1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak przełyku
Autor Wiadomość
Dona_0206 


Dołączyła: 13 Maj 2016
Posty: 65
Pomogła: 2 razy

 #61  Wysłany: 2016-06-22, 18:04  


marzena66,
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Nie są to dobre wiadomości niestety.

[ Dodano: 2016-06-22, 19:53 ]
Mam jeszcze pytanie - czy przy tak występujących naciekach, jest szansa na radioterapię czy pozostaje już tylko chemioterapia? Operację wykluczyli już przy wstępnej diagnozie, więc teraz zapewne szansę zmalały do zera?
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #62  Wysłany: 2016-06-22, 22:04  


No niestety, nasze wcześniejsze rozważania dotyczące możliwości radykalnego leczenia operacyjnego były tylko teoretyczne.
Choroba okazała się bardzo zaawansowana i nieoperacyjna.

W chwili obecnej kwestia ewentualnych przerzutów nie ma specjalnego znaczenia. Już tłumaczę dlaczego.

Sytuacja staje się naprawdę zła gdy rak zaczyna zajmować inne narządy niż ten, z którego się wywodzi. Do takiej sytuacji może dojść w dwojaki sposób:
1) Guz pierwotny, niezależnie od jego wielkości, tworzy przerzuty drogą krwionośną lub poprzez układ limfatyczny i/lub
2) Guz pierwotny rozrasta się do takich rozmiarów, że zaczyna naciekać inne narządy poprzez ciągłość.

Każda z w/w opcji skutkuje tym samym - często nie jest już wtedy możliwe leczenie radykalne, bo zmiany są zbyt rozległe by je bezpiecznie zoperować lub napromienić. W takich sytuacjach trzeba sięgnąć po leczenie systemowe - bo to jedyny sposób by objąć leczeniem cały nowotwór w ciele chorego. Chemioterapia krwioobiegiem dociera wszędzie (wyjątkiem jest mózg i kościec).

W związku z powyższym - czy mamy do czynienia z opcją 1) czy 2) - rokowanie i sposób leczenia pozostają podobne.

Tutaj mamy opcję 2).
Zmiana nowotworowa powstała w tkance nabłonkowej przełyku i zaczęła się rozrastać pogrubiając jego ściany i znacznie zwężając światło. Jednocześnie zmiana zaczęła naciekać tkankę wokół przełyku i pełznąć w różnych kierunkach. Otoczyła aortę, oskrzela główne i tchawicę. Przylega także do opłucnej śródpiersiowej i serca...
Prawdopodobnie nacieka wpust żołądka. Na pewno nacieka śródpiersiowe węzły chłonne.
Kilka innych węzłów budzi podejrzenie zmienionych przerzutowo (i to byłyby jedyne cechy dosłownie rozumianego rozsiewu, czyli przerzutów - jednak nie do narządów odległych, a do węzłów chłonnych).

Podsumowując - zmiana pierwotna jest niestety ogromna. Dotarła do wielu ważnych narządów, otacza je, opiera się o nie. Dobrą wiadomością jest to, że większości najprawdopodobniej jeszcze nie nacieka (czyli nie niszczy ściany tych narządów by wedrzeć się "do środka"). Nie widać również cech ucisku któregokolwiek z narządów (prócz przełyku), który mógłby zacząć powodować jego nieprawidłowe funkcjonowanie. Wygląda na to, że prócz górnego odcinka przewodu pokarmowego na tę chwilę wszystko pracuje prawidłowo.
Nowotwór wygląda na bardzo agresywny i brak leczenia onkologicznego będzie się wiązał niestety z dalszą progresją.

Wydaje się, że uwzględniając zasięg nacieku nowotworowego oraz fakt, że jest to rak niskozróżnicowany (G3 = wysoka złośliwość, ale i automatycznie większa wrażliwość na leczenie) najlepszym sposobem leczenia byłaby chemioterapia.
Radioterapia wciąż niewykluczona, ale raczej nie jako leczenie podstawowe (zdaje się, że nie obejmie się polem wlotowym aż tak dużego nacieku), a raczej jako rezerwowe i "interwencyjne" (czasem i w bardzo konkretnych przypadkach napromienia się w celach np. przeciwbólowych).
Powyższe to moje przypuszczenia - na konkrety trzeba będzie zaczekać do wizyty u onkologa...

Jeśli cokolwiek wydaje się niezrozumiałe poproszę o dodatkowe pytania.
pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Dona_0206 


Dołączyła: 13 Maj 2016
Posty: 65
Pomogła: 2 razy

 #63  Wysłany: 2016-06-23, 18:41  


DumSpiro-Spero,
To bardzo cenne informacje, za które serdecznie dziękuję. Prawda jest taka, że tutaj dowiem się więcej o chorobie mojego męża niż od lekarzy w WCO. Dzisiejsza wizyta to była porażka. Konsylium jeszcze się nie zebrało, bo ktoś nie zgłosił wniosku. Na temat wyniku TK lekarz również nic nie powiedział, tylko marszczył czoło. Konsylium będzie powołane we wtorek i w środę będą do nas dzwonić, aby powiedzieć jaki jest dalszy plan działania. Mój mąż przed chwilą zauważył u siebie, że na klatce piersiowej po prawej stronie pojawiła się jakby opuchlizna. Nie mam pojęcia, z jakiego powodu, będziemy obserwować...
Pozdrawiam serdecznie.
 
