1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Sylw38 - komentarze |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 12739
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2010-08-06, 22:01 Temat: Sylw38 - komentarze |
Katarzynko,
zdarza się, że onkolodzy zalecają zdrowe jedzonko, choć dobrze wiedzą, że niczego to nie zmieni (to kwestia wiedzy, tylko i wyłącznie, nie wszyscy muszą ją posiadać - przecież to oczywiste). A zalecają.. najczęściej w odpowiedzi na potrzeby pacjentów lub ich rodzin, którym po prostu jest łatwiej gdy mają świadomość, że cokolwiek jest w ich ręku, że mogą mieć na coś wpływ.
Większość lekarzy mówi "nie, to nie ma znaczenia, niech je na co ma ochotę" (mnóstwo tego typu cytatów znajdziesz na tym forum) - i tak jest szczerze. Ale! Brakuje czasu na rozmowę, na spokojne uzasadnienie takiego twierdzenia.. więc pacjent i/lub jego bliski wraca do domu z niedosytem, trochę rozczarowaniem i poczuciem bezsilności. Wtedy nierzadko sięga po 'specyfiki' (zioła, dziwne soki, podejrzane oleje etc. - wszystko rzecz jasna ma cudowne działanie p/nowotworowe lub rewelacyjnie "poprawia krew") oferowane i dostępne dosłownie wszędzie - by coś robić, by móc jakoś działać..
Być może więc ta część lekarzy, która podejmuje temat żywienia w kontekście poprawy parametrów krwi robi słusznie - lepiej by pragnący z całej siły działania ludzie zajęli się gotowaniem zdrowych posiłków, niż - zniechęceni odebraniem im prawa do wpływania na cokolwiek - zaczęli eksperymentować..
Swoją drogą - temat żywienia jest bardzo ważny, kto powiedział, że nie! W Dziale 'Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego' polecamy nawet szczerze specjalny poradnik żywieniowy dla pacjenta onkologicznego, "firmowany" przez Wielkopolskie Centrum Onkologii - jest doskonały, naprawdę warto przeczytać (można go znaleźć dokładnie -> tutaj <- ).
Wracając jednak do punktu wyjścia - dietą bogatą w żelazo u chorego z zaawansowaną chorobą nowotworową nie podwyższymy poziomu hemoglobiny niestety. Z bardzo prostej przyczyny: tu nie chodzi o niedobór a o brak możliwości przyswajania żelaza.
Cytat: | Przed podjęciem leczenia niedokrwistości u chorych na raka warto pamiętać, że ściśle zależy ona od samego nowotworu, który sprawia, że zawodzą mechanizmy wyrównawcze, ponieważ w wyniku oddziaływania cytokin (m.in. IL-1, TNFa, IFNg) wydzielanie erytropoetyny przez nerki jest niewspółmiernie niskie w porównaniu ze stopniem niedokrwistości i są trudności w spożytkowaniu posiadanych zapasów żelaza.
| źródło:
Kliniczne znaczenie niedokrwistości
towarzyszącej chorobie nowotworowej
Clinical significance of cancer related anaemia Maria Podolak-Dawidziak, Jadwiga Dwilewicz-Trojaczek
Katedra i Klinika Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku Akademii Medycznej we Wrocławiu
Katedra i Klinika Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych Akademii Medycznej w Warszawie
Nie wnikam rzecz jasna, czyj konkretnie lekarz i z jakiej przyczyny tak a nie inaczej się wypowiedział.
To, co wyżej opisałam jest jedynie ogólnym podsumowaniem moich ok. 10-letnich obserwacji oraz tego.. co wyznał mi kiedyś /dokładnie na temat, który tu poruszamy/ mój kolega -
lekarz onkolog.
pozdrawiam ciepło. |
Temat: Sylw38 - komentarze |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 39
Wyświetleń: 12739
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2010-08-06, 17:34 Temat: Sylw38 - komentarze |
Katarzynka36 napisał/a: | nie je wystarczająco "krwiotwórczych" potraw | Katarzynko, prooszę..
Po pierwsze - jakie wyniki uległy pogorszeniu? Jeśli szpik źle pracuje - to w jakim zakresie : brakuje krwinek białych czy czerwonych? Bo to dwa oddzielne problemy.
Jeśli chodzi o niedokrwistość, to ostatnio ten temat był poruszany -> tutaj <- ( w tym samym poście, nieco wyżej, o innych "nieprawidłowych wynikach" mogących stanowić przeciwwskazanie do chemioterapii).
Jeśli więc faktycznie występuje w/w problem to, to ile szpik nie zacznie sam pracować, wsparcie farmakologiczne nic tu nie da - terapia erytropoetyną ma to do siebie, że wymaga czasu. Efekty pojawiają się najczęściej ze sporym opóźnieniem (nawet po 8 tygodniach).
W świetle tego nie poleca się też prób 'leczenia' głębokiej niedokrwistości (wynikającej z polekowej supresji szpiku, bądź towarzyszącej zaawansowanej chorobie nowotworowej) jakąkolwiek dietą - bo to po prostu nic nie daje.
sylw38,
Trzeba się liczyć z tym, że do VI cyklu już nie dojdzie. Jednak prawda jest taka, że -jeśli została osiągnięta jedynie remisja częściowa- najczęściej w okolicach VI cyklu DRP jest już chemiooporny , nie są to więc wlewy o jakimś kluczowym znaczeniu.
Piszę to, bo chcę Wam uzmysłowić, że najprawdopodobniej ten VI cykl niewiele by zmienił. Może za to niestety pogorszyć stan taty (supresja szpiku / pogłębiająca się z każdym kolejnym cyklem).
A jak tata się czuje obecnie?
pozdrawiam ciepło.
[ Dodano: 2010-08-06, 18:45 ]
PS. Leżałam kiedyś w dość kiepskim stanie na neurologii - ze dwa tygodnie. Ponieważ morfologię miałam mówiąc kolokwialnie byle jaką - nasłano na mnie 'kucharek sześć' przynoszących mi codziennie "zdrowe jedzenie" na "poprawę krwi". Były tam jakieś buraki, sałata, wątróbka .. Nabawiłam się przez to takiego jadłowstrętu, że przez kolejnych kilka tygodni na sam zapach obiadów (cokolwiek by to nie było) dostawałam mdłości..
Współczuję wszystkim, którzy 'muszą' jeść żywność... 'krwiotwórczą' |
|
|