę w przypadku pogorszenia się stanu zdrowia w przebiegu zaawansowanej choroby nowotworowej powinni sprawować zarówno lekarz POZ jak i ew. hospicjum.
Pozdrawiam
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z powagi sytuacji i niestety praktycznie ograniczonych do opieki paliatywnej możliwości leczenia choroby.
Vioom witaj, doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
vioom napisał/a:
Pamiętaj, że najlepiej będzie jak Twoja babcia będzie przebywać w domu pod opieką profesjonalistów z hospicjum.
Będzie bardzo ciężko to wszystko zorganizować, mam pod opieką moją matulke(opisane w dziale płuc), dodatkowo jakieś 3 tygodnie temu w rozmowie tel. to właśnie babcia ją motywowała do walki z chorobą, mówiąc że jej się udało itd. więc się nie może poddawać, a teraz nagle okaże się że jest nawrocik z przerzutami na płuca i mózg- mogę tylko się domyślać jak mama by zareagowała. Dodatkowym problemem jest upór babci, ona wie najlepiej, jak lekarz POZ powiedział że jest wszystko dobrze to widocznie tak jest- no a teraz widać jak jest, ona nie będzie z nikim mieszkać bo nie jes niedołężna itd.
eh sama radość
vioom napisał/a:
chyba, że będzie to tzw. oddział paliatywny albo tzw. ZOL
Będzie to ostateczność, chociaż nie wiem czy to nie byłoby dobre rozwiązanie, babcia ma tak że jak już tarfi do jakiegoś lekarza(często "siłą", po wielkich bojach) to jest zadowolona bo się nią zajmują i są autorytetem, co powiedzą to świętość.
Wieczorem narada rodzinna, coś trzeba ustalić, jakoś to zorganizować.
Zobaczymy zresztą co lekarze powiedzą, powinien być już opis i konsultacja. Na tą chwilę wiem tylko że guz jest z tyłu głowy i jest wielkości piłeczki do ping ponga,a to raczej dobrze nie rokuje i chyba powinniśmy się nastawiać na tygodnie nie miesiące.
Badanie TK głowy dwufazowa- w trybie pilnym bez i po CM z dnia 13.11.2012.
W tylnej jamie czaszki nieco poniżej namiotu móźdżku grzbietowo względem mostu w linii pośrodkowej widoczna jest patologiczna zmiana ogniskowa wielkości 22x24x22 m. Zmiana jest hiperechogenna - co przemawia za jej ukrwotoczeniem, po CM ulega silnemu wzmocnieniu głównie na obwodzie - cechy centralnej martwicy. W otoczeniu zmiany cechy obrzęku.
Komora IV uciśnięta. Cechy ciasnoty w tylnej jamie czaszki, nie ma cech wgłabiania się do otworu wielkiego.
Innych zmian ogniskowych nie uwidoczniono. Nadnamiotowo zaniki korowe. Układ komorowy ustawiony pośrodkowo, nieco poszerzony.
Wn. Patologiczna zmiana ogniskowa w tylnej jamie czaszki z cechami ukrwotocznienie i centralnej martwicy - może odpowiadać meta.
Konsultacje specjalistów Konsultacja onkologiczna
W chwili obecnej zdiagnozowano u chorej wznowę procesu zasadniczego z rozsiewem do CUN. Proponuję chorą wypisać do leczenia objawowego w miejscu zamieszkania pod opieką hospicjum domowego. Chorą zapisuję na kolejkę w celu paliatywnych napromieniań na obszar mózgowia do kliniki Onkologii i Radioterapii (o terminie powiadomią tel., ok 2 tygodnie czekania)
Konsultacja neurochirurgiczna
Ewentualne leczenie neurochirurgiczne ze wzgl. na położenie zmiany obarczone dużym ryzykiem, z tego powodu niezbedne określenie stopnia zaawansowania choroby podstawowej z ew. określeniem przewidywanej długości życia.
I co Wy na to?
Zdobyłam część wyników z początku choroby nowotworowej (z wypisu ze szpitala).
Stan po resekcji odbytnicy metodą Hartmanna z powodu raka odbytnicy(16.12.2009).
Rozpoznanie histopatologiczne - Bad. hist.-pat. z dnia 17.12.2009r.
Adenocarcinoma tubulare mediocriter differentiatum (G2). Nowotwór nacieka błonę podśluzową i mięśniową ściany jelita oraz przylegającą tkankę łączną. Linie cięcia wolne od nowotworu; w badanych węzłach chłonnych przerzutów nie stwierdzono; T3NOMx, B2 wg Astlera- Collera
Zastosowano leczenie02.03.2010-16.04.2010
Teleradioterapia radykalna - przyśpieszacz liniowy Clinac - fotony o energii 6 MeV oraz 15 MeV na obszar miednicy techniką 3 pól o wymiarach: pole = 17,3 x 20 cm; pole boczne prawe = 17,4 x 20,2 cm; pole boczne lewe = 17,4 x 20,2 cm; Dg = 50,4 Gy/28 frakcji.
