1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak płuca lewego mojej mamy
Autor Wiadomość
eminati 


Dołączyła: 30 Lip 2015
Posty: 34

 #31  Wysłany: 2015-12-01, 20:56  i co dalej....?


Witam,
mam nowe wyniki mojej mamy.

Otrzymała skierowanie na oddział zakaźny. Gdzie ona mogła się tego nabawić? Co teraz? Co z dalszym leczeniem?

Jedyny pozytyw, to to, że przygotowali jej dziś maskę na radioterapię, a w czwartek ma badanie PET.

Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za odpowiedzi.




[ Dodano: 2015-12-01, 21:23 ]
dodam jeszcze, że tydzień temu ALT było równe 308, a AST 212


wyniki 01.12.15 cz2.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1997 raz(y) 143,96 KB

wyniki 01.12.15.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2108 raz(y) 311,3 KB

 
eminati 


Dołączyła: 30 Lip 2015
Posty: 34

 #32  Wysłany: 2015-12-31, 15:23  


Witam wszystkich,

wróciłam z mamą z Gliwic. Wynik badania PET pokazał, że są dwa przerzuty do lewego biodra.
Zaproponowali mamie leczenie tomoterapią.
Przed świętami mama była na oddziale zakaźnym i potwierdzono przewlekłe WZW C, więc odpada chemia.
Prosze niech ktoś nam doradzi, co można dodatkowo zrobić aby zastopować te przerzuty. Myślę o każdym rodzaju terapii niekonwencjonalnej.
Strasznie się boję, w grudniu pochowaliśmy mamę mojego męża.

Życzę wszystkim dużo zdrowia w nadchodzącym roku.
Teresa.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #33  Wysłany: 2015-12-31, 16:31  


eminati,
Oprócz rth być może dałoby radę zastosować leczenie przeciwdestrukcyjne z użyciem bisfosfonianów - do tego, przede wszystkim, potrzebne są wydolne nerki. Warto zapytać lekarza czy to ma sens w Waszej sytuacji.
Też życzę Ci/Wam dużo zdrowia i sił, pozdrawiam, m.
 
eminati 


Dołączyła: 30 Lip 2015
Posty: 34

 #34  Wysłany: 2015-12-31, 18:28  


missy
dziękuję, lekarka mówiła coś o tym leczeniu, powiedziała, że w mamy przypadku można ale nie koniecznie trzeba. Możesz mi coś więcej o tym napisać?
I jeszcze jedno, co można podawać aby wzmocnić szpik kostny?
Pozdrawiam.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #35  Wysłany: 2016-01-01, 10:10  


eminati,
O bisfosfonianach tutaj:
https://journals.viamedica.pl/oncology_in_clinical_practice/article/download/9366/7983
Jeżeli lekarz nie widzi konieczności zastosowania leczenia antyosteolitycznego to, prawdodobnie, ilość przerzutów( tylko 2) oraz umiejscowienie blisko siebie oznaczaja, że najwłaściwsze będzie leczenie miejscowe a nie ogólnoustrojowe.
Pozdrowienia.
 
eminati 


Dołączyła: 30 Lip 2015
Posty: 34

 #36  Wysłany: 2016-01-01, 16:05  


Witam ponownie
w załączniku jest wynik badania PET. Interesuje mnie co oznacza sformułowanie"bez zmian anatomicznych". Czy to dobrze?

pozdrawiam i dziękuję za każdą odpowiedź.




IMG_20160101_155820.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 1280 raz(y) 621,28 KB

IMG_20160101_155941.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 1241 raz(y) 159,75 KB

 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #37  Wysłany: 2016-01-05, 23:25  


eminati, skoro chemioterapia jest wykluczona, to trzeba skupić się na tym, co jest możliwe. Radioterapia zmian biodra jest, moim zdaniem, dobra decyzją.
Pozdrawiam serdecznie!
 
eminati 


Dołączyła: 30 Lip 2015
Posty: 34

 #38  Wysłany: 2016-01-11, 07:29  


Majkelek,
dziękuję mam nadzieję,że tak będzie. Mama jest właśnie w drodze do szpitala.
Pozdrawiam.
 
eminati 


Dołączyła: 30 Lip 2015
Posty: 34

 #39  Wysłany: 2016-04-21, 20:43  


Witam ponownie,
długo nie pisałam, ale bardzo dużo się działo w naszym życiu...

Jak zawsze chciałam zapytać Was o jakąś podpowiedź.

Moja mama jest po radioterapii. W szpitalu powiedzieli nam, że już jej nie będą leczyć ponieważ wyczerpali już wszelkie możliwości leczenia. Od dwóch tygodnii mama czujr się coraz gorzej. Ma silne zawroty głowy, problem z poruszanirem się.

W tamtym tygodniu trafiła do naszego szpitala, na oddział wew. Zaczęły się bardzo silne bóle głowy, zaburzenia koncentracji, wymioty. Nawodnili mamę i chcieli zrobić tomograf głowy, ale mama odmówiła. Lekarka powiedziała mi, że bez TK sądzi że to przerzuty do głowy. Jak mama wróciła do domu, była u nas pani doktor z hospicjum i przepisała mamie pabi dexamethason na obrzęk mózgu. Jakoś walczymy z mamą, żeby to brała, ale ja nie widzę większej poprawy. Ciągle przy każdej zmianie pozycji szarpie mamę na wymioty, nie chce nic jeść, mało pije, praktycznie raz dziennie korzysta z toalety, ciągle śpi. Boje się, że dostanie zapalenia płuc. Boje się, że źle zrobiłam biorąc ją do domu.
Mama tak bardzo chciała do domu. W lutym moja babcia(mamamojej mamy) wylądowała w szpitalu, chciała iść do domu i nie zdążyła, zmarła w szpitalu. Widziałam jak tam cierpiała, chciałam mamie tego oszczędzić... Ale teraz się boje, że to była zła decyzja.

