1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak odbytnicy
Autor Wiadomość
bilirubina 


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 10
Pomógł: 1 raz

 #1  Wysłany: 2016-07-29, 12:21  Rak odbytnicy


Witam
Wiele razy zaglądałem i korzystałem z tego forum i w końcu niejako sytuacja zmusiła mnie do założenia tego tematu.
Ok roku temu stwierdzono u mnie rak odbytnicy cT3N2M0 z his pat G2. Poddany zostałem długiej bo 5 tygodniowej radioterapii przedoperacyjnej z bardzo dobrą odpowiedzią na leczenie. Kilka tygodni po radioterapii przeszedłem operację wycięcia części jelita ok. 15 cm. z guzem zespolenia jelita oraz wyłonienia stomii w celu zabezpieczenia jelita. Stomia była czasowa. Po tej operacji przez 6 miesięcy dostawałem chemię zapobiegawczo. Chemia zakończyła się w maju. Niedawno przeszedłem operację dekolostomii - zasadniczo jelito grube podjęło pracę i mechanicznie wszystko działa, ale meczą mnie biegunki i bardzo uciążliwe odparzenia odbytu. Właściwie każde wydalenie powoduje odparzenie lub pogłębia istniejący stan. Treść jelitowa tak to chyba można nazwać jest dość wodnista i dosłownie "parzy". Stosowanie sudokremu i inny specyfików pomaga doraźnie ale każde kolejne wydalenie pogarsza problem. Być może ktoś zna jakiś sposób na taką dolegliwość lub miał podobne doświadczenia i może powiedzieć jak długo taki stan będzie się utrzymywał
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #2  Wysłany: 2016-07-29, 13:37  


Jeżeli to są skutki radioterapii to mogą trwać ponad rok. Okolica jest trudna do pielęgnacji, spróbuj zastosować krem również bezpośrednio przed wypróżnieniem żeby stworzyć warstwę ochronną. Wypróbuj również Penaten, ma podobny skład do Sudokremu ale jest gęściejszy. Jeżeli mimo intensywnej pielęgnacji stan będzie się pogarszał to zgłoś się tam gdzie miałeś radioterapię, czasami potrzebne jest leczenie szpitalne.
_________________
sprzątnięta
 
bilirubina 


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 10
Pomógł: 1 raz

 #3  Wysłany: 2016-07-29, 14:04  


Dzięki !
Radioterapię miałem rok temu więc nie wiem czy to mogą być jeszcze skutki naświetlań, być może chodzi o to że uruchomione jelito jeszcze nie pracuje w pełni? Zastanawiam się czy tak już będzie czy to tylko stan przejściowy.
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #4  Wysłany: 2016-07-29, 15:24  


znam kilka osób w Twojej sytuacji (ostatecznie to ostatnio coraz częstsze) ale nikt dolegliwości (a różne były) nie miał na stałe.
_________________
sprzątnięta
 
bilirubina 


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 10
Pomógł: 1 raz

 #5  Wysłany: 2016-07-29, 17:22  


Tak więc trzeba się uzbroić w cierpliwość. Zastanawiam się czy można jako wspomóc jelito aby zaczęło pracować
 
bilirubina 


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 10
Pomógł: 1 raz

 #6  Wysłany: 2016-09-08, 09:01  


Witam
Jestem już 1,5 miesiąca po operacji i wszystko powoli wraca do normy. Chciałbym też udzielić kilka rad, dla osób, które znalazłyby się w podobnej sytuacji tj. przywrócenia ciągłości jelita po kilku miesiącach wyłonienia stomii. Teraz już wiem, że wiele można zrobić jeszcze przed operacją, tak aby przywracanie pracy jelita po operacji dekolostomii było jak najmniej uciążliwe. Już po operacji dowiedziałem się, że powinienem aplikować sobie doodbytnicze wlewki witaminowe, tak aby "dożywić" wyjałowioną część jelita. Dokładnie nie wiem na czym to polega, ale można spytać o taką możliwość swojego lekarza prowadzącego. Na pewno takie wlewki powinny odbywać się pod kontrolą lekarza.
Jeżeli chodzi o okres po operacji. To lepiej nie przejadać się, jeść małe posiłki i ostrożnie wprowadzać poszczególne produkty. Duże prawdopodobieństwo wystąpienia biegunek. Jeżeli się pojawią to reagować od razu (mi lekarz zalecił loperamid). Jeżeli pojawią się odparzenia w okolicy odbytu na skutek biegunek to po pierwsze sugerowałbym walkę z biegunką i jednocześnie stosowanie maści kojących (ja stosowałem alantan - trochę pomógł i maść przepisaną przez lekarza proktosedon - w moim przypadku stosowanie tej maści dawało bardzo dobre rezultaty.
Dla wspomożenia pracy jelita warto brać suplementy diety mi pomogły różnego rodzaju probiotyki zwłaszcza zawierające inulinę. Nie działają od razu ale po kilku dniach stosowanie efekty były naprawdę zadowalające.W moim przypadku powrócił właściwie wszystkie funkcje jelita sprzeda choroby
Warto też w miarę możliwość spacerować poczynając od krótkich dystansów, ale nie forsować się zwłaszcza zaraz po operacji.
Zaznaczam, że nie mam żadnej wiedzy medycznej. Wszystko co opisałem powyżej wiem tylko ze swojego doświadczenia. W moim przypadku pomogło. Oczywiście warto wszystko konsultować ze swoim lekarzem
Pozdrawiam wszystkich
 