Dona_0206 


Dołączyła: 13 Maj 2016
Posty: 65
Pomogła: 2 razy

 #64  Wysłany: 2016-06-26, 18:34  


Zastanawia mnie, jakie mogą być skutki nacisków - czy mogą się pojawić np. krwotok (naciek na aotrę, serce), problemy z oddychaniem (naciek na oskrzela, tchawicę)... Jakie objawy, na tym etapie choroby, powinny nas zaniepokoić? Nasuwa się również pytanie o rokowania, w oparciu o dotychczasowe badania, biorąc pod uwagę tylko leczenie paliatywne - pół roku, rok?
 
Dona_0206 


Dołączyła: 13 Maj 2016
Posty: 65
Pomogła: 2 razy

 #65  Wysłany: 2016-06-27, 19:45  


W świetle stentu zalegająca treść o niskiej gęstości w - co to oznacza (z opisu tk)???
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #66  Wysłany: 2016-06-28, 13:16  


To najwyraźniej resztki treści pokarmowej.
 
Dona_0206 


Dołączyła: 13 Maj 2016
Posty: 65
Pomogła: 2 razy

 #67  Wysłany: 2016-06-29, 20:36  


Jesteśmy wreszcie po konsylium. Zakwalifikowali mojego męża warunkowo do radioterapii - co to znaczy, że warunkowo? Chemia odpada ze względu na obciążenia kardiologiczne. Za tydzień mamy konsultacje z radiologiem i dowiemy się więcej szczegółów.

W związku z tym mam pytania:
1. Czy naświetlania przełyku spowodują, że przełyk będzie w jakimś stopniu poparzony?
2. Czy możliwe będzie przełykanie pokarmów płynnych, czy może koniecznym będzie odżywianie dojelitowe?
3. Czy nacieki na żołądek wykluczają w przyszłości gastrostomię?
4. Czy radioterapia obciąża serce?

Nieco z innej beczki - kiedy mogę poprosić o skierowanie do hospicjum domowego - domyślam się, że tam również oczekuje się na termin, dlatego może powinnam zadbać o to wcześniej?

Pozdrawiam serdecznie.
Donata
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #68  Wysłany: 2016-06-30, 07:44  


Warunkowo czyli po spełnieniu określonych warunków - chodzi zapewne przede wszystkim o ostateczną opinię radiologa ustalającego plan naświetlań oraz o wymogi dotyczące stanu ogólnego ( w tym np. wyniki morfologii, może inne bad.laboratoryjne).
Co do poparzeń - to zależy od planu i dawek. Jeżeli ma to być rth paliatywna to nie może prowadzić do poparzeń ani do uszkodzenia serca ( u Męża to priorytet skoro ma obciążenia kardiologiczne). O wspomaganie żywienia trzeba pytać specjalistów, być może opcją będzie jejunostomia.
O skierowanie do hospicjum możesz prosić teraz, Mąż będzie leczony paliatywnie.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #69  Wysłany: 2016-06-30, 17:00  


Dona_0206 napisał/a:
.....do hospicjum domowego - domyślam się, że tam również oczekuje się na termin, dlatego może powinnam zadbać o to wcześniej?


Może nie w każdym hospicjum jest długi czas oczekiwania ale bywają takie, że trzeba się trochę naczekać na pierwszą wizytę. Warto zorientować się w sytuacji i już teraz to wszystko ogarnąć.
Skierowanie powinien wydać lekarz prowadzący, może też rodzinny. Hospicjum obejmuje opieką osoby u których leczenie onkologiczne zostało zakończone lub jest leczenie paliatywne a takie u Was jest.

pozdrawiam
 
Dona_0206 


Dołączyła: 13 Maj 2016
Posty: 65
Pomogła: 2 razy

 #70  Wysłany: 2016-06-30, 18:42  


Dziękuję za odpowiedź. Dziś byliśmy u kardiologa, aby mieć świeże badania - ekg i echo serca przed rozpoczęciem radioterapii. Frakcja wrzutowe serca to tylko 25%. Słabiutkie to serduszko. Na szczęście w osierdziu jest malutko płynu ok 3 mm - w granicach normy. Czekamy do następnego tygodnia na konsultację u radiologa i zobaczymy jaka będzie decyzja.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #71  Wysłany: 2016-06-30, 20:25  


Dona_0206 napisał/a:
Frakcja wrzutowe serca to tylko 25%. Słabiutkie to serduszko.