Wiem, że to wróżenie z fusów, ale czy to mogą być przerzuty do mózgu? Jeśli tak co robić? Czuje się bezradna.

Będę wdzięczna za każdą odpowiedź, pozdrawiam.
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #40  Wysłany: 2016-04-22, 08:35  


Niestety ale prawdopodobnie to postep choroby, chemio/radio terapia w jakims stopniu, wiekszym lub miejszym spowalnia postep choroby, u mamy wyczerpano wszystkie srodki walki z ta choroba, choroba zaczela sie rozwijac i atakowac inne narzady.

Przy przerzutach do OUN zasadne bylo by paliatywne naswietlenie OUN, ale Mama nie zgodzila sie na TK...

Do radioterapi kwalifikowani sa pacjeci w dobrej kondycji fizyczne, prawdopodobnie w tej chwili mama juz sie nie kwalifikuje do naswietlen.

Dobrze ze macie opieke HD, oni w tym momecie wam pomoga.

Przykro mi ale z twojego opisu a mojego doswiadczenia podczas walki z ta choroba wyglada to na koncowy okres choroby, mam nadzieje ze sie myle i tak tez bym chcial ale musisz sie nastawic na najgorsze.

Przeczytaj sobie moj watek jak i kilka innych, objawy wydaja sie identyczne.

Odnosnie pozostawienia w szpitalu lub nie, uwazam za sluszna Twoja decyzje, Mama nie godzila sie na badania, medycyna wyczerpala srodki mogace pomoc, a w domu Mama czuje sie bezpiecznie, jest u siebie, w swojim lozku, przy bliskich... bardzo wazny jest spokoj psychiczny, a szpitale wiadomo sa dolujace, zwlaszcza oddzialy ludzi smiertelnie chorych.

Zycze duzo sily
_________________
NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
 
eminati 


Dołączyła: 30 Lip 2015
Posty: 34

 #41  Wysłany: 2016-04-22, 14:40  


Marcin J,
Dziekuje bardzo
 
tessa 



Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 244
Skąd: Bielsk Podlaski
Pomogła: 20 razy

 #42  Wysłany: 2016-04-22, 15:24  


Dobrze zrobiłaś, że zabrałaś Mamę do domu. Teraz powinna być po prostu otoczona bliskimi. To jest najważniejsze...
_________________
Agnieszka
 
 
siostra radke 


Dołączyła: 01 Wrz 2015
Posty: 92
Pomogła: 20 razy

 #43  Wysłany: 2016-04-22, 16:42  


Zgadzam sie z poprzednikami zabranie mamy do domu to dobra decyzja szczególnie jesli taka byla mamy wola.
Nie umiem wyrokowac czy to napewno zmiany w glowie ale objawy na to wskazują.
Radioterapia w tym przypadku jedynie moglaby spowolnic rozwój choroby ale byc moze mama otrzymala juz maksymalna dawke promieniowania......no i trzeba tez uszanowac jej wole ze chce reszte czasu jaki jej pozostal spędzić w domu a nie w szpitalach gdzie i tak nie ma dla niejratunku .
Moja mamusia odeszla od nas 2 tyg temu. Walczyla z drobnokomorkowym rakiem pluc z przerzutami do OUN. Dzieki naswietlaniu dostalismy ponad pół roku czasu.....ale potem zmiany w głowie pojawily sie ponownie i nawet nie zdążyliśmy na kolejne naswietlania.
Wiele razy czytalam.na tym forum o naglym pogorszeniu ale widzac dobry stan mamy nie wierzylam ze u nas potoczy sie tak szybko. Wystarczylo kilka dni.....mama zaczela gorzej chodzic, mówić, odmawiala jedzenia bo pojawily sie wymioty. Przez trzy ostatnie noce nie mogla spać. Pojawil sie ból. .....nie umiala go zlokalizowac mowiac ze boli cale cialo. Pomoglo hospicjum podajac plaster. Odeszla w domu, spokojnie, bez bolu.....trzymana przez mojego brata za rękę. .......poprostu zasnela.
Jesli Twoja mama postanowila ze chce pozostac w domu...zrobcie wszystko aby zapewnic jej spokoj, wasza bliskosc. Bądźcie w kontakcie z hospicjum.....jesli traficie na tak wspanialych ludzi jak my trafilismy....nie pozwola mamie czuc bolu czy strachu.
 
eminati 


Dołączyła: 30 Lip 2015
Posty: 34

 #44  Wysłany: 2016-04-23, 21:01  


siostra radke,
bardzo mi przykro z powodu Twojej mamy.
U nas była dziś pielęgniarka, dała mamie kroplówke i dexaven.
Boje się co będzie jutro.
 
eminati 


Dołączyła: 30 Lip 2015
Posty: 34

 #45  Wysłany: 2016-05-03, 05:35  


Mama tez ostanio ma problem ze spaniem, od zeszlego poniedzialku nie chodzi, jest bezsilna, ja tak samo... pojawil sie problem z trzymaniem moczu.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group