1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 7
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Nowotwór złośliwy oskrzela i płuca
Skalpel

Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 9166

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-06-09, 17:58   Temat: Nowotwór złośliwy oskrzela i płuca
Cześć Wszystkim.
Miałam to szczęście, że aż 2 lata nie musiałam nic pisać w tym wątku. Aż do teraz. Po prostu miotam się po domu z bezsilności i muszę gdzieś się wyżalić. Oczywiście pośród bliskich uchodzę za ''twardziela" zagrzewającego wszystkich do boju.
Przez całe dwa lata babcia nie odczuwała jakichś potwornych dolegliwości związanych z nowotworem (ostatni raz miała podawaną chemię rok temu) - po prostu "siedział" cicho i czasami się odezwał. Widać było, że np. babcia zaczęła gorzej oddychać, bardzo się męczyła przy chodzeniu, ale generalnie sama była w stanie wszystko robić - pójść po małe zakupy, wyjść na pogaduchy z sąsiadkami, posprzątać. W kwietniu miała robioną tomografię i lekarz stwierdził, że ma duże szczęście, że tak się czuje i że guz się nie powiększył. Cały czas jednak babcia nadal ciężko oddychała, skarżyła się czasem na potworne bóle kręgosłupa i kłucie w piersiach. W sobotę zabrali ją na prześwietlenie do szpitala i okazało się, że ma wodę w płucach. Odciągnęli jej 750ml i od razu zaczęła lepiej oddychać i nie mieć takich wielkich boleści. Wczoraj miała robioną tomografię i okazało się, że guz powiększył się 3-krotnie. Jak to jest możliwe? W tak szybkim czasie? Przez te dwa lata nie rósł, a teraz powiększył się w zaledwie 2 miesiące? Dzisiaj znowu stwierdzili, że nazbierała się woda, ale jeszcze nie będą jej ściągać. Babcia leży w szpitalu, normalnie się zachowuje, nie skarży się na nic. Czy jeśli wypiszą ją do domu bez podania chemii, to znaczy, że to jest już naprawdę, naprawdę finalne stadium? Jeśli tak, to czy doczeka mojego wesela, które jest za miesiąc? Wiem, że bardzo tego pragnie (i ja zresztą też), bo jestem jej ukochaną wnuczką. Jak mogę jej pomóc? Żeby nie opadła z sił? Czy ktoś może mi udzielić informacji czy w ciągu miesiąca jej stan może się bardzo drastycznie pogorszyć? Odpycham te myśli od siebie, bo z jednej strony przez dwa lata wszyscy żyliśmy tak, jakby tej choroby nie było, a teraz wszystko się wali. To jest ZBYT SZYBKIE. Czy w związku z gromadzącą się wodą w płucach będą jej ją regularnie ściągać, żeby się nie męczyła? Babcia w sobotę ważyła 76 kg, a teraz waży 73. Tłumaczę to sobie, że to przez szpitalne jedzenie - babcia mało je w szpitalu, dlatego jak wróci do domu mam już dla niej przygotowane Nutridrinki i Forticare. Co mogę zrobić, żeby ją wzmocnić?
Ja pierniczę. Nie jestem gotowa. Zdecydowanie nie.
  Temat: Nowotwór złośliwy oskrzela i płuca
Skalpel

Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 9166

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-06-04, 12:49   Temat: Nowotwór złośliwy oskrzela i płuca
Cześć!
Piszę z kolejnym pytaniem. Babcia miała mieć robione badanie PET-CT (na wykrycie ewentualnych przerzutów na nadnerczu). Nikt jej specjalnie nie zalecał tego badania, ale babcia uparła się, żeby je zrobić, ponieważ nie chce przyjąć do wiadomości, że nawet jeśli to nie byłby meta, to i tak nie zostałaby poddana operacji i wyleczeniu.
Jutro babcia ma przyjąć drugi cykl chemii, a po nim ma być jakieś mniejsze badanie stwierdzające czy chemioterapia przyniosła jakieś rezultaty.
Moje pytanie dotyczy tego czy np. jeśli babcia podda się badaniu PET-CT, to w ogóle jej zrobią kontrolną TK? Moja ciocia (lekarz, ale nie onkolog) próbowała babci wytłumaczyć, że niepotrzebnie będzie obciążała organizm badaniem PET-CT i lepiej skupić się po prostu na TK po 2 cyklu chemii.
Co o tym sądzicie?
  Temat: Nowotwór złośliwy oskrzela i płuca
Skalpel

Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 9166

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-05-17, 06:18   Temat: Nowotwór złośliwy oskrzela i płuca
Hello,
Przepraszam Was za słabą jakość dokumentów. Jak je wrzucałam były w dobrej rozdzielczości, a potem nie sprawdziłam czy będą czytelne na forum. Oczywiście to było nieintencjonalne, dlatego zamieszczę je ponownie około 16.00. Dzięki!
PS.
Cytat:
Obraz zmiany w nadnerczu może być niejednoznaczny, ale jeśli w kontrolnym CT okaże się, że zmiana się zwiększa, to jest to najprawdopodobniej meta.

Według powyższego rozmiar guza na nadnerczu z ostatniego badania zmniejszył się o 2mm (jak już zamieszczę w dobrej jakości, to zerkniecie).
Miłego dnia Wszystkim.

[ Dodano: 2013-05-17, 16:57 ]
Cześć!

Zamieszczam dokumenty w lepszej jakości w związku z czym ponawiam pytania z poprzedniego posta.

Czy nadal uważacie, że to jest IV stopień nowotworu i że to chemioterapia paliatywna? Praktycznie rzecz biorąc, nigdzie nie było sprecyzowane, a czytając inne rozpoznania z forum, prawie wszędzie jest taka informacja.
Dodatkowo mam wątpliwości odnośnie meta do nadnercza. W jednym dokumencie (vide wyżej) są dwie wersje - raz jest napisane, że to meta, a raz, że podejrzenie. O co chodzi?




[ Komentarz dodany przez Moderatora: jusia: 2013-05-17, 23:00 ]
Troszkę pomogłam.
  Temat: Nowotwór złośliwy oskrzela i płuca
Skalpel

Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 9166

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-05-16, 18:24   Temat: Nowotwór złośliwy oskrzela i płuca
Cześć raz jeszcze,

Słuchajcie, zamieszczam dokumenty, które Babcia otrzymała po wyjściu ze szpitala (dzisiaj). Są tam zamieszczone informacje inter alia na temat chemioterapii, którą u niej zastosowano - czy możecie mi powiedzieć o niej coś więcej?
Dodam, że Babcia jest w domu i czuje się świetnie. W środku jest osłabiona, ale na zewnątrz w ogóle nie widać, żeby była poddawana chemioterapii. Czy tak jest zawsze za pierwszym razem? W następną środę Babcia jedzie na - kolokwialnie pisząc - "dolewkę" i mam nadzieję, że również dobrze to zniesie.






Czy nadal uważacie, że to jest IV stopień nowotworu i że to chemioterapia paliatywna? Praktycznie rzecz biorąc, nigdzie nie było sprecyzowane, a czytając inne rozpoznania z forum, prawie wszędzie jest taka informacja.
Dodatkowo mam wątpliwości odnośnie meta do nadnercza. W jednym dokumencie (vide wyżej) są dwie wersje - raz jest napisane, że to meta, a raz, że podejrzenie. O co chodzi? W czerwcu Babcia będzie miała jakieś dodatkowe badanie na Płockiej - coś z pierwiastkiem jodu (?)

@Majkelek - dziwi mnie to, że tak krytycznie podchodzisz do swoich postów - sporo ich przeczytałam i prawie w każdym przepraszasz :) Dla osoby, która ma tak rudymentarną wiedzę na temat tej choroby (jak ja) każda informacja jest na wagę złota, dlatego dziękuję, że chciało Ci się napisać cokolwiek.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-05-16, 19:38 ]
Wrzuć proszę zdjęcia w formie załączników do posta, w normalnej rozdzielczości.

  Temat: Nowotwór złośliwy oskrzela i płuca
Skalpel

Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 9166

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-05-13, 10:14   Temat: Nowotwór złośliwy oskrzela i płuca
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.

Mam kolejne pytanie - wczoraj dzwoniliśmy do szpitala, żeby dowiedzieć się o wynik badania mutacji EFGR. Stwierdzono brak mutacji. Jaki pozytywny wpływ będzie miało to na przebieg choroby (o ile w ogóle to coś znaczy).
  Temat: Nowotwór złośliwy oskrzela i płuca
Skalpel

Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 9166

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-05-10, 10:46   Temat: Nowotwór złośliwy oskrzela i płuca
Hej. Dzięki za odpowiedzi.

alaslepa napisał/a:
U babci stwierdzono zajęcie węzłów chłonnych, meta do płata dolnego i jest podejrzenie meta do nadnercza (meta oznacza przerzut), wygląda to na zaawansowane stadium choroby. Operacja została wykluczona, więc pozostaje tylko chemioterapia. Będzie to leczenie paliatywne, które ma na celu wydłużenia życia pacjenta i poprawę komfortu życia, natomiast nie prowadzi do wyleczenia.

