1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak szyjki macicy - radiochemioterapia przedoperacyjna
Autor Wiadomość
Aniaha 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 655
Skąd: trzeci swiat
Pomogła: 136 razy

 #1  Wysłany: 2010-03-31, 15:07  Rak szyjki macicy - radiochemioterapia przedoperacyjna


Dzien dobry,

W styczniu przeszlam histerektomie poprzedzona radiochemioterapia (listopad - grudzien 2009) z powodu RSM, Ib (tumor 37 mm)
[w następnym poście Aniaha - # 19810 - wielkość guza została skorygowana: 18 (T) x 23 (AP) x 24 (L) - przypis: Richelieu].
Wynik badania histopatologicznego bardzo zachecajacy - brak przerzutow, linia ciecia czysta itd., leczenie zostalo wiec zakonczone. Zastanawia mnie jednak, czy wyniki hispatu sa wiarygodne, skoro wczesniej zrobiono teleterapie, kotra przeciez wytrzebila wszystko? Czy w wezlach chlonnych mogly byc wczesniej komorki rakowe (co powinno mnie predystynowac do dalszego leczenia?), czego teraz nie wiemy z powodu radioterapii?
Pytanie - czy wynik hispatu po radioterapii jest wiarygodny jesli chodzi o zakonczenie leczenia?

Miesiac po operacji, czyli w lutym 2010 znalazlam sie w szpitalu z temperatura powyzej 40 St. Zostalam przebadana na wszystko niemalze, nic nie zostalo znalezione. Gdy temperatura opadla ponizej 38 wypuszczono mnie do domu, przyczyna temperatury - prawdopodobnie niezidentyfikowany wirus.
Tydzien pozniej podczas kontroli (8 tyg po operacji) lekarz stwierdzil, ze blizna w pochwie jest ok i ze moge rozpoczac wspolzycie. Odczekalam dodatkowo jeszcze tydzien, no i ... po kolejnym tygodniu znow znalazlam sie u lekarza z bolem w szczycie pochwy i lekkimi uplawami. Tym razem lekarz stwierdzil, ze jednak nie do konca sie zagoilo i ze jeden szew "puscil" - co rowniez ja moglam zobaczyc (widzialam nitke) na ekranie - badanie za pomoca kolposkopu. Zalecil dalsza wstrzemiezliwosc, przepisal globulki Tergynan i po nich Colpotrophine. Na pytanie dlaczego sie nie goi, odpowiedzial, ze nie mam sie bac, to nie recidive, ze goi sie gorzej bo po naswietlaniach goi sie gorzej, do tego brak hormonow itp...
Ale ja oczysicie martwie sie. Niedlugo mina 3 miesiace od operacji, dwa tygodnie od rozpoczecia Tergynan i Colpotrophine, a ja czuje nadal dyskomfort i lekki bol gdy duzo siedze, ktory przypomina mi ten sprzed naswietlan (wiec tym bardziej kojarzy mi sie nieciekawie)
Pytanie - co moze byc powodem tak dlugiego nie gojenia sie blizny w pochwie

Trzecia sprawa, ktora rowniez mnie niepokoi. 4 tygodnie po operacji zaczelam czuc lekki bol w pachwinie od wewnetrznej strony (blisko warg sromowych). Dwa dni pozniej pielegniarka pobierajac krew na posiew (podczas mojej hospitalizacji spowodowanej niezidentyfikowana temperatura) wklula sie w pachwine trzy razy, dwa razy bezskutecznie. Bol w pachwinie spowodowany wkluciem byl na poczatku bardzo duzy, przez co zapomnialam, nie czulam tego pierwotnego w wewnetrznej stronie pachwiny. Gdy ten po ukluciu zelzal po trzech todniach, zdalam sobie sprawe ze nadal czuje ten wczesniejszy, od wewnetrznej strony, ktory promieniuje czasem troche w dol, troche do wewnatrz, jakby do blizny w pochwie albo odbytu. Czasami czuje lekkie mrowienie w nodze. Kontrola u lekarza za dwa tygodnie.
Pytanie - co to moze byc? na co zwrocic uwage lekarzowi?