bilirubina 


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 10
Pomógł: 1 raz

 #7  Wysłany: 2017-11-03, 14:55  


Witam
Temat niestety muszę odświeżyć.
Po ponad 1.5 roku spokojnego życia, stwierdzono u mnie przerzut do płuc z jelita grubego. Zmiana z płuc została wycięta wraz węzłami chłonnymi. W tej chwili rozpoczynam chemię według schematu FOLOFIRI. Planowo 12 cyklów.
Nie o wszystko zdążyłem zapytać lekarza "chemika", a kilka kwestii mnie nurtuje.
Jakich skutków ubocznych mogę się spodziewać?
Czy w między cyklami można brać coś na wzmocnienie odporności, jeżeli tak to co?
Po jakim czasie będzie kontrola efektów chemioterapii.
Czy ktoś ma doświadczenie z połączenia chemioterapii i pracy.
Za wszystkie opinie będę wdzięczny
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #8  Wysłany: 2017-11-03, 20:12  


bilirubina napisał/a:
FOLOFIRI

Chyba chodzi Ci o FOLFIRI.
bilirubina napisał/a:
Jakich skutków ubocznych mogę się spodziewać?

Terapia tą chemią jest zasadniczo dość dobrze tolerowana, a skutki uboczne to najczęściej biegunka, neutropenia, reakcje skórne .
bilirubina napisał/a:
Czy w między cyklami można brać coś na wzmocnienie odporności, jeżeli tak to co?

Zawsze jak się bierze chemię, wszystko co się bierze dodatkowo musi być ustalane z lekarzem bo może wchodzić w interakcje. Oczywiście nie zaszkodzą Ci nutridrinki jak będą kłopoty z jedzeniem.
bilirubina napisał/a:
Po jakim czasie będzie kontrola efektów chemioterapii.

Zazwyczaj po 3 kursach chemioterapii robi się badani obrazowe jak chemia działa.
bilirubina napisał/a:
Czy ktoś ma doświadczenie z połączenia chemioterapii i pracy.

To już wyjdzie z praktyki czy dasz obie te rzeczy połączyć ze sobą, na pewno łatwe to nie będzie.

pozdrawiam
 
Weronika74 


Dołączyła: 23 Sty 2015
Posty: 81
Skąd: Gliwice
Pomogła: 3 razy

 #9  Wysłany: 2017-11-04, 11:14  


Hej , ja jestem dopiero na początku drogi czekam na chemię i naświetlania a na końcu stomia ale taka "na zawsze".Na razie mam tylko wynik histopat : adenocarcinoma G1 i badanie TK gdzie niby nie stwierdzono przerzutów.Niestety są nacieki na mięsień dźwigacz odbytu i na zwieracze.
Fajnie że napisałeś o swoich doświadczeniach .
Jeśli mogę to chciałabym Cię zapytać jak znosiłeś pierwszą chemię ? bo trochę się tego boję.
Też bardzo martwię się czy będę mogła pracować :(
 
bilirubina 


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 10
Pomógł: 1 raz

 #10  Wysłany: 2017-11-04, 21:35  


marzena66 napisał/a:
bilirubina napisał/a:
FOLOFIRI

Chyba chodzi Ci o FOLFIRI.......

Dzięki
Nazwa schematu rzeczywiście mi się pomyliła - nie mam głowy do medycznej terminologi zwykle coś przekręcam.
Z tego co piszesz ten rodzaj "chemii" nie jest aż tak bardzo uciążliwy, jeżeli można tak napisać, to dobrze bo trochę się bałem tych różnych dolegliwości.


[ Dodano: 2017-11-04, 22:21 ]
Weronika74 napisał/a:
Hej , ja jestem dopiero na początku drogi........


Hej
Ściskam kciuki za Ciebie i wierzę, że wszytko się pomyślnie rozwiążę, Najważniejszej, że już podjęto leczenie i zdiagnozowano wroga. Warto zaufać lekarzom - wiem to ze swojego doświadczenia - naświetlania i chemia przedoperacyjna mogą istotnie pomóc w dalszym leczeniu.
Jeżeli chodzi o chemię przedoperacyjną to dostawałem ją w tzw. bolusie czyli był to po prostu zastrzyk, który dostawałem raz w tygodniu. Nie odczuwałem żadnych dolegliwości z tym związanych, ale to zawsze jest kwestia indywidualna. Po operacji też dostawałem te zastrzyki przez ok 6 miesięcy w tym czasie normalnie chodziłem do pracy tzn. wolne brałem tylko na dzień podania chemii Czasami dokuczał mi brak apetytu, delikatne nudności a bardziej odczucie ssania i biegunki.
Dłuższe przerwy miałem na czas radioterapii przedoperacyjnej wtedy przez 1,5 miesiąca byłem w szpitalu a naświetlania były 5 razy w tygodniu. Ale to też może być różnie w zależności od oceny lekarza niekiedy są stosowane "długie" naświetlania (czyli takie jak moje) lub krótkie np. przez tydzień ale większą dawką. Wiem też, że niektórzy mieli długie naświetlania ale nie leżeli w szpitalu tylko co dziennie przychodzili do szpitala na naświetlania.
Jeżeli o mnie chodzi to większe dolegliwości były związane z naświetlaniem niż z chemią. Zwłaszcza w końcowej fazie naświetlań (bo na początku to nic się nie czuje) można to porównać do "oparzeń" po opalaniu. Nie jest to przyjemne, ale na pewno da się przeżyć.