Właśnie z tym "zaawansowanym stadium" to mam trochę wątpliwości. Podczas pobytu w szpitalu pulmonolog po zapoznaniu się z wynikami powiedziała, że to wczesne stadium i że ze względu na dobrą kondycję babci będzie ją namawiać na operację. Tak ją zachęcała, żeby podjęła walkę etc. Jednak w dniu wypisu ze szpitala robili jeszcze raz badania i zaistniało to podejrzenie meta do nadnercza i automatycznie wykluczyli operację oraz skierowali na chemioterapię. Babcia naprawdę czuje się dobrze i boi się chemii, bo uważa, że ją spisali na straty i nikt nie próbuje o nią "zawalczyć".
Czy warto jeszcze konsultować z innymi lekarzami (na razie po wyjściu ze szpitala była na jednej konsultacji) leczenie babci? Może powtórzyć badanie nadnercza? Czy jeśli wykluczyłoby to przerzut (bo jak na razie jest to tylko podejrzenie) to zważywszy na zajęcie węzłów chłonnych oraz meta do płata dolnego operacja byłaby możliwa?
Nie chcę żyć z poczuciem winy, że coś można było zrobić, a my się poddaliśmy.
Bardzo proszę o komentarze.
Pozdrawiam.
  Temat: Nowotwór złośliwy oskrzela i płuca
Skalpel

Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 9166

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-05-09, 21:40   Temat: Nowotwór złośliwy oskrzela i płuca
Cześć Wszystkim. Szkoda, że tutaj jestem. Nie będę zakładać osobnego tematu, żeby się przedstawiać, witać etc - jestem Natalia - zdesperowana wnuczka chorej babci.
Pewnie jak prawie każdy z Was szukam pomocy w swojej bezsilności i braku jakichkolwiek sprecyzowanych informacji, a także wskazówek, które choć w najmniejszym stopniu pozwolą mi przejść przez to wszystko oraz być oparciem dla mojej ukochanej babci.
Wiem, że wiele tematów i postów jest strasznie emocjonalnych, dlatego obiecałam sobie, że się nie rozczulę i postaram się pisać stricte na temat choroby i naprawdę będę wdzięczna za wszystkie merytoryczne odpowiedzi.

Sytuacja przedstawia się następująco: Babcia - 75 lat. (Od 18 lat nie pali), zawsze regularnie się badała etc. Od jakiegoś czasu miała duszności, raz kaszlała krwią, czasami miała świszczący oddech. Zgłosiła się do lekarza, zrobili prześwietlenie i została skierowana na bronchoskopię. Wszystko tak szybko się działo, że szok. Oczywiście diagnoza okazała się miażdżąca. Poniżej wklejam rozpoznanie:



Oprócz tego, że to nowotwór złośliwy, to nic nie wiem. Nie mam pojęcia czy to rak drobno czy niedrobnokomórkowy. Nie wiem jakie są rokowania. Jak szybko taki nowotwór się rozwija? Czy jest odporny na chemię? Chciałabym jak najwięcej się nim dowiedzieć. Na co mam być przygotowana? Jak pomóc babci?
Dodam, że babcia trochę bagatelizuje sprawę - książkowy przykład fazy "zaprzeczenia". Jak na razie jest w dobrej formie ale od 3 dni strasznie kaszle i oczywiście zwala to na przeziębienie.
Cały czas myśli, że po chemii będzie operacja. Niestety zabieg operacyjny został wykluczony, a możliwym leczeniem jest wyłącznie chemioterapia. Co to oznacza? Że wszystko zmierza ku najgorszemu? Jeśli tak, to ile zostało nam czasu? We wtorek - jeśli wyniki będą dobre - babcia przyjmie pierwszą chemię (nie mam jednak na jej temat żadnych danych). Jedyne co wiem, to to, że ma przyjmować ją co 3 tygodnie przez 5 miesięcy. Co potem?
Bardzo proszę o zinterpretowanie tego rozpoznania i możliwie jak najwięcej odpowiedzi.
Z góry wszystkim dziękuję.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group