No przykro mi, ale rzeczywiście wydolność serca bardzo słabiutka, wręcz niebezpieczna, trzeba uważać.

pozdrawiam
 
Dona_0206 


Dołączyła: 13 Maj 2016
Posty: 65
Pomogła: 2 razy

 #72  Wysłany: 2016-07-07, 19:27  


Czekaliśmy z wielką nadzieją na dzisiejszą wizytę w WCO. Niestety, nie będzie ani chemii, ani radioterapii. Przyczyna - za słabe serce i przerzuty do węzłów. Co teraz? Co robić???

[ Dodano: 2016-07-08, 08:06 ]
Czy w związku z zakończeniem leczenia (którego poza protezowaniem przełyku, nie było) powinnam założyć nowy wątek na forum, w innym dziale? Chciałabym nadal korzystać z Waszych porad, gdyż są bardzo pomocne.

Pozdrawiam.
Dobata

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-07-08, 08:37 ]
Nie ma potrzeby zakładać nowego wątku. Wszelkie pytania dot. choroby zadawaj tutaj. Chyba, że potrzebujesz wsparcia psychicznego, zwykłego wygadania to założymy na Twoją prośbę wątek kciukowy.

 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #73  Wysłany: 2016-07-08, 07:41  


Dona_0206,

Strasznie my przykro, że się tak sprawy potoczyły. Rzeczywiście serce męża jest bardzo słabo, jego wydolność niewielka i musicie na to również uważać, bo jest to stan zagrażający życiu.

Chemio/radioterapia jest leczeniem obciążającym, nawet ta paliatywna i rzeczywiście mężowi bardziej mogłoby to zaszkodzić niż pomóc.

Mam nadzieję, że macie dobrą opiekę HD?

pozdrawiam ciepło
 
Dona_0206 


Dołączyła: 13 Maj 2016
Posty: 65
Pomogła: 2 razy

 #74  Wysłany: 2016-07-08, 19:18  


Witajcie.
Byliśmy dziś w Hospicjum. Pani w rejestracji stwierdziła, że skoro mąż się czuje na siłach to musimy mieć skierowanie nie do Hospicjum Domowego a do Poradni Medycyny Hospicyjnej. Ustaliła nam termin wizyty w poradni na 3 sierpnia. Do HD są ponoć bardzo długie terminy. Oby przez ten miesiąc nie wydarzyło się nic niepokojącego. Mąż póki co jest w miarę samodzielny, chociaż bywają dni, że czuje się fatalnie. Po wizycie w Poradni Leczenia Bólu otrzymaliśmy inny lek - tabletki Oxydolor 10 mg zamiast plastra Matrifen. Nie wiem na ile będą skuteczne. Mamy problemy z zaparciami i p. Doktor powiedziała, że jeśli mąż się nie wypróżnia co drugi dzień, to dlatego wymiotuje i ma zawroty głowy. Nie zgodziłabym się z tą teorią, ponieważ wymioty i zawroty pojawiały się sukcesywnie po zmianie plastra, no ale zapewne się mylę. P. Doktor stwierdziła także, że być może plastry były za silne i dlatego zmiana na tabletki (poziom bólu przed stosowaniem plastrów był na 6, przy stosowaniu plastrów na 5). Oby tylko tabletki opanowały ból. Dostało mi się też za to, że plaster zabezpieczyłam zwykłym plastrem (przed odklejeniem). Ponoć nie można. Jeśli xenna nie pomaga na zaparcia, to mam robić wlewy doodbytnicze. Dziś zrobiłam (bałam się jak chol...) i chyba podziałało, bo nie zdążyłam nawet wlać całej butelki ☺.

Poproszę o założenie wątku kciukowego, może się przydać takie wsparcie.
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #75  Wysłany: 2016-07-08, 22:10  


Dona_0206,

Teraz jest okres urlopowy, przyjęcia do HD mogą być wstrzymane ze względu na brak lekarzy, pielęgniarek. Poradnia Medycyny Paliatywnej (nie hospicyjnej) to dobre rozwiązanie. Na pewno jeśli stan męża się pogorszy będzie przyjęty pod opiekę HD, nie martw się.

W jakiej dawce mieliście Matrifen? Oxydoloru dostaliście najmniejszą, nie liczyłabym na spektakularną poprawę.

Wypróżnienia powinny być 2-3 x w tygodniu. Wymioty mogły pojawić się po Matrifenie. Mogą utrzymywać się przez pierwsze 2-3 tygodnie i warto to jakoś wytrzymać (są leki przeciwwymiotne), bo fentanyl przezskórny to bardzo dobry lek.

Plaster można zabezpieczyć przed odklejeniem dokładnie tak, jak Ty to robiłaś.

Jeśli Xenna nie pomaga na zaparcia, to oprócz wlewek doodbytniczych (nieprzyjemne) można zastosować Bisacodyl (Dulcobis) w tabletkach (2 tabletki raz dziennie - bez recepty) lub w czopkach (1 czopek na dobę, na receptę), Laktulozę (bez recepty), Forlax (na receptę).
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group