Jeżeli chodzi o stomię, to mi bardzo pomogła pielęgniarka stomijna na oddziale pooperacyjnym. Wprowadziła mnie we wszystkie tajniki pielęgnowania stomii i poruszyła wszystkie istotne tematy z tym związane. Pokazał mi też różne rodzaj sprzętu i pomogła wybrać najbardziej mi odpowiadający. Powiem tylko tyle, że przy obecnym poziomie sprzętu stomijnego można prowadzić normalne życie, sam tego doświadczyłem - chodziłem do pracy, spotykałem się ze znajomymi.
Mam nadzieję, że chociaż trochę Ci pomogłem
Nie dawaj się
WALCZ

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-11-05, 10:03 ]
Proszę nie cytować całych wypowiedzi poprzedników, nic nie wnoszą a zajmują niepotrzebnie miejsce, cytuj proszę istotne kwestie z wypowiedzi poprzedników, te do których chcesz się odnieść.
 
Weronika74 


Dołączyła: 23 Sty 2015
Posty: 81
Skąd: Gliwice
Pomogła: 3 razy

 #11  Wysłany: 2017-11-06, 18:09  


Dzięki :)
To walczymy razem :)
 
bilirubina 


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 10
Pomógł: 1 raz

 #12  Wysłany: 2019-03-23, 20:12  


Niestety znowu muszę odświeżyć temat. Po raku jelita grubego (2015) i płuca (2017) coś zaczęło się dziać z tarczycą. Opis usg jest następujący "Tarczyca położona typowo o budowie dwupłatowej, bez cech wzmożonego unaczynienia. Płat prawy o wym. 29x25x48mm płat lewy o wym. 12x17x41mm, grubość cieśni prawidłowa. Miąższ tarczycy o jednorodnej echogeniczności, płat lewy bez widocznych zmian ogniskowych. Prawie cały płat prawy zajmuje hipoechogeniczna, unaczynniona zmiana ogniskowa o wym. 32x25xx39mm-meta?, zmiana pierwotna. Węzły chłonne wzdłuż naczyń szyjnych niepowiększone z zachowanymi zatokami tłuszczowymi"
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #13  Wysłany: 2019-03-24, 17:01  


bilirubina,
Nie możesz trochę pożyć spokojnie? ;) 8-)
Przerzuty do tarczycy zdarzają się rzadko, ale się zdarzają. Prawdopodobnie zmiana będzie do biopsji, ale zastanawiam się, czy lekarz nie zdecyduje się od razu na wycięcie. Myślę, że tak może być, bo wydaje mi się, że i tak to jest do wycięcia, więc może nie będą chcieli przedłużać diagnostyki.

Musisz teraz iść do chirurga-onkologa (potrzebne skierowanie, może być od lekarza rodzinnego).
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
bilirubina 


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 10
Pomógł: 1 raz

 #14  Wysłany: 2019-03-25, 13:51  


Dzięki za odpowiedź
Rzeczywiście spokój jest w cenie :) Już myślałem, że się choróbsko odczepiło, a tu taki klops. Trzeba odkurzyć zbroje i podjąć rękwaice.
Jutro spotykam się z lekarzem i dostanę skierowanie na biopsję. Zastanawiam się jak długo trzeba czekać na wyniki. Zastanawiam się też czy lekarz w ogóle będzie rozważał częściowe usunięcie tarczycy czy od razu bez ceregieli będzie chciał wyciąć całą.
 
bilirubina 


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 10
Pomógł: 1 raz

 #15  Wysłany: 2019-04-15, 18:11  


Dziś otrzymałem takie wyniki biopsji tarczycy:
"W rozmazach widoczne liczne komórki raka niedrobnokomórkowego, morfologia tych komórek nie jest typowa dla nowotworu tarczycy, być może jest to przerzut raka jelita grubego."
Czyli jak rozumiem przerzut z dużym prawdopodobieństwem ? Ostatecznie będzie wiadomo po operacji ?
Lekarz chirurg sugerował badanie PET. Miałem takie badanie w 2017. Czy ktoś orientuje się jak najszybciej dostać się na takie badanie. Czy musi być skierowanie. Czy można wykonać je prywatnie i jaki to koszt.
Z góry dziękuje za odpowiedź
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group