1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 3
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: chłoniak rozlany z dużych komórek B
Izuch

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 7006

PostDział: Nowotwory układu krwiotwórczego   Wysłany: 2013-07-03, 17:48   Temat: chłoniak rozlany z dużych komórek B
Hej
Mama ma lat 60 więc mysle ze jest szansa na leczenie i wyleczenie

[ Dodano: 2013-07-03, 18:51 ]
Tak czasami sobie mysle, czytając wszystkich wypowiedzi, ile ludzie wycierpieli , jak cierpią i ile jeszcze będą musieli wycierpieć, by wyjść z choroby i ją pokonać ZWYCIĘŻYĆ!!!

[ Dodano: 2013-07-03, 18:55 ]
Do Rodzynka
Czy Ty pokonałaś chorobę? Jak długo trwała ta walka?
  Temat: chłoniak rozlany z dużych komórek B
Izuch

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 7006

PostDział: Nowotwory układu krwiotwórczego   Wysłany: 2013-07-03, 15:59   Temat: chłoniak rozlany z dużych komórek B
Oczywiście, że dostaje neupogen, serie 7 zastrzyków począwszy od momentu podania ostatniego wlewu chemii, i co z tego jak w ciągu 48 h leukocyty i tak spadają w 7 dniu np jesli dzis dostanie pierwszy raz chemie i ma ja przez 5 dni to dokładnie za tydzień czyli w środę już jedziemy do szpitala bo leukocyty są 0, 5 a i bywało , ze o,16 i tak juz było 4 razy, do tego teraz hemoglobina był 7 więc jej juz podawali krew tez kolejny raz z rzedu , a lekarze mówią, że mama jest bardzo oporna na leczenie i że jest bardzo specyficznym przypadkiem i ze trzeba walczyc
Pozdrawiam
  Temat: chłoniak rozlany z dużych komórek B
Izuch

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 7006

PostDział: Nowotwory układu krwiotwórczego   Wysłany: 2013-07-03, 12:14   Temat: chłoniak rozlany z dużych komórek B
Witam wszystkich na tym forum i cieszę się, że znalazłam takie które jest na bieżąco i które żyje bo chciałam się z wami podzielić historią choroby mojej mamy, może wy coś doradzicie pomożecie, bo my (rodzina) już jestesmy na skraju wyczerpania i załamania co to bedzie dalej.
Może zaczne od początku....
23 maja tego roku mineło dwa lata jak moja mama miała zabieg pobrania węzłów chłonnych do badania i tkanek z okolicy sledziony, z racji tego , że tk wskazał powiekszenie sledziony nieznaczne ale powiekszenie do tego dochodziło podwyzszone ob i CRP więc stale sie kręcil stan zapalny, do tego bóle takie rozpierające w okolicy śledziony podbrzusza, Po pobraniu tyvch wezłów chłonnych i całej reszty nic nie wyniknęło, wszystko czyste zdrowe od nowotworu, markery nowotworowe w normie , badania super i na tym stanęło , lekarze powiedzieli, ze wszystko jest ok az do stycznia tego roku i teraz dopiero zaczął się postep choroby , a więc tak .. W lutym tego roku mama miała coraz krótszy oddech i zadyszke nie robiąc zadnych cieżkich prac wybrała sie do lekarza swojego kardiologa poniewaz od 30 lat leczy sie na nadciśnienie tetnicze, lakarz powiedział ze to niewydolność krążeniowa i od razu na oddział, i od tego momentu sie zaczął koszmar juz taki na maksa, lewe płuco było całe w wodzie , ściągneli 3.5 litra wody, wymeczyli mame całkowicie, od marca zaczeły sie gorączki do 39,8 st, które trwaja do dziś tylko sa mniejsze i szybko nam sie je udaje zbić, tam miała szereg badań tomografów, przeswietleń, podejrzewali nowotwór płuc, na jakis papaierkach próbowali wychodować ciała nowotworów też nic, wzystko czyste i nic nie wynikało z tych badań a woda w płucu nachodziła i nachodziła a mama słabsza i słabsza, po prawie 3 tygodniowym leczeniu w szpitalu płucnym , pani ordynator z tego szpitala dała skierownie na badanie PET pisząc w rozpoznaniu , ze wszystkie inne badania typu TK czy rezonans nic nie dały, trudność rozpoznania choroby, ze podejrzewano guz płuca lewego, guz sledziony??
CZekaliśmy na PET-a
Pet wskazał ogniska podudzenia metabolicznego po obu stronach przepony, odpowiadające zmianom o charakterze złośliwym konieczna ocena histopatologiczna obraz może odpowiadac chłoniakowi, płuca bez zmian złosliwych no i jak grom z jasnego nieba na nas to wszystko spadło po dwóch latach diagnozowania mamy w 4 szpitalach, przy rozkładniu sił i rąk lekarzy specjalistów, profesorów..
Kolejnym etapem była oczywiście operacja i pobór tkanek do badania histopatologicznego, która wykonywał ten sam lekarz co przed dwoma laty.
Diagnoza wykazała - rozpoznanie kliniczne : chłoniak rozlany z dużych komórek B,( śledziona, żołądek, jelito) wariant anaplastyczny co wykazał potem kolejny drugi PET robiony w marcu , celem uszczegółowienia jaki to wariant nowotworu bo są trzy a mama ma własnie anaplastyczny
W tej chwili choroba wygląda tak, że mama jest po dwóch wlewach chemii R-CHOP 21, t trakcie R-EPOCH zmiana chemii nastąpiła dlatego , że tk nie wykazało znacznego cofnięcia choroby.
Wszystko może i było by dobrze gdyby nie to , że powikłania po chemii sa straszne , spadek leukocytów do 0,5 , odporność jałowa która powtarza się w 7 dniu chemii , była juz bakteria w moczu która sie dostała do krwii , sepsa juz się wdała, 3 godziny gdybyśmy nie zareagowli to mamy juz by z nami nie było.
Teraz jest w szpitalu , pojechała w sobotę bo oczywiscie leukocyty było 0,5, teraz ma 9 tyś i wyniki sie poprwaiły i tak jest w kółko a my jezdzimy , dostała 4 chemie i po kazdej w 7 dniu jest ta sams sytucja, a jeszcze dohodzi opryszczka spraw intymnych kobiety, zapalenie dróg moczowych i wiele wieele innych, a i cukrzyca polekowa.
Wczoraj byliśmy w Katowicach u profesora odnosnie auto przeszczepu komórek macierzystych wszystko jest na dobrej drodze tak mówi profesor , już kolejny, ze leczenie jest prawidłowe . Napisałam tutaj na tym forum bo może ktoś z was miał podobny przypadek ze sobą albo w rodzinie i przeszedł przez to a teraz cieszy sie życiem i zdrowiem, bardzo prosze o pomoc co jeszcze mozna zrobic w tej sprawie. Teraz szukamy , że podobno w Monachium jest klinika onkologiczna , do której ludzie z Polski wysyłają swoje badania meilem, badania rtwi od patomorfologów i otrzymuja zwrotny meil z tym jaki rodzaj chemii powinien byc poddany??? Czy ktos z was tu zalogowany badz czytajacy spotkał sie z tym , bardzo prosze o pomoc w tej sprawie. Dzis mama miała zrobiony TK czekamy na wyniki i podobno od tego badabnia bardzo dużo zależy bo jeśli choroba się nie cofnie w procentach zadowalajacych lekarzy(50%) to trzeba bedzie uderzyć z bomby jeszcze silniejszą chemią a czy mama to wytrzyma...
Pozdrawiam
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group