Dodam ze ogolnie czuje sie dobrze, bol w pachwinie nie przeszkadza mi w chodzeniu, nie musze brac nic przeciwbolowego. Ponizej moje ostatnie wynika badania krwi
Leukocites 5.100 mm3
HĂŠmaties 4.040.000 mm3
HĂŠmoglobine 11.60 g/dL
HĂŠmatocrites 31.6%
lymfocites 10.20 mm3
Plaquettes (to chyba opad) 264.000 mm3

i przepraszam za dlugosc watku
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #2  Wysłany: 2010-04-11, 04:24  


Aniaha,
a mam pytań kilka:
• czy i kiedy miałaś wykonaną tomografię komputerową miednicy?
• jaki był rodzaj histologiczny raka - rak płaskonabłonkowy?
• Jakie było zróżnicowanie nowotworu (skala G1-G3)?

Cytat:
Zastanawia mnie jednak, czy wyniki hispatu sa wiarygodne, skoro wczesniej zrobiono teleterapie, kotra przeciez wytrzebila wszystko?

Oczywiście, że wiarygodne. Naświetlania przedoperacyjne nie zmniejszają wartości wyniku histpat.

Aniaha napisał/a:
Czy w wezlach chlonnych mogly byc wczesniej komorki rakowe (co powinno mnie predystynowac do dalszego leczenia?), czego teraz nie wiemy z powodu radioterapii?

W tym stopniu zaawansowania raka - mało prawdopodobne.
Zresztą w trakcie operacji zapewne wykonano częściową limfadenektomię - i wynik badania węzłów chłonnych był ujemny.

Cytat:
Pytanie - co moze byc powodem tak dlugiego nie gojenia sie blizny w pochwie

Radioterapia. Tkanki utraciły swą zwykłą elastyczność i zdolność do regeneracji - oczywiście wszystko się z czasem prawidłowo wygoi, ale niestety potrzebna jest cierpliwość. I dbałość o to, by nie rozwijały się infekcje (a więc szybka reakcja w odpowiedzi na pojawiające się nietypowe upławy, swędzenie, pieczenie etc.) - infekcje również niestety mogą pojawiać się w obrębie naświetlonych tkanek częściej niż zwykle.

Aniaha napisał/a:
Trzecia sprawa, ktora rowniez mnie niepokoi. 4 tygodnie po operacji zaczelam czuc lekki bol w pachwinie od wewnetrznej strony

Przyczyny mogą być różne. Infekcja (i w związku z nią powiększone pachwinowe węzły chłonne), powikłania po radioterapii (istnieje cały katalog możliwych późnych powikłań), być może efekt 'ciągnięcia' gojących się po zabiegu tkanek - trudno powiedzieć.
Wrażenie może być podobne do tego sprzed leczenia - gdy przyczyną dolegliwości tego typu był jeszcze guz - dolegliwość bowiem wynika pewnie z miejscowego ucisku (węzły? obrzęk?), guz również uciskał i to tę samą okolicę, która obecnie regeneruje się po agresywnym leczeniu onkologicznym.

Aniaha napisał/a:
na co zwrocic uwage lekarzowi?

Zapytać o kontrolne TK miednicy. I o rodzaj histologiczny i złośliwość nowotworu - jeśli nie są Ci znane.

Cytat:
Leukocites 5.100 mm3
Hématies 4.040.000 mm3
Hémoglobine 11.60 g/dL
Hématocrites 31.6%
lymfocites 10.20 mm3
Plaquettes (to chyba opad) 264.000 mm3

plaquettes to płytki krwi :)
Wyniki są bardzo dobre.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Aniaha 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 655
Skąd: trzeci swiat
Pomogła: 136 razy

 #3  Wysłany: 2010-04-11, 18:05  


DSS
Bardzo dziekuje za odpowiedz i czas poswiecony na wylowienie clou z mojego chaotycznego opisu. A patrzac na godzine dodania Twojej odpowiedzi mam wyrzuty sumienia :shock: Tez mam trojke dzieci i przyznam, ze o tej godzinie nikt by mnie nie zmusil do siedzenia przy kompie ;)

DumSpiro-Spero napisał/a:
a mam pytań kilka:
• czy i kiedy miałaś wykonaną tomografię komputerową miednicy?
• jaki był rodzaj histologiczny raka - rak płaskonabłonkowy?
• Jakie było zróżnicowanie nowotworu (skala G1-G3)?


