Znalezionych wyników: 2

Mimo wszystko warto byłoby rozważyć hospicjum - mielibyście zapewnioną opiekę lekarza i pielęgniarki, pewnie nieco szybsze wizyty niż w klinice.

Zdjęcia już dodałam jako załączniki.

Czy za późno na pomoc - zależy czego pomoc się tyczy.

Na pewno nie da się niestety mamy wyleczyć - nowotwór jest w tym momencie bardzo rozsiany, zmiany są i w klatce piersiowej, i w jamie brzusznej. Mimo leczenia, progresja następuje, co nie rokuje dobrze.

Nie jest za późno natomiast na pomoc w wymiarze p/bólowym i objawowym - jak opisano, warto rozważyć radioterapię zarówno zmian w śródpiersiu, jak i w kości. Co do Xelody - nie wiem, czy stan mamy będzie pozwalał na kolejną obciążającą chemioterapię, to raz, a dwa - nie spodziewałabym się po niej zbyt wiele. Xeloda nie wyleczy, jedynie BYĆ MOŻE przedłuży życie. Ale to oczywiście do decyzji lekarza i pacjentki.

Jesteście zapisani do hospicjum domowego/stacjonarnego?