1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Początek naszej historii / Breslow 0,3 / Clark II
Autor Wiadomość
s3ven 


Dołączył: 21 Lut 2019
Posty: 8

 #1  Wysłany: 2019-02-21, 11:43  Początek naszej historii / Breslow 0,3 / Clark II


Dzień dobry, Witajcie !

Chciałem zapytać Was o interpretacje poniższych wyników mojej żony. Wizytę w CO Roentgena w Warszawie mamy wyznaczoną dopiero na 13 marca. Czy to nie nazbyt odległy termin ? Czy mamy się o co bać ? Ponieważ boimy się w każdej minucie... To nie prawdopodobne jak pod wpływem jednej nazwy "czerniak złośliwy" zmienia się dosłownie wszystko. Uprzejmie dziękuję Wam za pomoc i życzę wszystkim zdrowia z całego serca.

Wynik badania histopatologicznego :

1-2-Czerniak złośliwy
Typ histologiczny : powierzchownie szerzący
Owrzodzenie : NIE
Głębokość naciekania wg Breslowa : 0,3 mm
Głębokośc naciekania wg Clarka - II
Faza wzrostu : pozioma
Radykalność margines boczny : 1,7 mm
Radykalność margines głęboki : 2 mm
Aktywność mitotyczna : Poniżej 1/1mm kwadratowy
Cechy regresji : NIE
Angioinwazja : NIE
Naciekawnie nerwów : NIE
Nacieki zapalne : TAK
Guzki satelitarne : NIE
Utkanie resztkowego znamienia : NIE
 
Agakon 


Dołączyła: 03 Lut 2018
Posty: 163
Skąd: zachodniopomorskie
Pomogła: 20 razy

 #2  Wysłany: 2019-02-21, 13:11  


Witaj. Specjalistką nie jestem, ale siedzę w temacie już trochę i mogę powiedzieć, że to bardzo dobrze rokujący czerniak. W tym przypadku jeśli się nie mylę wykonane będzie tylko poszerzenie cięcia. Zazdroszczę wyniku. Głowa do góry. Będzie dobrze.
 
fifi007 


Dołączyła: 21 Lis 2015
Posty: 543
Pomogła: 37 razy

 #3  Wysłany: 2019-02-21, 13:20  


Witajcie :)
Mam Bardzo podobny wynik .Diagnozę usłyszałam ponad trzy lata temu.
Strach i przerażenie miałam takie jak wy zapewne teraz.
Miałam tylko poszerzone cięcie,no i kontrole co kilka miesięcy.
Naciek zapalny to dobry "znak" -organizm Rozpoznał wroga.
To tak w skrócie.........Trzymajcie się .
Pozdrawiam

Fifi :)
 
s3ven 


Dołączył: 21 Lut 2019
Posty: 8

 #4  Wysłany: 2019-02-21, 14:26  


Bardzo dziękuję Wam, za tak błyskawiczne, krzepiące i wzmacniające nas odpowiedzi. To było nam chyba potrzebne bo w tym mroku pojawia się w końcu jakieś światełko.

Czy ktoś z Was mógłby podpowiedzieć coś w kwestii tego terminu jaki mamy wyznaczony. Czy sprawę należy przyśpieszać czy spokojnie czekać ? Czy należy/można/powinno się wykonać jakiekolwiek badania przed wizytą w poradni ?
 
fifi007 


Dołączyła: 21 Lis 2015
Posty: 543
Pomogła: 37 razy

 #5  Wysłany: 2019-02-21, 14:39  


Myślę, że z terminem nie ma tragedii. Ja zrobiłam USG brzucha i węzłów chłonnych. Rtg klatki piersiowej miałam w szpitalu przy okazji pierwszej wizyty (wtedy miałam wyznaczony termin poszerzenia).

[ Dodano: 2019-02-21, 14:43 ]
.... Nie dopytalam~macie już "zieloną kartę"? Ja do poradni przy WCO jechałam z tą kartą wystawiona przez lek. rodzinnego. Na zabieg czekałam ok tygodnia.
 
s3ven 


Dołączył: 21 Lut 2019
Posty: 8

 #6  Wysłany: 2019-02-21, 15:31  


O zielonej karcie nic nie wiemy. Zaraz mamy wizytę u naszego lekarza rodzinnego - będziemy dopytywać. Czy ta karta w jakiś sposób przyspiesza procedurę ? Wielkie dzięki za czujność
 
fifi007 


Dołączyła: 21 Lis 2015
Posty: 543
Pomogła: 37 razy

 #7  Wysłany: 2019-02-21, 16:21  


Ma "przyspieszyć" u mnie tak było. Wystawił ja rodzinny i w poradni przy piwierwszej wizycie się przydała.
 
s3ven 


Dołączył: 21 Lut 2019
Posty: 8

 #8  Wysłany: 2019-02-21, 16:38  


fifi007 napisał/a:
Ma "przyspieszyć" u mnie tak było. Wystawił ja rodzinny i w poradni przy piwierwszej wizycie się przydała.


Super, tak zrobimy. Dziękuję za podpowiedź
 
basik78 


Dołączyła: 04 Wrz 2017
Posty: 623
Pomogła: 25 razy

 #9  Wysłany: 2019-02-21, 20:31  


s3ven, ja również się przywitam.

Czerniak jest nieprzewidywalny dlatego usłyszenie
s3ven napisał/a:
jednej nazwy "czerniak złośliwy" zmienia się dosłownie wszystko.
-dbaj o żonę -pilnujcie kontroli-poczytaj wskazówki i jesteście na dobrej drodze :)

Wszystkiego dobrego dla Was :flower:
_________________
♥♥♥
 
s3ven 


Dołączył: 21 Lut 2019
Posty: 8

 #10  Wysłany: 2019-02-22, 02:21  


Bardzo dziękuję, my również życzymy wszystkiego co najlepsze :-)

[ Dodano: 2019-02-22, 10:07 ]
Witajcie ponownie

Udało nam się ekspresowo umówić konsultację w CO na południu Polski - jesteśmy po wizycie (w trakcie było organoleptyczne badanie blizny oraz węzłów chłonnych - na "minus" jak to określił Pan doktor) Otrzymaliśmy także skierowanie - wycięcie i radykalizacja blizny - termin zabiegu 6 marca na oddziale CO. Chciałbym zapytać, proszę powiedzcie jak to wygląda z waszego doświadczenia - czy warto nalegać na biopsję wartownika ? Zapytałem o to lekarza który odparł że w takich przypadkach biopsji się nie wykonuje wcale a jedynie powyższy zlecony zabieg + badania RTG/USG i na tym leczenie się kończy. Potem kontrola co 3 miesiące. Czy zatem warto zabiegać o tę biopsję czy jest to faktycznie nieistotne ?

Mam też pytanie odnośnie wizyty w poradni w Warszawie którą mieliśmy w pierwotnym planie, czy wobec powyższego jakiś sens abyśmy jechali do Warszawy czy można na spokojnie zrezygnować z tej wizyty (13 marca) i tym samym zwolnić miejsce dla kogoś innego ? Czy tam dowiemy się czegoś innego niż w placówce w której byliśmy ?

Za pewne moje pytania mogą wydawać się nieco dziwne, ale chcielibyśmy wiedzieć czy na 100% nasza droga jest właściwa.

Dziękuję Wam z całego serca.
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #11  Wysłany: 2019-02-22, 11:46  


Zaproponowane leczenie jest prawidłowe. Biopsji wartownika przy takich parametrach się nie przeprowadza z uwagi na niskie ryzyko przerzutu oraz potencjalne ryzyko efektów ubocznych związanych z zabiegiem chirurgicznym. Nie sądzę abyście w Warszawie zaproponowano wam inny schemat leczenia.

[ Dodano: 2019-02-22, 11:48 ]
Najlepiej znajdźcie sobie także doświadczonego radiologa u którego będziecie wykonywać USG kontrolne.
 
marcelina007 


Dołączyła: 25 Paź 2014
Posty: 366
Pomogła: 28 razy

 #12  Wysłany: 2019-02-22, 11:49  


Wątpię żeby któryś lekarz zlecił biopsję przy tak mega cienkim czerniaku. Rozumiem że byliście w Krakowie? Pamiętacie nazwisko lekarza?
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #13  Wysłany: 2019-02-22, 11:49  


skąd jesteście?
 
s3ven 


Dołączył: 21 Lut 2019
Posty: 8

 #14  Wysłany: 2019-02-22, 13:17  


Trafiliśmy do Beskidzkiego Centrum Onkologii. To placówka która jest najbliżej dla nas.
 
s3ven 


Dołączył: 21 Lut 2019
Posty: 8

 #15  Wysłany: 2019-04-02, 21:24  


Dobry wieczór wszystkim,

Postanowiłem zrobić "update" do naszego tematu, może kiedyś komuś pomoże. Nie chciałem tak zostawić tych wpisów i Waszego wsparcia w tych naszych trudnych pierwszych chwilach - za co ogromnie dziękuję.

Moja żona jest już po zabiegu radykalizacji. Docięcie blizny - wynik HP - czyste, bez utkania. RTG pług - czyste. USG - czyste. Węzły chłonne nie uwidocznione. Przy okazji USG stwierdzono zwapnienie nerek, po konsultacji okazało się że problem może być innej natury niż czerniak - ale będziemy to weryfikować - 5 maja jesteśmy umówieni na wizytę u dobrego nefrologa. Zalecenia jak zapewne sie domyślacie to kontrole co 3 miesiące.

Przyznam szczerze że to co się stało wpędziło mnie w kompletną fiksację. Na temat rokowań, czerniaka, historii chorych czytam już wszystko co się da, po polsku i po angielsku i właściwie sam zacząłem chyba od tego trochę na zdrowiu podupadać. Gdzieś ten stres i lęk tak się kumuluje że na prawdę ciężko przejść do dnia codziennego, zapomnieć, żyć tak jak kiedyś. Tak bardzo człowiek chciałby po prostu obudzić się i pomysleć - Boże... to był tylko sen. Może to slogan ale na prawdę tak właśnie to czuję. Przeżywam to chyba znacznie bardziej niż moja żona. Obydwoje wierzymy że wszystko będzie dobrze ale ja z natury pesymista szukam i drąże i analizuje i tak w kółko. Wszystko to robię tylko i wyłącznie sam. Nie zatruwam Jej myśli, nie poddaję w wątpliwość niczego. Ktoś tutaj kiedyś napisał że rak to także choroba umysłu. W tym aspekcie zgadzam się w 100%

I czasem jest tak że historie z tego forum napawają optymizmem a czasem wręcz przeciwnie. Najgorsze w tym wszystkim jest to że mam bardzo analityczny umysł, lubię planować, zakładać scenariusze które zwykle się sprawdzają. A w tym wypadku jestem zupełnie bezradny. Pozostaje czekać i badać się. Czekać i badać się i mieć nadzieję że dożyjemy razem starości bo tylko o tym w życiu marzę.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group