Chyba najlepeij bedzie, jesli opisze od poczatku (znow bedzie dlugasne)

Diagnoza (wszelkie hispaty wysylane do Francji, badania obrazowe na miejscu)
Biopsja 27.10.2009 carcinome epidermoide invasif, rak plaskonablonkowy inwazyjny. Zroznicowanie nie jest podane w skali G. Opis biopsji podam mieszajac polski i francuski (wiekszosc nazw med fr to prawie czysta lacina, wiec ktos kto ja zna, chyba odczyta: ja niestety tylko sie domyslam o co chodzi, a to i tak nie zawsze): metrorragies post-coitals et owrzodzenia wargi tylnej szyjki. Fragmenty zawieraja epithelium mapighien desorganise (zroznicowane?) zawierajace anisocytose et anisocaryose ktora ciagnie sie na calej wyskosci epithelium
Badanie kolposkopowe 28.10.09
opis: uszkodzenie wrzodziejaco-paczkujace (?) stwardniale, krwawiace przy kontakcie. (mam tez kolorowe zdjecia z kolposkopu, ale chyba nie bede zamieszczac? ;) )
IRM miednicy 30.10.09
Guz wielkosci 18 (T) x 23 (AP) x 24 (L) (pomylilam sie wpisujac 37 w pierwszym wpisie). Kontury wewnetrzne nieregularne i slabo zaznaczone, stroma cervical fibreux okalajaca zachowana (?, to chyba dobrze?). Brak inwazji na pochwe i paramtry (przymacicza): brak innyc zmian. Konkluzja: Rak szyjki stadium IB FIGO
Dodatkowo - DNA wirusa - obecnosc HPV 18, mozliwa obecnosc HPV 39.
Cytologia - komorki basale bardziej lub mniej zroznicowane (czyzby to to? czy to oznacza G1 - G3? ;) z jadrem wykazujacym wyrazne anomalie nucleo-cytoplasmique et une chromatine motte lub opacifiee avec cytoplasme parfois orangeophile. Widoczne sa rowniez elementy gladkie, liczne polynucleaires i histiocytes, a takze hematies. Istnieja takze komorki cylindryczne plaskonablonkowe (endocervicales) normalne. Konkluzja - rak plaskonablonkowy.

I z tym rozpoznaniem rozpoczelam leczenie
Radioterapia kobalt 60, 46 Gy po 2 Gy na 4 champs od 4.11 do 7.12
Chemioterapia rownoczesna Cisplatyl hebdo 40mg na metr kw.
Po zakonczeniu radiolog napisal - tolerancja dobra (no, powiedzmy)

Dodatkowe badania
12.12.09 TDM thoraco abdominale (pluca, brzuch); konkluzja: brak przerzutow (badanie zlecone, bo "dziwnie mi sie oddychalo" po cisplatinie)
06.01.10 histerektomia radykalna + ennextomie obustronna + limfadenektomia
29.01.09Scaner - tomograf komputerowy z kontrastem (jod) miednica i brzuch (zlecona z powody utrzymujacej sie temperatury 38). Egzamin w normie, brak zmian neo, obecnosc dwoch zbiornikow plynnych 50mm i 35mm, ktore nie wykazuja cech ropienia.
18.02.10 scaner - tomograf komputerowy pluc, brzucha, miednicy, w poszukiwaniu przyczyn temperatury ponad 40° (6 - 10.02); konkluzja: brak jakichkolwiek zmian (wszystkie parametry w normie od watroby do pozostalych wezlow chlonnych :) , brak zmian tlumaczacych symptomy. (lekarz uznal to za dobra wiadomosc)

[ Dodano: 2010-04-11, 17:22 ]
pisze dalej
hispatu pooperacyjnego nie jestem w stanie odczytac, przytoczyc, przetlumaczyc. Jest bardzo dlugi, najpierw makroskopia potem nikroskopia, ale w konkluzjach ujete, ze linia ciecia czysta (wolna), annexes (jajniki i jajowody?) wolne, curage ilio-obturateur prawy - 8 wezlow limfatycznych, wolne; po lewej stronie 9 wezlow (skad ta roznica? jeden po prawej sie zgubil? :lol: ), wolne. Brak residu tumoral w calym egzaminowanym materiale.
Uff

Gdy czytalam historie kobiet na forum, bardzo poruszyly mnie problemy zwiazane z dlugimi oczekiwaniami na rozpoczecie leczenia, wyniki badan. Tutaj na miejscu brak jest laboratorium wykonujacego cytologie, badanie pobranego fragmentu podczas biopsji czy materialu usunietego podczas operacji. Wszystko jest wysylane do Francji (nasmiewam sie, ze moja macica leciala poczta kurierska do Paryza; przepraszam jesli szokuje, ale ja caly czas te cholerna chorobe obsmiewalam...) i wyniki sa najpozniej po 10 dniach. Czyli jak na polskie standardy wydaje mi sie ze szybko.

[ Dodano: 2010-04-11, 17:27 ]
Co do tego dziwnego uczucia ciagniecia, ucisku, lekkiego bolu. Wydaje mi sie ze powoli zanika :)

DSS, jeszcze raz bardzo dziekuje za odpowiedz. Wiem, ze czytanie moich wypocin jest meczace (dostalam jakiegos slowotoku po utracie jajnikow). Niesmialo wysune konkluzje, ze potwierdzasz bardzo dobre rokowania wyglaszane przez mojego doca.
Widmo recydywy nie spedza mi sny z powiek, ale przyznaje, gdy gdzies cos zaboli, pierwsza mysl wedruje wlasnie w tym kierunku. Niestety.
Zeby wiec moja informacje uzupelnic jeszcze kompletniej - ostatnie pytanie - gdzie najczesciej wystepuje recidive i jak sie manifestuje? Czy jest to bol podobny do pierwotnego?

pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie

[ Dodano: 2010-04-11, 17:32 ]
Cytuje siebie ponizej
29.01.09Scaner - tomograf komputerowy z kontrastem (jod) miednica i brzuch (zlecona z powody utrzymujacej sie temperatury 38). Egzamin w normie, brak zmian neo, obecnosc dwoch zbiornikow plynnych 50mm i 35mm, ktore nie wykazuja cech ropienia.
18.02.10 scaner - tomograf komputerowy pluc, brzucha, miednicy, w poszukiwaniu przyczyn temperatury ponad 40° (6 - 10.02); konkluzja: brak jakichkolwiek zmian (wszystkie parametry w normie od watroby do pozostalych wezlow chlonnych , brak zmian tlumaczacych symptomy. (lekarz uznal to za dobra wiadomosc)

zapomnialam dodac, ze ten drugi skaner i dwa badania usg miednicy wykazaly brak zbiornikow; prawdopodobnie plyn nagromadzony po operacji wchlonal sie juz

[ Dodano: 2010-04-11, 17:33 ]
DumSpiro-Spero napisał/a:
powikłania po radioterapii (istnieje cały katalog możliwych późnych powikłań),


a gdzie znajde ten katalog?
;)

[ Dodano: 2010-04-11, 17:39 ]
DumSpiro-Spero napisał/a:
agresywnym leczeniu onkologicznym.


wlasnie, tez mi sie wydaje, ze leczenie bylo bardzo agresywne. Czy byly ku temu podstawy?
Och, przepraszam, kolejne pytanie; wylaczak komputer, zeby dalej nie zameczac.

Ilosc moich pytan wynika z tego, ze wlasciwie pozostawalam caly czas sama z moja choroba. Mialo to czasami dobre strony, bo nie nakrecalam sie strasznymi rozmowami na salach szpitalnych (chemie i radio przeszlam jako ekstern), ale tez nie mialam mozliwosci skonfrontowania czegokolwiek. Moj doc wykazywal wiele cierpliwosci i tlumaczyl o co pytalam, ale wiecie jak to jest - kazda odpowiedz rodzila kolejne pytania. Poza dociem jedynym zrodlem moich informacji jest internet, a tam nie wszystko jest jasne.
Wiec przepraszam i jeszcze raz dziekuje.
_________________
jest dobrze
http://raknieborak-aniaha.blogspot.com/
 
Aniaha 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 655
Skąd: trzeci swiat
Pomogła: 136 razy

 #4  Wysłany: 2010-05-06, 11:30  


Witam wszystkich :)

Jestem po kontroli, w nastroju euforycznym. Lekarz powiedzial, ze nie mial dotychczas tak dobrze i szybko dochodacej do siebie pacjentki. Mam nadzieje, ze wyniki markerow (za jakies 10 dni), potwierdza to, co mozna zobaczyc i wymacac.

Zapytalam lekarza o leczenie ktore prowadzil. Powiedzialam, ze w Polsce rzadko jest stosowane, we Francji tez raczej nie. Potwierdzil, ze to agresywne leczenie, lecz nie bedzie sie wypowiadal (bo nie wie) dlaczego lekarze w Europie wybieraja albo nie wybieraja taka a nie inna sciezke. On robi to, co robi sie w USA. A wyniki niech mowia same za siebie - uzyskuja najwyzszy procent wyleczen i najnizszy procent recydyw. Dal mi int spis artykulow na poparcie swoich slow; mozna je znalezc na stronie cancer.gov
_________________
jest dobrze
http://raknieborak-aniaha.blogspot.com/
 
zosia bluszcz
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 361
Pomógł: 126 razy

 #5  Wysłany: 2010-05-06, 12:40  Aniaha - komentarze


En effet, c'est une TRES bonne nouvelle :-D

:brav: _littleflower_ _littleflower_

Plein de bisous,

Zosia
 
Aniaha 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 655
Skąd: trzeci swiat
Pomogła: 136 razy

 #6  Wysłany: 2010-05-06, 22:26  


Sophie ;) ,
C'est une superbe nouvelle. Je suis heureuse et chanseuse.

Merci
à+
_________________
jest dobrze
http://raknieborak-aniaha.blogspot.com/
 
barbara441 


Dołączyła: 10 Maj 2010
Posty: 19
Pomogła: 3 razy

 #7  Wysłany: 2010-05-13, 20:53  


no widzisz ja tez znalazalm Twoj watek
ja po operacji do jakis rok czasu mialam problemy z pochwa , mimo ze nie mialam radioterapii

jak sie pozniej okazalo , chodzilo o flore bakteryjna
takie male cós a narobi bidy

chodzi o to za odczyny naszej pochwy sie zmienily , ze wzgledu no sama wiesz
i teraz mam tak

czasem jak usiade gdzies na toalecie , dokucza mi infekcja
ale mam paleczki bakteryjne nazywaja sie

lactovaginal
sa dopochwowe

i wiem ze tam pisze ze wrazie infekcji tydzien czasu cza brac

ja jak mnie dopadnie jakas , to porostu serwuje sobie przez dwie noce , czyli dwa dni po jednej tabletce i mam spokoj na nastepny miesiac albo i wiecej

teraz to juz bardzo rzadko stosuje bo nigdzie nie siadam , wole kucnac ;pi oczywscie nie stosuje do mycia zadnych mydel , bo one bardzo wysuszaja sluzówke

do wspolzycia tez czasem musze stosowac jakis nawilzacz , zeby nie doszlo do nie potrzebnego otarcia

pozdrawiam
 
Aniaha 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 655
Skąd: trzeci swiat
Pomogła: 136 razy

 #8  Wysłany: 2010-05-13, 22:49  


Basiu,

Wypytam w aptece o odpowiednik lactovaginal. Ale moj dyskomfort najwyrazniej zwiazany z naswietlaniem. Nie jest to jakis wielki problem, tym bardziej, ze z tygodnia na tydzien czuje poprawe. Chodzi mi o uczucie ciagniecia czy pewnych "ograniczen" podczas gimnastyki. Doktor zbadal mnie bardzo dokladnie i powiedzial, ze chyba za duzo od siebie wymagam i jestem niecierpliwa, bo jak na 4 miesiace po operacji to jest bdb.

A wiesz, ze niektore kobiety, te lubiace naturalne metody leczenia, przywracaja naturalna flore w pochwie stosujac... jogurt? I to nie doustnie ;) Co do lubrykantow, rowniez stosuje, gel K-J, bdb, sama woda ;)

Czekam na wyniki markerow...troche zestresowana. To moje pierwsze badanie poziomu markerow, podczas leczenia nie robilismy. Co chwile sprawdzam poczte, bo przyjda mailem.

pozdrawiam
_________________
jest dobrze
http://raknieborak-aniaha.blogspot.com/
 
Aniaha 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 655
Skąd: trzeci swiat
Pomogła: 136 razy

 #9  Wysłany: 2010-05-17, 00:05  


Przyszly moje wyniki krwi

Troche jak w kawale - mamy dla Pani dwie wiadomosci, dobra i zla... :?ale?:

Marker SCC 1ug/L :mrgreen:
Reszta do d.. :-(
tak mi sie w kazdym razie wydaje

Na poczatku kwietnia bylo
DumSpiro-Spero napisał/a:
Cytat:
Leukocites 5.100 mm3
Hématies 4.040.000 mm3
Hémoglobine 11.60 g/dL
Hématocrites 31.6%
lymfocites 10.20 mm3
Plaquettes (to chyba opad) 264.000 mm3
plaquettes to płytki krwi
Wyniki są bardzo dobre.


Teraz po poltora miesiaca jest:
Leukocyty 2.840 mm3
Hematyty 4.040.000 mm3
Hemoglobina dobila normy
Lymfocyty 795 mm3
Plytki 222 000 mm3

Skad taki spadek? I to zlasnie teraz? Porownalam ze wszystkimi wynikami podczas mojego leczenia. Tak niskich leukocytow i limfocytow nie mialam nigdy. Ani po radiochemiotrapii, ani podczas skokow temperatury. Dlaczego teraz? I co to moze oznaczac? :shock:

[ Dodano: 2010-05-16, 23:10 ]
dodano jeszcze - anizocytoza

[ Dodano: 2010-05-16, 23:44 ]
LDH 166 UI/L

[ Dodano: 2010-05-17, 00:23 ]
najbardziej obnizyly sie chyba neutrofile
bylo poltora miesiaca temu 3621 mm3
jest 1676 mm3

:?ale?:
_________________
jest dobrze
http://raknieborak-aniaha.blogspot.com/
 
Aniaha 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 655
Skąd: trzeci swiat
Pomogła: 136 razy

 #10  Wysłany: 2010-05-21, 17:11  


Podbije sama sobie, chociaz to troche egoistyczne.
Ale bede taka wdzieczne, jesli ktos jeszcze potwierdzi, ze wyniki ok/ moga byc/ ujda... (kalcemia na granicy glownej normy)
Lece do Polski za dwa tygodnie: lotniska, samoloty, poprzeziebiane dzieciaki znajomych itd. uwazac jakos specjalnie? Gdzie sie udac w przypadku grypy, temperatury, innych chorob (jak zawsze zabieram ze soba lekarstwa na malarie)???

Wymusilam na moim lekarzu rzut oka na wyniki. Mowi ze spokojnie, nie jest zle. Ale to nie to samo co dobrze, prawda?
_________________
jest dobrze
http://raknieborak-aniaha.blogspot.com/
 
Aniaha 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 655
Skąd: trzeci swiat
Pomogła: 136 razy

 #11  Wysłany: 2010-06-03, 23:34  


Dla porzadku kronikarskiego napisze, ze kolejne badanie krwi wykazalo poprawe leukocytow - 3.300 mm3 i calej reszty. I nie ma juz anizocytozy.
To tak dla porzadnego porzadku :mrgreen: , nie zeby zawracac komus glowe
_________________
jest dobrze
http://raknieborak-aniaha.blogspot.com/
 
poli 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Maj 2010
Posty: 336
Skąd: Warszawa
Pomogła: 121 razy

 #12  Wysłany: 2010-06-04, 08:41  


Aniaha, to ja się przywitam :)
Cieszę się, że poprawiają się wyniki. Tak trzymać.
_________________
http://antyrak.yashicachica.vot.pl
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #13  Wysłany: 2010-06-04, 12:54  


Aniaha napisał/a:
Tak niskich leukocytow i limfocytow nie mialam nigdy. Ani po radiochemiotrapii, ani podczas skokow temperatury. Dlaczego teraz? I co to moze oznaczac?

To są zapewne tzw. późne powikłania po radioterapii (supresja szpiku). I wcale nie tak rzadko spotykane. Nie musi się to łączyć z niczym szczególnym - trzeba jedynie monitorować co się dzieje :)
pozdrawiam cieplutko.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Aniaha 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 655
Skąd: trzeci swiat
Pomogła: 136 razy

 #14  Wysłany: 2010-06-04, 13:07  


Dziekuje
jak dobrze nie byc samemu z tym wszystkim ::thnx::
_________________
jest dobrze
http://raknieborak-aniaha.blogspot.com/
 
Aniaha 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 655
Skąd: trzeci swiat
Pomogła: 136 razy

 #15  Wysłany: 2010-09-08, 00:07  


Uzupelniam moja kronike ;)

Jestem po drugiej kontroli, kolejna za cztery miesiace. Markery w normie, wyniki krwi super - leukocyty prawie w normie, palpacyjnie ok.
Zreszta... wiedzialam, ze tak bedzie :mrgreen:
_________________
jest dobrze
http://raknieborak-aniaha.blogspot.com/
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group