[ Dodano: 2012-11-16, 14:51 ]
alaslepa napisał/a:
I co Wy na to?
walczyć o skierowania na TK, które były sugerowane wcześniej przez onkologa (mojej mamy przy okazji jej chemii, po obejrzeniu 2 wyników), w jaki inny sposób mogą określić stopień zaawansowania podstawowej choroby. Na tą chwilę trwa spychologia, kto ma dać skierowania, l. z POZ nie da bo coś itd...
A może stan babci jest już tak nieciekawy, że nie chcą zlecać tych badań?
Jeszcze jedno, czy jakaś mądra głowa może tą łacińską nazwę na polski przetłumaczyć?
Z góry wielkie dzięki.
Pozdrawiam Ala
w jaki inny sposób mogą określić stopień zaawansowania podstawowej choroby.
Stopień zaawansowania choroby podstawowej był określony tutaj:
alaslepa napisał/a:
T3NOMx, B2 wg Astlera- Collera
Obecnie wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z rozsiewem choroby podstawowej, niemniej jednak nawet w sytuacji, gdyby był to np. pierwotny rak płuca i tak jedyną opcją jest niestety postępowanie paliatywne, bo choroba jest zaawansowana.
Dobrym pomysłem byłoby naświetlanie zalecone przez onkologa, z pewnością zmniejszyłoby obrzęk.
w jaki inny sposób mogą określić stopień zaawansowania podstawowej choroby.
Stopień zaawansowania choroby podstawowej był określony tutaj:
alaslepa napisał/a:
T3NOMx, B2 wg Astlera- Collera
Widzisz, ja to wiem, Ty to wiesz, a lekarze mieli te wszystkie kwity w dłoni i nie wiedzą(Dostali teczkę z całą dokumentacją medyczną, poukładaną chronologicznie od 1995 roku).
Pytanko, czy w tym przypadku będzie to tylko głowa, czy płuca też powinni naswietlić? Z tego co wiem od babci i ciotki, o płucach nic nie było wspominane.
Witam Wszystkich
No więc babcia jest już po naswietlaniu.
Teleradioterapia paliatywna 2D, przyspieszacz liniowy Clinac, wiązką fotonową 6MV, techniką 2 pól bocznych przeciwległych o wymiarach 18x12,5 cm, na obszar mózgowia. Dg1/20S = 20Gy/Str/5 dni.
Chorą w stanie ogólnym dość dobrym wypisano do domu (na wypisie jest taka informacja), jak można do jasnej cholery pisać że pacjent jest w dobrym stanie, jak dowiaduję się od pielęgniarki ze ostatnie dwa dni babcia robiła pod siebie, zaczeła mylić dzień z nocą.
Pięć dni wcześniej jak była przyjmowana na oddział sama (pod rękę z córką) szła z auta do szpitala, w dniu wypisu (8 grudnia, sobota) miała problem ze wstaniem z łóżka żeby usiąść na wózku, z moją pomocą wsiadła do samochodu, potem przeszła do domu.
Odnoszę wrażenie że ta paliatywna radioterapia nic nie pomogła, wręcz przeciwnie.
Na tą chwilę, 9 dni po opuszczeniu szpitala jest coraz gorzej, babcia bredzi coraz mocniej, nie chce nic jeść poza drożdżówkami i gorzką czekoladą, mało pije, jest problem z fizjologią, jedyne co jest pocieszajace w tej sytuacji to to że nic jej nie boli.
Mam tylko jedno pytanie
Ile to jeszcze może potrwać?
Rokowanie w nieoperacyjnych przerzutach do mózgu to tygodnie, może miesiące. Choć to oczywiście tylko statystyka.
Być może na razie po naświetlaniach mamy do czynienia z chwilowym pogorszeniem wywołanym działaniem promieniowania, zaś poprawa przyjdzie nieco później - to tylko domysł, ale ufam, że tak będzie.
Czy babcia dostaje jakieś sterydy?
Rokowanie w nieoperacyjnych przerzutach do mózgu to tygodnie, może miesiące. Choć to oczywiście tylko statystyka.
Znam te statystyki, naczytałam się już dużo, ale patrząc na babcię mam wrażenie że to może być w każdej chwili.
absenteeism napisał/a:
Być może na razie po naświetlaniach mamy do czynienia z chwilowym pogorszeniem wywołanym działaniem promieniowania, zaś poprawa przyjdzie nieco później
Czy jest taka możliwość, że może przyjść poprawa, gdy jest tak źle(takich statystyk nie znalazłam)?
absenteeism napisał/a:
Czy babcia dostaje jakieś sterydy?
Leki jakie dostaje to:
Pabi-dexamethason
Polprazol
Enarenal
Żadnego leku przeciwbólowego nie bierze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum